O 1,3% spadła liczba dłużników z branży rolniczej wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Zmiana ta dotyczy sytuacji z końca września br. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. W tym samym czasie o 3,6% wzrosło łączne zadłużenie tej grupy. Natomiast średni dług podskoczył o 5%, czyli wyniósł blisko 68,5 tys. zł. Statystyczny rolnik zalegał ze spłatą zobowiązań blisko 2,5 roku, tj. prawie 4 miesiące dłużej niż rok wcześniej. Z kolei w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK liczba zadłużonych rolników wzrosła o niespełna 0,5%, porównując dane z końca sierpnia br. z analogicznym okresem 2020 roku. Zmalała za to kwota zadłużenia całej grupy – o 1,5%. Średni dług zmniejszył się o około 2%, do prawie 318 tys. zł.
Na koniec trzeciego kwartału 2021 r. do Krajowego Rejestru Długów wpisanych było 4472 dłużników z branży rolniczej. To nieznacznie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy ich liczba wyniosła 4533. Natomiast wzrosło rok do roku łączne zadłużenie tej grupy. Ostatnio kwota ta osiągnęła 306,1 mln zł, a 12 miesięcy wcześniej w statystykach widniało 295,4 mln zł.
– Część zadłużonych rolników spłaciła dług i zniknęła z rejestru, ale problemy finansowe pozostałych pogłębiły się. Z informacji, jakich dostarczają przedstawiciele branży rolno-spożywczej wynika, że największym problemem tego sektora jest wzrost kosztów produkcji, a także wydatków ogółem, takich jak rosnące ceny energii, paliw czy opakowań. W najbliższym czasie problem będzie się nasilał głównie z uwagi na wzrost cen gazu, który jest jednym z najważniejszych surowców potrzebnych chociażby do produkcji nawozów sztucznych – komentuje Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, kierownik Biura Prasowego i Analiz Rynkowych z KRD.
Natomiast Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, zwraca uwagę na wzrost zadłużenia rolników w br. Widać, że mimo otwarcia gospodarki, nie doszło do poprawy sytuacji tej grupy. To niepokojący sygnał świadczący o stopniowym pogarszaniu się kondycji całego sektora. Ekspert podkreśla, że w tym roku ceny nawozów wzrosły o 200%, chemii rolniczej (np. środki grzybobójcze) – o 40%, a skupu – o 20%. Do tego dochodzi coraz droższe paliwo, którego średniej wielkości gospodarstwo zużywa w produkcji ok. 15 tysięcy litrów rocznie.
– Powyższe dane KRD mogą wskazywać na to, że rolnicy przeżywający trudności finansowe zaciągali dalsze zobowiązania, z obsługą których sobie nie poradzili. Jest to dość niepokojący sygnał dla całego rynku, a w szczególności dla wierzycieli, którzy w przyszłości będą musieli się liczyć z wieloletnim dochodzeniem swoich należności – analizuje Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Ponadto z danych KRD wynika, że na koniec trzeciego kwartału br. średnie zadłużenie jednego dłużnika z branży rolniczej wyniosło 68 450 zł. W ciągu roku kwota ta wzrosła o blisko 3300 zł, z poziomu 65 166 zł. Ostatnio statystyczny rolnik zalegał ze spłatą zobowiązań 876 dni. To prawie 4 miesiące dłużej niż we wrześniu ub.r. Wówczas mowa była o 761 dniach. Jak podkreśla mec. Adrian Parol, wydłużenie okresu przeterminowania zobowiązań nie jest dobrym sygnałem dla wierzycieli. Zdaniem eksperta, jeśli rolnik skorzysta z instrumentów sformalizowanej restrukturyzacji, to ma szansę spłacić swoje długi. Z kolei wierzyciele mogą odzyskać część środków w wyższym zakresie niż w egzekucji.
– Rolnicy, którzy będą chcieli uniknąć przymusowej sprzedaży majątku, powinni rozważyć wszczęcie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego. Na jego czas uzyskają ochronę przed wierzycielami. Przy pomocy doradcy restrukturyzacyjnego będą musieli stworzyć plan wyjścia z trudnej sytuacji, a następnie przekonać do tych działań wierzycieli, którzy zagłosują za układem – dodaje radca prawny Łukasz Goszczyński.
Natomiast w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK na koniec sierpnia br. było 1574 dłużników związanych z rolnictwem. Dane te obejmują uprawy rolne, chów i hodowlę zwierząt, łowiectwo, włączając działalność usługową. Rok wcześniej liczba ta wyniosła 1568. W ciągu dwunastu miesięcy łączna kwota ich zadłużenia zmniejszyła się z 507 mln zł do 500,3 mln zł. W przypadku średniego długu widzimy spadek z 323,4 tys. zł do 317,9 tys. zł.
– Z powyższych danych wynika, że niewielka liczba rolników spłaciła swoje zobowiązania w całości lub w części. Informacja o wzroście liczby dłużników jest niepokojąca i może wskazywać na strukturalne problemy z rentownością gospodarstw rolnych – stwierdza mec. Goszczyński.
Jak prognozuje Adrian Parol, zadłużenie rolników będzie rosło. Jest to spowodowane wysoką inflacją, a tym samym znaczącym wzrostem kosztów produkcji, który nie jest rekompensowany wzrostem cen skupu płodów rolnych. Według eksperta, wobec pogorszenia sytuacji, wydłuży się również okres zalegania ze spłatą zobowiązań przez rolników i dojdzie do dalszego wzrostu zadłużenia całej branży.
– Dane napływające z gospodarki wskazują na dalszy wzrost kosztów prowadzenia działalności rolniczej. W mojej ocenie, liczba rolników mających problemy z obsługą swoich zobowiązań będzie niestety rosła. Problemy z wysokimi cenami paliw, energii oraz kosztami pracy odczuje cała gospodarka. Jednak produkcja rolna nie jest tak elastyczna jak inne działy gospodarki. Rolnikom będzie więc bardzo trudno przeciwdziałać tym negatywnym trendom – podsumowuje Łukasz Goszczyński.