Hiszpański premier Pedro Sanchez oświadczył, że to co robi jego kraj – i szerzej Europa Południowa – może stanowić odpowiedź na niedobór dostaw gazu z Rosji. Podkreślił także, że cały ten region chce zwiększyć sankcje wobec Moskwy.
- Hiszpania i, powiedziałbym, Europa Południowa, będą miały szansę odpowiedzieć na zależność energetyczną od rosyjskiej energii kopalnej – powiedział Sanchez CNBC na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Sanchez przypomniał również, że na Półwyspie Iberyjskim, znajduje się około połowa magazynów LNG w UE.
Kwestia bezpieczeństwa energetycznego — i gwałtownie rosnących cen energii — była głównym i centralnym tematem debaty politycznej w Hiszpanii.
- Ta wojna dała nam również bardzo ważną lekcję, a mianowicie, że energia odnawialna, wodór, efektywność energetyczna są nie tylko świetnym sojusznikiem krajów i gospodarek w walce z wysiłkami na rzecz zmiany klimatu, ale także w tym bardzo złożonym i bardzo niepewnym scenariuszu geopolitycznym, który zapewni nam również środki do zwiększenia naszej odporności i autonomii
Ceny energii radykalnie wzrosły w tym roku po rosyjskim ataku na Ukrainę, który zdestabilizował rynki. W tym czasie kwestia bezpieczeństwa energetycznego — i gwałtownie rosnących cen energii — znalazła się na pierwszym miejscu i w centrum debaty politycznej w Hiszpanii, a Madryt jest jedną ze stolic najgłośniej mówiących o potrzebie działań europejskich w celu obniżenia cen dla konsumentów.
Kraj ten wspólnie z sąsiednią Portugalią wprowadził tymczasowe ograniczenie cen gazu ziemnego i węgla – co odróżnia go od większości pozostałych krajów UE.
Sanchez podkreślił, że unijny rynek energii nie jest w stanie adekwatnie odpowiedzieć na obecny kryzys.
- To dopiero początek wielkiej refleksji, z którą musimy się zmierzyć na szczeblu europejskim – powiedział.
Hiszpania, na początku tego roku, zirytowała Algierię po tym, jak Madryt zdecydował się na reeksport gazu do Maroka w trakcie dyplomatycznego spór między dwoma narodami Afryki Północnej, które dzielą granicę lądową. Sanchez odrzucił jednak pomysł, że Hiszpania zastąpi Rosję innym niestabilnym dostawcą Algierią, która grozi odcięciem przepływu gazu do Madrytu z powodu umowy z Marokiem.