Do połowy czerwca potrwa produkcja w zakładzie Levi Strauss w Płocku, a do końca listopada zakład zostanie zamknięty - przekazał dzisiaj prezydent miasta Andrzej Nowakowski, powołując się na informacje od dyrektora fabryki. Zadeklarował wsparcie dla 650 osób, które stracą pracę.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Urzędzie Miasta prezydent Płocka przyznał, że informację o planowanym zamknięciu zakładu Levi Strauss otrzymał dzień wcześniej - na kilkanaście minut przed spotkaniem dyrektora zakładu z przedstawicielami związków zawodowych. „Nie kryłem zaskoczenia” - zaznaczył Nowakowski.
Prezydent Płocka przekazał, że z informacji, które otrzymał, wynika, iż wygaszanie produkcji i zamknięcie zakładu Levi Strauss będzie trwało kilka miesięcy.
„Do połowy czerwca, taka jest informacja od dyrektora fabryki Levisa w Płocku, ma trwać produkcja jeszcze, natomiast ostatecznie zakład ma być zamknięty do 30 listopada tego roku”
- wyjaśnił Nowakowski.
Dodał, że do zamknięcia zakładu ma zostać zwolnionych 650 osób, z czego mniej więcej połowa to mieszkańcy Płocka. Według kierownictwa zakładu „warunki rozstania z pracownikami będą lepsze od tych kodeksowych, jeśli chodzi o Kodeks Pracy”.
„Jako prezydent zrobię wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo bytowe, socjalne wszystkim pracownikom” - zadeklarował Nowakowski.
Prezydent Płocka zapowiedział na sobotę spotkanie w urzędzie miasta pracowników zakładu Levi Strauss, przedstawicieli dyrekcji i związków zawodowych oraz Miejskiego Urzędu Pracy.
Zakład produkcyjny Levi Strauss w Płocku został uruchomiony w 1992 r.