Ostatnie miesiące były trudne dla amerykańskiego przemysłu mleczarskiego. Sprzedaż tradycyjnego mleka krowiego stale spada, a niektórzy wielcy przetwórcy ogłosili upadłość. Są jednak pomysły by ratować branżę, lecz jak podkreślają producenci, to trudne i ryzykowne przedsięwzięcie.
Dean Foods, największy w kraju przetwórca mleka, ogłosił upadłość w listopadzie. Firma Borden poszła w jego ślady w styczniu. Problemem są także ustalane urzędowo zmienne ceny mleka, które są określane przez archaiczny system od lat 30-tych XX wieku i przyczyniają się do sporych problemów całej branży.
Powstała presja cenowa utrudniła producentom i nabywcom mleka konkurowanie ze zintegrowanymi detalistami, takimi jak Kroger, którzy sami zaczęli przetwarzać mleko, pisze w artykule dla CNN Danielle Wiener-Bronner.
Tymczasem szybko rozwija się alternatywny sektor mleczarski. Sprzedaż detaliczna samego mleka owsianego wzrosła o ponad 600% w okresie 12 miesięcy kończącym się w listopadzie, a duże sieci kawiarń, w tym Starbucks i Dunkin ', dodały latte owsiane do swoich menu. Chociaż to wciąż mało w porównaniu ze sprzedażą tradycyjnego mleka jednak komplikuje sytuację na rynku.
Obecnie większość przetwórców musi płacić ustaloną cenę minimalną za płynne mleko. Eksperci proponują ten system zmienić i wskazują, że gdyby popyt pozostał bardziej spójny, system działałby lepiej. Jaka więc szykuje się perspektywa na przyszłość?
Na przykład sprzedaż amerykańskiego mleka pełnego smaku wzrosła o 8,9% w pierwszych dziesięciu miesiącach ubiegłego roku. W tym okresie sprzedaż ekologicznego pełnego mleka również wzrosła o 4,4%. Dane pokazują, że sprzedaż mleka o obniżonej zawartości laktozy lub mleka bez laktozy wzrosła o 11% między listopadem 2018 r. a listopadem 2019 r. zaś sprzedaż mleka od krów karmionych trawą wzrosła o około 51% w tym okresie.
Ta specjalna nisza mleczna jest właśnie atrakcyjna dla Coca-Coli. W 2012 roku Coca-Cola wraz z partnerem uruchomiła Fairlife, specjalizującą się w produktach mleczarskich a 3 stycznia Coca-Cola ogłosiła, że natychmiast przejmuje spółkę mleczarską.
Fairlife sprzedaje mleko bez laktozy, które ma mniej cukru i więcej białka niż zwykłe mleko. Sprzedaje również wzmocnioną wersję Omega-3 produktu, wraz z odmianą czekolady, shake'ami proteinowymi, „przekąskami do picia” i napojami zastępującymi posiłki.
Podczas gdy sklepy spożywcze pobierają niskie ceny za tradycyjne mleko, firmy takie jak Fairlife wyceniają swoje produkty z premią. Pakiet 52-uncji (około 1,5 kilograma) ultra filtrowanego mleka Fairlife kosztuje 3,99 USD, co czyni produkt ponad dwukrotnie droższym niż zwykłe mleko.
Z kolei firma Slate, która produkuje mleko czekoladowe bez laktozy, jest kolejnym obiecującym start-upem. Produkty Slate, które są sprzedawane w puszkach aluminiowych, mają znacznie mniej cukru niż zwykłe mleko czekoladowe i więcej białka. Live Real Farms, który jest własnością hodowców bydła mlecznego, zaczął sprzedawać bezlaktozowe mieszanki mleka i migdałów oraz butelkowane koktajle z pełnego mleka. Wszystko wskazuje na to, ludzie zaczynają zmieniać swe myślenie o produktach mlecznych i ci, którzy chcą zostać na rynku muszą to brać pod uwagę.