Firma Dictador, jeden z największych światowych producentów rumu, ogłosiła zatrudnienie pierwszego na świecie robota AI jako dyrektora generalnego. Zdaniem przedstawicieli Dictadora dzięki robotyce i generatywnej sztucznej inteligencji znajdujemy się na interesującym skrzyżowaniu człowieka i maszyny, który może przejąć rolę dyrektora generalnego.
Eksperyment ten niewątpliwie odpowie na pytanie czy i w jaki sposób dyrektorzy generalni powinni przyjąć sztuczną inteligencję oraz czy też sztuczna inteligencja przejmie role dyrektorów generalnych? Eksperyment ten trwa już od ponad roku. Podobny do człowieka robot wykorzystujący w komunikacji sztuczną inteligencję, nazywa się Mika i jest oficjalną twarzą Dictadora.
Zdaniem ekonomicznej prasy posunięcie to pokazuje ich pozycję na rynku jako jednej z najbardziej zaawansowanych i wiodących organizacji na świecie. Podkreśla też pasję marki do innowacji oraz wyznacza początek wykorzystywania podobnych maszyn w rolach związanych z ładem korporacyjnym. Mika jest pierwszą „kobietą-robotem” CEO, która jest oficjalnym członkiem zarządu, odpowiedzialnym za projekt Arthouse Spirits DAO i komunikację ze społecznością DAO, w imieniu Dictatora.
Ekonomiści aktywnie badający długoterminowe trendy związane z wdrażaniem automatyzacji w miejscu pracy, zauważają, że liczba robotów używanych na całym świecie wzrosła trzykrotnie w ciągu ostatnich dwóch dekad (do 2,25 miliona). Podczas gdy naukowcy i futurolodzy przewidują, że rozwój robotów przyniesie korzyści w zakresie produktywności i wzrostu gospodarczego.
Przypomnijmy, że dyrektor generalny Alibaby, Jack Ma, przewidywał, że zaledwie dekady dzielą nas od pojawienia się robotów u steru organizacji. W marcu 2023 roku Tang Yu, sztuczny robot, został mianowany dyrektorem generalnym firmy NetDragon Websoft. Firma z powodzeniem weszła na giełdę w Hongkongu, a także odnotowała znaczny wzrost wartości giełdowej.
Jak jednak zaznaczają eksperci, decyzja o powołaniu robota na stanowisko dyrektora generalnego wiąże się ze złożonymi względami prawnymi, etycznymi i praktycznymi.
Przyjęcie robota CEO będzie wymagało zmiany ram regulacyjnych, akceptacji społecznej i postępu technologicznego. Ponadto struktury ładu korporacyjnego i oczekiwania akcjonariuszy musiałyby dostosować się do tak radykalnej zmiany.
- Obecnie dyrektorzy generalni odgrywają kluczową rolę w podejmowaniu decyzji, przywództwie i kierowaniu strategicznym, które obejmują cechy ludzkie, takie jak: intuicja, inteligencja emocjonalna i złożony osąd, a zatem szanse na masowe zastąpienie dyrektora generalnego przez robota są prawdopodobnie na razie nikłe – zaznaczają eksperci.