Hogan nie zostanie szefem WTO

Unijny komisarz ds. handlu Phil Hogan wycofał się ze starań o kierowanie Światową Organizacją Handlu (WTO). Jak zaznaczył unijna agenda handlowa wymaga pełnego zaangażowania z jego strony i dlatego bezzwłocznie wraca do pełnienia swoich obowiązków.

"Zdecydowałem, że nie będę przedstawiać swojej kandydatury na stanowisko dyrektora generalnego Światowej Organizacji Handlu. Poinformowałem dzisiaj o tym przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen"

napisał komisarz w poniedziałkowym oświadczeniu.

Jego decyzja została opublikowana na nieco ponad tydzień przed zamknięciem możliwości zgłaszania kandydatur do kierowania WTO. Nominacje przyjmowane są do 8 lipca.

Roberto Azevedo, obecny dyrektor generalny WTO, zapowiedział w maju odejście ze stanowiska z końcem sierpnia, czyli rok przed upływem kadencji. Wyjaśnił, że jego decyzja wynika ze względów rodzinnych.

Światowa Organizacja Handlu jest w kryzysie i pod ostrą krytyką ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który zarzuca jej antyamerykańskie nastawienie. Waszyngton mocno naciskał na "bardzo drastyczne" zmiany w samej organizacji i wzywał Azevedo do "aktualizacji" jej działań.

Organ Apelacyjny WTO stracił w minionym roku możność rozstrzygania sporów handlowych, ponieważ od 2017 roku USA blokują nowe nominacje sędziów do niego. UE w reakcji tworzy z niektórymi krajami tymczasowy mechanizm rozwiązywania sporów handlowych.

Hogan poinformował na początku miesiąca po spotkaniu unijnych ministrów ds. handlu, że rozważa możliwość ubiegania się o stanowisko w WTO. Zdaniem źródeł, na które powołuje się AFP, nominację miała mu utrudniać niechęć ze strony państw członkowskich dotycząca jego pracy w poprzedniej KE, jako komisarza ds. rolnictwa. Ponadto przejście do WTO miałby komplikować fakt, że zaledwie kilka miesięcy temu Irlandczyk został komisarzem w KE kierowanej przez von der Leyen.

Do tej pory pięć rządów wystawiło swoich kandydatów na dyrektora generalnego WTO: Meksyk, Nigeria, Egipt, Mołdawia i Korea Południowa.

Według doniesień medialnych kraje unijne są zdeterminowane, by mieć europejską kandydaturę. Wśród zainteresowanych wymienia się hiszpańską minister spraw zagranicznych Aranchę Gonzalez Layę. Aby kandydat unijny faktycznie mógł objąć to stanowisko, musiałby uzyskać poparcie pozostałych krajów rozwiniętych, w tym Stanów Zjednoczonych.

Źródło

Skomentuj artykuł: