Zgorzkniały, nadużywający alkoholu, z nadwagą i wymagający wsparcia psychologa – tak katastroficzny obraz wyłania się rozmaitych raportów i analiz, o tym jacy możemy być po zakończeniu pandemii. Oczywiście, jest on bardzo mocno przerysowany, ale niewątpliwie niektóre uwagi ekspertów warto wziąć sobie do serca. Jedynie od nas bowiem zależy jak poważne będą skutki, gdy wreszcie koronawirus zostanie pokonany.
Życie zawodowe sporej grupy Polaków zdominowała praca zdalna, a w konsekwencji konieczność stałego przebywania w czterech ścianach mieszkania. Dodatkowo ograniczenie działalności siłowni, basenów, czy innych miejsc aktywności sportowej, mocno daje się we znaki i nie ma co się łudzić – nasza kondycja fizyczna mocno podupadła. Konieczność zachowania dystansu społecznego, choć w obecnej sytuacji niezbędna, także ma swoje konsekwencje – brak kontaktu ze znajomymi, spotkań towarzyskich, rozrywek wpływa na psychikę. Wymieniać można by jeszcze długo. Jakie to w przyszłości przyniesie skutki? Bo przyniesie na pewno, nieznana pozostaje tylko skala.
Do redakcji serwisu FilaryBiznesu.pl w ostatnich miesiącach docierają rozmaite analizy ekspertów poszczególnych dziedzin życia i medycyny, a zawarte w większości z nich informacje oraz tezy nie są optymistyczne.
Oczywiście, problem nie dotyczy jedynie dorosłych. Nie można zapominać o najmłodszych, którzy nagle znaleźli się w bardzo nietypowej dla siebie sytuacji. Zamknięcie szkół, ograniczenie kontaktu z rówieśnikami, pozostawanie w domu często bez nadzoru przez rodziców, którzy zajęci są sprawami zawodowymi – to wszystko ma swoje konsekwencje. Kilka dni temu opublikowano raport „Rozmawiaj z klasą” przygotowany przez Fundację Szkoła z klasą.
„Jak przyznają psychiatrzy dziecięcy, psycholodzy, psychoterapeuci oraz interwenci kryzysowi, izolacja domowa tylko pogorszyła dramatyczną już sytuację. Pandemia przyczynia się do wzrostu wśród młodzieży depresji, stanów lękowych, zaburzeń odżywiania, jak również zachowań autodestrukcyjnych, a nawet prób samobójczych”.
Zdrowiu psychicznemu poświęcono wiele uwagi, bo według ekspertów wzrosła liczba zachorowań. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele: izolacja, niepewność zatrudnienia, sytuacja gospodarcza, złe prognozy związane z rozwojem pandemii, strach z pojawianiem się nowych mutacji.
„Pandemia COVID-19 spowodowana koronawirusem może mieć ogromny negatywny wpływ na zdrowie psychiczne i samopoczucie sporej części mieszkańców świata”.
I zwraca uwagę na zachodzące zmiany, wraz z rozwojem sytuacji epidemicznej.
„Większość ludzi potrafi zaadaptować się do sytuacji wyjątkowej. Następuje zdrowa mobilizacja. W sytuacji przedłużającego się stresu możliwości adaptacyjne ludzkiej psychiki zaczynają się jednak wyczerpywać. (…) Przedłużające się narażenie na stres zwiększa przede wszystkim ryzyko rozwinięcia się objawów i zaburzeń depresyjnych i lękowych”.
Z kolei serwis pulsmedycyny.pl skoncentrował się na problemie otyłości wśród Polaków.
„Dane jednego z producentów sportowych opasek pokazały, że wiosenny lockdown spowodował spadek dziennej liczby kroków w niektórych częściach świata nawet o blisko 40 proc.”.
Czyli znacznie mniej czasu poświęcamy na spacery, ćwiczenia itp. itd. Skutki są fatalne. Ekspert postawił jednoznaczną diagnozę – wzrosła średnia masa ciała Polaków.
„Ze zmniejszeniem aktywności fizycznej w czasie ostatnich miesięcy, idzie w parze zmiana sposobu odżywiania. Zwiększyła się liczba kalorii, które spożywamy, i w efekcie - wzrasta średnia masa ciała”.
Na nieco zaskakujące konsekwencje pandemii już podczas wiosennego locdownu zwrócili specjaliści od… uzależnień! Przyczynkiem były m.in. informacje, że w Stanach Zjednoczonych sprzedaż alkoholu przez internet wzrosła o… 240 procent!
Wtedy przeprowadzono badania - pod kierunkiem prof. dr hab. Jana Chodkiewicza z Zakładu Psychoprofilaktyki i Psychologii Uzależnień w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego - zachowania Polaków. Okazało się, że zdecydowana większość uczestników badania sięgała po alkohol, a spora grupa w czasie pandemii mocnych trunków piła znacznie więcej niż przez pandemią. Warto zaznaczyć, ze to opracowanie powstało na początku problemów z koronawirusem, gdy sytuacja nie była jeszcze tak zła, a izolacja nie dawała się tak mocno we znaki. Można więc chyba podejrzewać, że obecna statystyka także nie napawałaby optymizmem.
Wymienione problemy – ale nie tyle one, jest ich znacznie więcej – zostały dostrzeżony i są diagnozowane. Przede wszystkim jednak poszukiwane są sposoby na ich co najmniej ograniczenie. Dlatego przygotowano m.in. „10 rad dla wszystkich jak chronić zdrowie psychiczne podczas epidemii”. Można go znaleźć na stronie gov.pl [TUTAJ]
„Obecna sytuacja epidemiczna oraz związane z tym zmiany w funkcjonowaniu społecznym mogą znacząco wpływać na nasze samopoczucie, wywołując niepokój oraz lęk. W tym okresie powinniśmy zadbać zarówno o swoje zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Sprawdź jak dbać o swoje samopoczucie oraz gdzie szukać pomocy w razie pogorszenia stanu zdrowia psychicznego”.
- Nie pozwól, by nadmiar informacji pogorszył Twój nastrój
- Dbaj o podtrzymywanie kontaktów społecznych w bezpieczny sposób
- Codziennie przez co najmniej 30 min uprawiaj bezpieczną dla Ciebie i innych aktywność fizyczną
- Dbaj o swoje zdrowie fizyczne - odżywiaj się prawidłowo, zadbaj o odpowiednio długi sen
- Jeśli przebywasz w domu, zaplanuj jak spędzić czas izolacji
- Postaraj się utrzymywać stały plan dnia
- Dbaj o bezpieczeństwo w sytuacji, kiedy musisz wyjść z domu
- Unikaj radzenia sobie ze stresem za pomocą alkoholu i innych używek
- Zastanów się, czy komuś z Twoich bliskich lub sąsiadów nie jest potrzebna pomoc
- Chorzy i te osoby, które czekają na wyniki badań, czy odbywają kwarantannę wymagają szczególnej troski i opieki