Wyniesienie na orbitę największego polskiego satelity EagleEye, które miało ostatnio miejsce przykuło uwagę międzynarodowej opinii publicznej. W ramach misji, wspieranej przez SpaceX, satelita ma dostarczać obrazy Ziemi o wysokiej rozdzielczości do celów badawczych. Zainaugurowany w 2020 r. projekt EagleEye stanowi wspólny wysiłek konsorcjum polskich przedsiębiorstw oraz podmiotów naukowych. Wyniesienie satelity jest odzwierciedleniem głębszego procesu związanego z rozwojem krajowego sektora kosmicznego – pisze Paweł Leszczyński w Tygodniku Gospodarczym nr 35/2024.
W opinii eksperta Polska systematycznie zwiększa swój udział w projektach Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), która pozostaje głównym źródłem finansowania krajowych firm. Od 2015 r. 199 przedsiębiorstw i instytucji naukowo-badawczych z Polski otrzymało 595 kontraktów z ESA, o łącznej wartości 270 mln EUR. Budżet państwa członkowskiego w ESA składa się z corocznej składki na programy obowiązkowe, obliczanej w stosunku do wartości dochodu narodowego netto państwa członkowskiego w okresach trzyletnich, oraz składki na programy opcjonalne zależnej od deklaracji państwa członkowskiego. W sierpniu 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przeznaczyło dodatkowe 360 mln euro na działania w ramach ESA w latach 2023-2025. Zwiększenie przez Polskę składki oznacza większe możliwości zaangażowania krajowych podmiotów w realizację kontraktów dla ESA.
Jak zaznacza ekspert szczególnie istotne jest zwiększenie do 200 mln euro tzw. składki opcjonalnej, umożliwiającej partycypację w programach fakultatywnych ESA. 90 proc. z kwoty zadeklarowanej na programy opcjonalne wróci na polski rynek kosmiczny w postaci zamówień do realizowanych projektów. Wzrost składki opcjonalnej plasuje Polskę na 8. miejscu wśród krajów o najwyższym wkładzie w programy fakultatywne ESA.
Dzięki zwiększeniu tej części wkładu, łączna subskrypcja na programy opcjonalne ESA w latach 2023-2025 wyniesie 251 mln euro. Przy czym 100 mln euro zostanie przeznaczonych na Program Eksploracji Kosmosu.
Według Leszczyńskiego równolegle, realizowany jest program Camila, wart 85 mln euro, obejmujący budowę polskich satelitów obserwacyjnych w ramach programu bilateralnego z ESA. Trzeba jednak podkreślić, że w relacji do PKB wydatki Polski na sektor kosmiczny pozostają niewielkie i w 2023 r. wyniosły 0,014 proc. Dla porównania, USA w 2022 r. przeznaczały 0,25 proc. swojego PKB na programy kosmiczne, a średnia w krajach UE stanowiła ok. 0,05 proc. całkowitej wartości PKB wszystkich państw członkowskich.
- Patrząc z perspektywy fazy rozwoju, polskie firmy z sektora kosmicznego wciąż znajdują się na 4., najniższym etapie, czyli dostawcy technologii i elementów. Najbardziej zaawansowany etap obejmuje tzw. integratorów misji, którymi są wiodące europejskie koncerny, jak np. Airbus czy Thales Alenia Space. Z kolei wśród pośrednich faz rozwoju można wyróżnić tzw. integratorów systemów oraz integratorów podsystemów – pisze na zakończenie ekspert.