Władze Włoch dokonały oficjalnego aktu zatrzymania luksusowego jachtu „Szeherezada”, stojącego w porcie w Toskanii. Wcześniej pojawiły się hipotezy, że jednostka warta 700 milionów euro należy do prezydenta Rosji Władimira Putina.
Włoski minister finansów Daniele Franco podpisał dekret o przejęciu jachtu.
140-metrowa “Szeherezada”, pływająca pod banderą Kajmanów, stoi od kilku miesięcy w porcie w mieście Carrara, dokąd trafiła na prace konserwacyjne i modernizacyjne. Miała być gotowa w połowie czerwca.
Po tym, gdy grupa dziennikarzy związanych z uwięzionym rosyjskim dysydentem Aleksiejem Nawalnym poinformowała w mediach, że jacht należy do Putina, dochodzenie w tej sprawie przeprowadziła specjalna jednostka włoskiej Gwardii Finansowej - poinformował dziennik „Il Messaggero”.
Gazeta wyjaśniła, że w trakcie postępowania stwierdzono istnienie “istotnych powiązań finansowych” właściciela jachtu z przedstawicielami rosyjskiego rządu i osobami objętymi sankcjami UE.
Resort finansów, który podał wiadomość o wydaniu dekretu, nie ujawnił, kto jest właścicielem jachtu. Według śledczych jest nim przypuszczalnie były prezes koncernu naftowego Rosneft, oligarcha Eduard Chudainatow. Nie był on dotąd objęty sankcjami. Ostatnio pojawiła się propozycja umieszczenia go na unijnej liście sankcyjnej i to z tym wiąże się decyzję włoskiego ministerstwa finansów o przejęciu jachtu ogłoszoną w piątek wieczorem.
W tych dniach media ujawniły, że zaczęto już przygotowywać jacht do wyjścia w morze.