Jak poinformował IHS Markit, w grudniu 2020 r. wskaźnik PMI polskiego sektora przetwórstwa wyniósł 51,7 pkt. To wartość powyżej progu neutralnego. Oznacza to, że wśród ankietowanych menedżerów logistyki przybywa optymistów (w listopadzie 50,8 pkt) - ale już prognozy są budowane spokojniej niż w lipcu (52,8 pkt).
Dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan skomentowała: dane grudniowe pokazują dosyć niewygodną sytuację, w której rosnącemu popytowi towarzyszą istotne ograniczenia po stronie podaży.
W jej przekonaniu popyt na polskie dobra w grudniu wzrósł, przede wszystkim ze strony podmiotów zagranicznych, co przełożyło się na większą liczbę zamówień. Jednocześnie jednak, nie byliśmy w stanie zrealizować tych zamówień, co przełożyło się na spadek produkcji. I był on najszybszy od czerwca. U źródeł tego stanu rzeczy leżą niedobór pracowników oraz opóźnienia w dostawach surowców. W takim przypadku nie ma nawet mowy o zastępowaniu czynników produkcji w miarę dostępności. Zaległości produkcyjne rosną od kwartału, a zapasy wyrobów gotowych nadal się kurczą.
Z polskiej perspektywy istotne są ograniczenia rynku metali. Wyższe koszty częściowo przeniesiono na klientów, ale w obliczu wysokiej konkurencji, ten kanał ma ograniczone możliwości.
Mimo to, prognozy ankietowanych na najbliższy rok uległy poprawie, wynikającej z nadziei na rychłe ożywienie gospodarcze oraz planów zmiany portfolio produktów. Nie da się jednak ukryć, że takiemu optymizmowi sprzyjają rosnące zamówienia - kończy ekspertka Konfederacji Lewiatan.