Mazurek z szybką dostawą – czy q-commerce pomoże w świątecznych przygotowaniach?

Wielkanoc rokrocznie przyciąga do sklepów miliony konsumentów. Na ostatnią chwilę kupujemy jednak często takie produkty jak napoje, wypieki, wędliny czy nawet gotowe dania. Zabrakło żurku, w cieście zakalec, a goście już w drodze? Czy trend szybkich dostaw może uratować świąteczne stoły Polaków?

Zdaniem Statista, do 2027 roku wartość europejskiego rynku e-grocery przekroczy 176 miliardów dolarów (dla porównania – w 2022 roku było to niespełna 100 miliardów). W tych wynikach swój udział mają dni świąteczne, podczas których szczególnie widoczny jest wzrost zapotrzebowania na zakupy last-minute z szybką dostawą. Możliwość otrzymania niezbędnych produktów pod drzwi w 30 minut staje się nieocenionym udogodnieniem, szczególnie gdy w sklepie brakuje potrzebnych artykułów, a kolejki do kasy zdają się nie mieć końca.

Spotkania w rodzinnym gronie i wspólne celebrowanie Wielkanocy generują coraz większy popyt na artykuły spożywcze. Według danych Stuart, w ciągu trzech dni poprzedzających zeszłoroczne święta zrealizowano prawie o 1/3 więcej dostaw z sieci sklepów Tesco (29 proc.), a tylko w niedzielę wielkanocną wzrost dostaw wyniósł 208 proc. (w porównaniu do tego samego dnia w 2022 roku). Łącznie podczas przygotowań do ubiegłorocznej Wielkanocy zrealizowano o prawie 17 proc. więcej dostaw żywności względem zwykłych dni. Czy i tej Wielkanocy będziemy mieć do czynienia z peakiem zamówień do domu?

Wielu konsumentów korzysta dziś z e-grocery i zamierza robić to nadal. Z badań  wynika, że decyduje się na to aż 64 proc. ankietowanych. Za co Polacy cenią ten format zakupów? Dla prawie połowy respondentów najważniejszy jest brak konieczności wychodzenia z domu (48 proc.), a dla 43 proc. oszczędność czasu. 38 proc. ankietowanych docenia również możliwość składania zamówienia z dowolnego miejsca, podczas gdy blisko co trzecią osobę cieszy możliwość uniknięcia kolejek w sklepie.
 

Tradycyjne marki z ekspresową dostawą

E-grocery i q-commerce nie są zarezerwowane jedynie dla globalnych koncernów. Na tego typu rozwiązania coraz częściej decydują się także tradycyjne marki obecne na polskim rynku od wielu pokoleń. W ubiegłym roku, działająca od ponad 150 lat sieć cukierni Blikle wdrożyła do swojej oferty usługi szybkich dostaw, szykując się na wzrost zamówień m.in. w takie dni jak Tłusty Czwartek, czy właśnie święta wielkanocne.

Co więcej, na innowacje ostatniej mili otworzyła się również sieć polskich sklepów Społem w Szczecinie, dzięki czemu marka dociera ze swoimi produktami zarówno do nowego pokolenia konsumentów, jak i wzmacnia relację z dotychczasowymi klientami. Jak wynika z analiz firmy, po rozpoczęciu współpracy logistycznej ze Stuart, wartość koszyka zakupowego w stosunku do zamówień z odbiorem osobistym wzrosła o 10 proc. Odbiorcy najchętniej sięgają w dostawie po niezbędne podczas wielkanocnych przygotowań świeże produkty spożywcze, takie jak mięso, wędliny, owoce i warzywa.
 

Eko produkty z eko dostawą

Polski rynek e-grocery kształtują przede wszystkim zmieniające się trendy konsumenckie, które w ostatnich latach charakteryzuje rosnąca świadomość na temat zdrowego odżywiania. To z kolei przekłada się na wzrost popytu na produkty organiczne. Dla wielu konsumentów, którzy przywiązują wagę do ekologii, istotne jest też to, by dbałość o te same wartości była zachowana także na ostatnim etapie realizacji zamówienia.

– Taką myślą kierowała się m.in. sieć Organic Market. Ekologiczna żywność wymaga ekologicznych dostaw. Jednoślady pozwalają dostarczać paczki w centrach miast średnio o 60 proc. szybciej niż samochody dostawcze, przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla na etapie last mile aż o 90 proc. w porównaniu do pojazdów z silnikiem diesla. Mamy nadzieję, że suma benefitów wynikających z wykorzystywania zrównoważonej floty w logistyce miejskiej sprawi, że na tego typu rozwiązania otworzy się jeszcze więcej firm w kraju – mówi Agnieszka Majewska, General Manager w Stuart.

Cel to jednak usprawnienie doświadczenia klienta nie tylko „od święta”, ale i każdego dnia. Podjęcie innowacyjnych kroków w zakresie logistyki ostatniej mili może pozytywnie wpłynąć zarówno na zwiększenie wydajności, jak i na poprawę jakości obsługi, prowadząc do zbudowania solidnej marki na rynku spożywczym. W Polsce to nadal obszar, który czeka na zagospodarowanie.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: