Na granicy irańsko-afgańskiej 5 sierpnia wybuchł ogromny pożar, który zniszczył ponad 500 cystern. Zginął co najmniej jeden kierowca z Afganistanu. Incydent ten, jak podały IRNA i Amu TV, zmusił do zamknięcia granicy między Iranem a Afganistanem, co dodatkowo komplikuje i tak napiętą już sytuację geopolityczną, wpływającą na globalne rynki paliw.
Pożar w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Dogharoun spowodował zamknięcie granicy i ogromne straty finansowe. To kolejny z serii poważnych incydentów na wschodniej granicy Iranu, kontrolowanej przez talibów. Zamknięcie przejścia graniczne jest szczególnie dotkliwe, ponieważ Afganistan silnie zależy od dostaw paliwa z Iranu. Są one kluczowe dla jego przetrwania w obliczu międzynarodowej izolacji po wycofaniu się USA w 2022 roku.
Przyczyny i skutki
Irańscy i afgańscy urzędnicy podkreślili, że pożar i zniszczenie mienia nie były wynikiem działań osób trzecich, lecz wynikiem awarii elektrycznej w jednym z zaniedbanych samochodów ciężarowych. Według afgańskich źródeł, które zakupiły ropę przed jej przewiezieniem przez granicę, straty wyniosły ponad 50 milionów dolarów.
Mohammad Reza Rezaei, zastępca gubernatora miasta Taibad, poinformował, że o godzinie 13:45 czasu lokalnego zapaliły się trzy irańskie i jedna afgańska cysterna paliwowa z powodu naruszenia protokołów bezpieczeństwa w strefie. Maryam Qavidel, dyrektor generalna Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SEZ), później powiedziała mediom, że pożar został spowodowany przez wadliwe instalacje elektryczne jednej z cystern, co doprowadziło do eksplozji.
Do gaszenia pożaru skierowano straż pożarną z pobliskich miast, w tym z afgańskiego Heratu. Strażacy zdołali opanować pożar po dwóch godzinach, ale ogień ponownie wybuchł po krótkim czasie z nieznanych przyczyn, zmuszając ich do powrotu na miejsce zdarzenia.
Skutki gospodarcze
Granica Dogharoun jest kluczowym punktem wymiany handlowej między Iranem a Afganistanem. Specjalna Strefa Ekonomiczna została ustanowiona w 2010 roku w celu ułatwienia dwustronnych wymian. Wideo z miejsca zdarzenia pokazuje kłęby czarnego dymu unoszące się nad granicą, a brak kontroli nad rozprzestrzenianiem się ognia może spowodować poważne szkody w regionie.
Podczas gdy światowe rynki paliw odczuwają skutki napięć na Bliskim Wschodzie, incydent ten dodatkowo zwiększa niepewność. Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadły do najniższego poziomu od siedmiu miesięcy, a inwestorzy obawiają się odwetu Iranu na Izraelu po zabójstwie przedstawicieli Hezbollahu i Hamasu w ubiegłym tygodniu. "Nad rynkami ropy wiszą poważne ryzyka geopolityczne" - ocenia Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Groep NV w Singapurze.
Sekretarz stanu USA, Antony Blinken, ostrzegł, że atak na Izrael ze strony Iranu i jego sojuszników może rozpocząć się już w najbliższych godzinach, co dodatkowo podsyca napięcia. Anonimowe źródła bliskie sprawie przekazały, że Blinken przewiduje początek ataku w ciągu najbliższej doby lub dwóch.