Komisja Europejska opublikowała nową listę surowców, uznanych za krytyczne, m.in. z punktu widzenia Zielonego Ładu. Lista liczy 30 pozycji. KE wskazuje też ścieżki do zapewnienia dostępności surowców, o które - jak zauważa - świat coraz mocniej rywalizuje.
Zgodnie z używaną przez KE definicją, surowce krytyczne to materiały, których dostawy są obarczone wysokim ryzykiem, a jednocześnie najważniejsze z punktu widzenia nowoczesnej gospodarki. Dostęp do ich zasobów jest strategiczną kwestią bezpieczeństwa z punktu widzenia europejskiej ambicji zrealizowania Zielonego Ładu - podkreśla Komisja.
Przeglądu wykazu surowców krytycznych Komisja dokonuje co trzy lata. Lista tych surowców się wydłuża. O ile w 2011 r. było ich 14, w 2014 r. - 20, to w 2017 r. już 27, a obecnie - 30. Przy czym cztery surowce - boksyt, lit, tytan i stront dodano po raz pierwszy, a z listy zniknął hel - ze względu na spadek jego znaczenia gospodarczego.
Obecna lista - obok nowych pozycji - zawiera: antymon, baryt, beryl, bizmut, borany, gal, german, kobalt, węgiel koksujący, fluoryt, hafn, ciężki i lekkie metale ziem rzadkich, ind, magnez, grafit naturalny, kauczuk naturalny, niob, fosfor, skand, krzem metaliczny, tantal, wolfram, wanad, platynowce i fosforyt.
Na liście nie ma niklu, ale Komisja będzie go "uważnie monitorować" ze względu na wzrost zapotrzebowania na surowce do produkcji baterii.
KE przypomniała, że w nowej strategii przemysłowej dla Europy ostrzega się, iż transformacja prowadząca do neutralności klimatycznej może zastąpić obecną zależność od paliw kopalnych zależnością od surowców, z których duża cześć Europa pozyskuje za granicą. W dodatku obserwuje się wokół nich nasilenie globalnej konkurencji.
Wskazuje się też na silną koncentrację kierunków dostaw wielu surowców krytycznych. Np. 98 proc. metali ziem rzadkich do UE trafia z Chin, Turcja zapewnia 98 proc. dostaw boranów, a RPA - 71 proc. dostaw platyny, a jeszcze więcej innych platynowców, jak iryd, rod i ruten.
Tymczasem perspektywy popytu są bardzo wysokie. KE ocenia, że w 2030 r., na potrzeby baterii do pojazdów i magazynowania energii Unia będzie potrzebować 18 razy więcej litu i pięć razy więcej kobaltu niż obecnie. Do 2050 r. wskaźnik te mają podskoczyć jeszcze trzykrotnie. Z kolei zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich wykorzystywane w magnesach stałych może do 2050 r. wzrosnąć dziesięciokrotnie.
Z kolei UE - jak stwierdza Komisja - ma deficyty w obszarach wydobycia, przetwarzania, recyklingu, rafinacji i separacji surowców krytycznych. W skrajnym przypadku wydobywany w Europie lit musi być wywożony w celu przetworzenia.
Komisja przewiduje zatem, że realizując nową strategię przemysłową Unia będzie musiała nawiązać´ strategiczne partnerstwa z bogatymi w zasoby państwami trzecimi, wykorzystując wszystkie instrumenty polityki zewnętrznej i przestrzegając swoich międzynarodowych zobowiązań.
Jak zauważa się, niewykorzystany jest też potencjał tworzenia partnerstw strategicznych ze zrównoważonymi i odpowiedzialnymi państwami, bogatymi w zasoby, jak Kanada, Australia, Norwegia, Ukraina, szereg krajów rozwijających się w Afryce i Ameryce Łacińskiej oraz państwa Bałkanów Zachodnich. Na przykład Serbia ma borany, podczas gdy Albania złoża platyny - wskazała KE.