Dzisiaj Paryżanie będą mogli wziąć udział w referendum dotyczącym wyższych stawek za parkowanie niezarejestrowanych w stolicy SUV-ów, czyli jak określa to ratusz francuskiej stolicy "ciężkich, zawadzających i zanieczyszczających środowisko pojazdów".
Za godzinę parkowania w centrum miasta w przypadku pojazdów spalinowych lub hybrydowych o masie ponad 1,6 tony, lub dwóch ton w przypadku pojazdów elektrycznych, miałaby być pobierana opłata w wysokości 18 euro (78 złotych), a poza centrum 12 euro (52 złotych). Obecnie stawki te wynoszą 6 i 4 euro.
Osoby mieszkające lub pracujące w Paryżu, taksówkarze, handlowcy, pracownicy ochrony zdrowia i osoby z niepełnosprawnościami byłyby zwolnione z opłaty.
SUV-y (od ang. Sport Utility Vehicle) to pojazdy łączące cechy samochodu osobowego z terenowym, często charakteryzujący się większymi rozmiarami i większą masą. Stanowią one obecnie 40 proc. kupowanych we Francji aut i według ratusza stwarzają problemy związane z zanieczyszczeniem, bezpieczeństwem i równym podziałem przestrzeni publicznej.
Socjalistyczna mer Paryża Anne Hidalgo chce zmniejszyć liczbę samochodów osobowych na stołecznych ulicach, co ma się wiązać z przekształceniem niektórych ulic w deptaki i budową sieci ścieżek rowerowych. W 2024 r. Paryż będzie gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich.
Według grupa ekologiczna WWF SUV-y spalają o 15 proc. więcej paliwa niż klasyczne samochody osobowe, jednak organizacje zrzeszające kierowców zaatakowały plany paryskiego ratusza. Zdaniem Yves Carra z Mobilite Club France, cytowanego przez AFP, SUV to "termin marketingowy", który "nic nie znaczy", a wyższe opłaty dotkną samochody rodzinne i kombi.
Przeciwnicy przekonują też, że szeroki zakres zwolnień sprawi, że prawie 27 proc. SUV-ów w Paryżu nie będzie dotkniętych wyższymi opłatami parkingowymi.
Do głosowania, które odbędzie się w godz. 9-19, uprawnionych jest ok. 1,3 mln Paryżan. Ostatnie referendum miejskie w Paryżu odbyło się w kwietniu 2023 r. i dotyczyło zakazu wypożyczania ulicznych hulajnóg, ale frekwencja wyniosła zaledwie 7 proc.