Pandemia nie pozostała bez wpływu na branżę deweloperską, choć w porównaniu do innych sektorów, jej efekt był umiarkowany. Deweloperzy odczuli m.in. ograniczone funkcjonowanie urzędów i związane z tym wydłużenie terminów uzyskiwania decyzji, co spowalniało proces inwestycyjny. Wierzymy jednak, że planowany na pierwsze miesiące 2021 roku masowy program szczepień, pozwoli na stopniowy powrót do standardowego trybu pracy urzędów – ocenia Tomasz Szlązak, Prezes Zarządu Polskich Domów Drewnianych S.A.
Otoczenie rynkowe
Porównując jednak wyniki z jedenastu miesięcy 2020 roku z analogicznym okresem poprzedniego roku, trudno byłoby się domyślić, że w otoczeniu sektora wydarzyło się coś o niespotykanej dotąd skali. W listopadzie liczba wydanych pozwoleń na budowę było tylko o 2,8% niższa niż w analogicznym okresie 2019 roku. Ten wysiłek uczestników rynku, by zdążyć przed nowym rokiem z pozwoleniem na budowę, może być związany z wprowadzeniem od stycznia 2021 roku standardu WT 2021 (warunki techniczne), który znacząco zwiększa koszty realizacji inwestycji, szczególnie w kontekście tradycyjnego budownictwa jednorodzinnego. Te wytyczne są dla wielu deweloperów wyzwaniem, choć z naszej perspektywy ich wejście w życie jest dobrą wiadomością. Prefabrykowane domy drewniane nie dość, że spełniają te wytyczne, to spełniają je z nawiązką (np. w kontekście rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną). Sytuacja firmy jest również stabilniejsza pod względem dostępności surowca. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że drewna konstrukcyjnego jest w ostatnim czasie więcej, gdyż wyhamował popyt z krajów europejskich (np. Niemcy, Austria, kraje skandynawskie), gdzie tego typu budownictwo jest bardzo popularne.
Najważniejsze jednak jest to, że pomimo pandemii deweloperzy nie narzekają na zainteresowanie ze strony klientów, szczególnie tych inwestycyjnych i gotówkowych. Pojawiają się nawet pytania dotyczące inwestycji, których sprzedaż ruszy dopiero za kilka miesięcy. I choć nadal najłatwiej sprzedają się nieruchomości w największych miastach, widać przesuwanie się popytu w stronę mniejszych miejscowości do 30 tys. mieszkańców. To tam chcą mieszkać młodzi profesjonaliści, którzy oprócz ucieczki od miejskiego zgiełku, liczą na nowoczesne, energooszczędne budownictwo o wysokim standardzie.
Właśnie pod znakiem wysokiego standardu budownictwa upłynie nam kolejny rok. Wzrasta zainteresowanie technologiami ekologicznymi i energooszczędnością m.in. ze względu na to, że cały czas rosną i będą rosnąć koszty energii. Dodatkowo, młode pokolenie jest bardziej wrażliwe na kwestie związane z ekologią. Stąd wzrasta zainteresowania projektami, które już w standardzie mają np. montaż fotowoltaiki czy pomp ciepła. Na rynku deweloperskim, szczególnie deweloperów jednorodzinnych, panuje przekonanie, że wszystkie nowe projekty inwestycyjne będą posiadały OZE w standardzie. Dodatkowym aspektem, o którym nie możemy zapominać, są pieniądze z Unii Europejskiej (ok. 250 mld zł), które otrzymaliśmy na transformację klimatyczną i energetyczną polskiej gospodarki. To są ogromne środki, które zostaną ulokowane m.in. w sektor budowlany, aby ograniczyć jego emisyjność, która według danych zawartych w raporcie organizacji Architecture 2030 aktualnie wynosi 39% emisji CO2. Co więcej, jak podaje Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego jeśli obecne, nieefektywne praktyki budowlane utrzymają się, budynki będą mogły odpowiadać za 70% emisji CO2 do 2050 r. To ostatni dzwonek, żebyśmy zrozumieli, że bez zdecydowanego zwiększenia liczby konstrukcji drewnianych w całości inwestycji budowlanych w Polsce nie spełnimy norm odnośnie neutralności klimatycznej.
Plany PDD na kolejne lata
"W 2020 roku spełniliśmy nasz cel i zakupiliśmy grunty w czterech lokalizacjach – w Łodzi, Choroszczy, Środzie Śląskiej oraz w Pułtusku. Kolejny rok upłynie nam na realizacji tych inwestycji. W Choroszczy oraz Łodzi aktualnie prowadzone są prace budowlane. W Środzie Śląskiej na działce o powierzchni 15,7 ha w ciągu kolejnych kilku lat powstanie nowa część miasta w zabudowie wielorodzinnej wraz z usługami, natomiast w Pułtusku na działce o powierzchni ok. 3 ha powstanie ok. 72 lokali mieszkalnych w zabudowie bliźniaczej" - podaje ekspert.
Dodatkowo, w ostatnich miesiącach opracowane zostały wytyczne dla zakładu, który miałby wykonywać prefabrykaty na nasze potrzeby.
Rozważamy wejście we własną technologię CLT i planujemy wykorzystanie własnego wykonawstwa przynajmniej na jednym projekcie. Czekamy również na uchwalenie w 2021 roku pakietu mieszkaniowego, który pozwoli na wspólne prowadzenie inwestycji z Krajowym Zasobem Nieruchomości. Przewidujemy, że wydarzy się to już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Liczymy też na zmianę przepisów przeciwpożarowych, które pozwolą na wznoszenie budynków o konstrukcji drewnianej wyższych niż cztery kondygnacje, dokładnie tak jak buduje się wszędzie w krajach Europy Zachodniej. Pracujemy nad tym aktem prawnym wspólnie z Ministerstwem Klimatu, które jest liderem tych zmian