Sekretarz stanu USA Marco Rubio wezwał Chiny do zapobieżenia zamknięciu przez Iran Cieśniny Ormuz, jednego z najważniejszych szlaków żeglugowych na świecie. Irański parlament zatwierdził plan zamknięcia cieśniny jednak ostateczna decyzja należy do Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Jakiekolwiek zakłócenia w dostawach ropy naftowej miałyby poważne konsekwencje dla gospodarki. W szczególności Chiny są największym na świecie nabywcą irańskiej ropy naftowej i utrzymują bliskie stosunki z Teheranem.
Ceny ropy wzrosły po amerykańskim ataku na irańskie elektrownie jądrowe, a cena benchmarkowej ropy Brent osiągnęła najwyższy poziom od pięciu miesięcy.
„Zachęcam chiński rząd w Pekinie, aby zadzwonił do nich [Iranu] w tej sprawie, ponieważ są oni w dużym stopniu zależni od Cieśniny Ormuz w kwestii ropy”
– powiedział Rubio w wywiadzie dla Fox News w niedzielę.
„Jeśli [zamkną cieśninę]... Będzie to dla nich ekonomiczne samobójstwo. Zachowujemy opcje, aby sobie z tym poradzić, ale inne kraje również powinny się temu przyjrzeć. Zaszkodziłoby to gospodarkom innych krajów o wiele bardziej niż nasza”.
Około 20% światowej ropy naftowej przepływa przez Cieśninę Ormuz, a główni producenci ropy i gazu na Bliskim Wschodzie korzystają z tej drogi wodnej do transportu energii z tego regionu.
Każda próba zakłócenia operacji w Cieśninie może spowodować gwałtowny wzrost światowych cen ropy. Koszt ropy naftowej wpływa na wszystko, od tego, ile kosztuje zatankowanie samochodu, po cenę jedzenia w supermarkecie.
W szczególności Chiny kupują więcej ropy z Iranu niż jakikolwiek inny kraj – ich import z Iranu przekroczył w zeszłym miesiącu 1,8 miliona baryłek dziennie, zgodnie z danymi firmy Vortexa, zajmującej się śledzeniem statków.
Inne duże gospodarki azjatyckie, w tym Indie, Japonia i Korea Południowa, również w dużym stopniu polegają na ropie naftowej, która przepływa przez Cieśninę.