Największe amerykańskie przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne poinformowało, że zmaga się ze skutkami cyberataku. Zapewnia, że klienci nie będą musieli liczyć się z opłatami za opóźnienia lub odłączeniem usługi, gdy ich portal płatniczy jest offline.
Firma ogłosiła w poniedziałek, że padła ofiarą cyberataku, który zakłócił dostęp klientów do jej platformy rozliczeniowej i płatniczej.
American Water, która ma siedzibę w Camden w stanie New Jersey i świadczy usługi wodno-kanalizacyjne w około 1700 społecznościach w 14 stanach, a także w 18 amerykańskich instalacjach wojskowych, podaje na swojej stronie internetowej, że jest największym przedsiębiorstwem wodociągowym w USA i obsługuje ponad 14 milionów ludzi.
Firma poinformowała w komunikacie, że wykryła „nieautoryzowaną aktywność” w swoich sieciach i systemach komputerowych w czwartek, 3 października, i dezaktywowała swoje systemy w celu ochrony danych i zapobieżenia dalszym szkodom.
„W ramach naszej reakcji proaktywnie wyłączyliśmy naszą usługę portalu klienta, MyWater, co oznacza, że wstrzymujemy rozliczenia do odwołania. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze systemy wróciły do trybu online w bezpieczny sposób”
- stwierdzono w komunikacie.
Firma poinformowała, że aktywowała swoje protokoły reagowania na incydenty i zatrudniła zewnętrznych specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa, aby „pomóc w powstrzymaniu, łagodzeniu i dochodzeniu w sprawie zakresu i charakteru incydentu”.
American Water dodało, że powiadomiło organy ścigania i „w pełni koordynuje z nimi” działania w odpowiedzi na incydent cybernetyczny.
Firma zarządza ponad 500 systemami wodno-kanalizacyjnymi w całym kraju, które oczyszczają i dostarczają około czterech miliardów litrów wody dziennie.