Samochody autonomiczne - fantazja czy realna wizja

Po raz pierwszy trochę konkretniej o samochodach autonomicznych i autach kierowanych przez roboty mogliśmy usłyszeć na niedawnych Targach Elektroniki Użytkowej CES w Las Vegas. Ostatnio temat ponownie zaczyna zyskiwać na znaczeniu. Zdaniem ekspertów realizacja tej wizji jednak jeszcze potrwa.

Wizje samochodów prowadzonych bez kierowców nie są niczym nowym, ale ich realizacja wymaga jeszcze sporo cierpliwości, chociaż sam temat jest dziś bardzo popularny.

Samochody autonomiczne, wyposażone w technikę koncernów Boscha i Daimlera, już przechodzą badania w USA. Oba przedsiębiorstwa od końca ubiegłego roku testują w Stanach Zjednoczonych usługi w dziedzinie carpoolingu. Ale nie tylko producenci samochodów zajmują się dziś pojazdami bezzałogowymi. Pracują nad nimi także wyszukiwarki internetowe, takie jak Google, operatorzy telefonii komórkowej i najrozmaitsze firmy startupowe.

Niemiecki automobilklub ADAC jest zdania, że dopiero po roku 2040 na rynku znajdzie się większa liczba samochodów, które całkowicie samodzielnie będą mogły przewozić pasażerów od drzwi do drzwi.

Jak stwierdzają eksperci stopień rozwoju gospodarczego danego kraju pozostaje w ścisłym związku z jego gotowością wprowadzenia u siebie mobilności autonomicznej. Innymi, ważnymi czynnikami, są: stan dróg, dobrze rozwinięta sieć telefonii komórkowej oraz inne inwestycje i innowacje.

W Niemczech od strony technologicznej przemysł jest już gotowy do uruchomienia produkcji samochodów samojezdnych. Przechodzą one obecnie badania drogowe w różnych krajach.
Już od roku 2017 w Niemczech zezwolono na ruch drogowy pojazdów znajdujących się na trzecim poziomie, oznaczającym "wysoki stopień automatyzacji".

Pięciostopniowy system klasyfikacyjny jazdy autonomicznej został wprowadzony przez Society of Automotive Engineers (SAE), organizację zrzeszającą inżynierów zajmujących się motoryzacją, lotnictwem i transportem. Na poziomie trzecim kierowca nie musi stale obserwować sytuacji na drodze. Może, na przykład przeglądać gazetę albo zająć się dziećmi podróżującymi na tylnej kanapie samochodu.

Jego samochód jest wystarczająco inteligentny, aby poradzić sobie samodzielnie z niemal wszystkimi sytuacjami na drodze. W sytuacji awaryjnej może sam skręcać, hamować i ostrzegać o niej inne pojazdy. Kierowca może jednak w każdej chwili przejąć kontrolę nad pojazdem i podjąć inną decyzję, niż kierujący nim komputer. Trzeci poziom przeznaczony jest głównie do poruszania się po autostradach.

Mobilność automatyczna oznacza jednak także problemy. Wyjaśnienia wymagają przede wszystkim kwestie prawne związane z ruchem samochodów autonomicznych. Automobilklub ADAC domaga się, aby ich systemy były tak pewne i niezawodne jak przeciętny kierowca. Szersza dyskusja między przedstawicielami towarzystw ubezpieczeniowych i specjalistami od etyki na temat odpowiedzialności za wypadki drogowe spowodowane przez auta autonomiczne dopiero się rozpoczyna.

Źródło

Skomentuj artykuł: