Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w grudniu 2023 r. wyniósł 47,4 pkt. wobec 48,7 pkt. w listopadzie - podał S&P Global. "Po silnym wzroście w listopadzie, jednym z wyższych w historii, wskaźnik koniunktury PMI w przetwórstwie obniżył się i tym razem zaskoczył negatywnie - przekazali analitycy PKO BP.
"Ostatnia w 2023 roku partia danych z badania Poland PMI® przeprowadzonego przez S&P Global wskazuje na trwałe pogorszenie warunków prowadzenia działalności produkcyjnej, przekreślając nadzieje na powrót do wzrostu pod koniec roku, które pojawiły się po listopadowym gwałtownym wzroście głównego wskaźnika. Liczba nowych zamówień spadła dwudziesty drugi miesiąc z rzędu (co zbliżyło tę sekwencję spadkową do historycznych rekordów), a w dodatku tempo tego spadku uległo przyspieszeniu, co doprowadziło do nieco ostrzejszego cięcia produkcji" - napisano w raporcie.
"Mimo to w przypadku obu wskaźników tempo spadku wciąż należało do najsłabszych na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Łańcuchy dostaw zasadniczo zachowały stabilność, przyczyniając się do ponownego spadku średnich cen zakupu środków produkcji, co przełożyło się na dziewiątą z rzędu obniżkę cen produktów"
Z raportu wynika, że grudzień przyniósł dwudziesty drugi z rzędu miesięczny spadek wolumenu nowych zamówień otrzymanych przez polskich producentów.
"Ta sekwencja spadków jest o miesiąc krótsza od rekordowego okresu słabnącego popytu, który trwał od września 2000 roku do lipca 2002 roku. Co więcej, tempo tego spadku przyspieszyło po raz pierwszy od czterech miesięcy. Również sekwencja spadkowa liczby nowych zamówień eksportowych, mająca wynikać z osłabienia popytu w Niemczech i Francji, zbliżyła się do najdłuższej w historii" - napisano.
Autorzy wskazują, że grudniowe dane wskazały na ponowny spadek średnich cen zakupu środków produkcji, ponieważ producenci ograniczyli zakupy i informowali o większej dostępności niektórych surowców.
"Tempo tego spadku było jednak jedynie marginalne. Z kolei ceny produktów spadły ósmy miesiąc z rzędu, co stanowi najdłuższą sekwencję obniżek od ponad ośmiu lat" - napisano.
PIE: Wyniki lepsze niż kwartał temu
"Wyniki badań koniunktury są dziś wyraźnie lepsze niż kwartał temu" - ocenił kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.
Jego zdaniem kolejne kwartały przyniosą odbicie aktywności przemysłu, choć kondycja branż energochłonnych wciąż będzie słaba. Analityk przewiduje, że nadchodzące miesiące przyniosą odbicie aktywności przemysłu oraz poprawę wyników badań koniunktury.
"Jedną z głównych przyczyn osłabienia w 2023 r. była zapaść branż energochłonnych np. produkcji sektora chemicznego czy wyrobów z metali. Obecnie minęliśmy już jednak dołek spowolnienia" - ocenił. Badania koniunktury wskazują, że oceny zamówień ustabilizowały się i zaczynają się poprawiać. Według analityka perspektywy odbicia są "jednak umiarkowane".
Rybacki uważa, że motorem przemysłu będzie produkcja dóbr konsumpcyjnych, takich jak meble czy artykuły gospodarstwa domowego. "Od czerwca oceny bieżącej produkcji czy zamówień podniosły się o 6-8 pkt, głównie za sprawą spadającej inflacji i poprawie siły nabywczej konsumentów. Bieżące oceny są niższe niż w latach 2016-2018, sugerują jednak wzrost aktywności" - zaznaczył.
Credit Agricole: Gorzej niż przewidywano
Jak zwracają uwagę ekonomiści Credit Agricole, to zarówno wyraźnie poniżej oczekiwań rynku, oraz prognozy banku. Ich zdaniem obniżenie indeksu wynikało z niższych wkładów czterech z pięciu jego składowych - dla bieżącej produkcji, nowych zamówień, zapasów oraz czasu dostaw. Przeciwny wpływ miał za to wyższy wkład składowej dla zatrudnienia - dodali.
Według analityków nastąpiło ponowne przyspieszenie spadku nowych zamówień ogółem, w tym nowych zamówień eksportowych, co przełożyło się na przyspieszenie spadku bieżącej produkcji. Podobnie jak w poprzednich miesiącach firmy starały się w grudniu kompensować słabszy popyt poprzez realizację zaległości produkcyjnych, których tempo spadku w ostatnim miesiącu ponownie przyspieszyło - ocenili.
PKO BP: PMI zaskoczył negatywnie
Jak wskazali we wtorek analitycy z Biura Analiz Makroekonomicznych PKO BP, wyniki w całym 2023 były niewiele lepsze od kryzysowych 2001 i 2009, ale skala dekoniunktury pod koniec roku zdecydowanie się osłabiła, sygnalizując nadchodzące zakończenie trwającego już od 20 miesięcy okresu spadkowego.
"Po silnym wzroście w listopadzie, jednym z wyższych w historii, wskaźnik koniunktury PMI w przetwórstwie w grudniu obniżył się do 47,4 pkt. (z 48,7 pkt.) i tym razem zaskoczył negatywnie" - przekazali.
Jak dodali, w grudniu liczba nowych zamówień spadła 22. miesiąc z rzędu, co doprowadziło do ponownego ograniczania produkcji.
"Tempo spadku zarówno produkcji, jak i zamówień należało jednak do najsłabszych na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Podobne tendencje były widoczne w przypadku zamówień eksportowych, a sekwencja spadkowa liczby nowych zamówień eksportowych, wynikająca z osłabienia popytu w Niemczech i Francji, zbliżyła się do najdłuższej w historii" - wskazali.
Ich zdaniem, przy wciąż osłabionym popycie, kontynuowana była poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw i utrzymywała się presja deflacyjna. "Rosła dostępność środków produkcji i spadały ich ceny, a w ślad za nimi producenci kontynuowali obniżanie własnych cen. Dostosowywano również zatrudnienie, choć skala jego redukcji była najsłabsza od czerwca" - wskazali.