Rzadkie wydanie komiksu, w którym po raz pierwszy pojawił się Spiderman, zostało niedawno sprzedane za rekordową sumę 3,6 mln dolarów. Człowiek-Pająk, Superman i Batman – bohaterowie dziecięcych bajek – mogą stać się obiektem pożądania także rodziców. Wszystko ze względu na potencjał inwestycyjny, jakim dysponują zabawki i gadżety. Czy nowa moda przyjmie się także w Polsce?
Inflacja, niedobór półprzewodników, rosnące ceny nieruchomości i spadające oprocentowanie lokat i rachunków oszczędnościowych, nie zapominając o widmie lockdownu – to nie są łatwe czasy, szczególnie dla naszych oszczędności, które obrywają rykoszetem z powodu tego, co dzieje się w kraju i na świecie. Linia trendu wyznaczająca wartość nabywczą złotówki szybko pikuje i jak tak dalej pójdzie, w 2022 na zakupy i opłaty przeciętna polska rodzina będzie musiała wydać o całą jedną pensję więcej. Okazuje się, że po pandemii dobrze znane Polakom pomysły na ochronę kapitału straciły na aktualności.
Nic dziwnego, że na popularności zyskują alternatywne metody lokowania kapitału: figurki kolekcjonerskie, nośniki z grami czy książki. Część z nich inwestycyjny purysta mógłby nawet uznać za groteskowe. Czy na tego typu instrumentach można w ogóle zarobić? Komiksy, zabawki czy gry wideo to dziś element kultury, a nawet dziedzictwa narodowego. Postacie takie jak Superman czy Kapitan Ameryka są nierozerwalnie związane z wizerunkiem Stanów Zjednoczonych, więc nic dziwnego, że tam ich wartość kolekcjonerska jest najwyższa. Nad Wisłą zainteresowanie tym tematem jest o wiele mniejsze, a najdroższa dotychczas okładka komiksowa została sprzedana w Polsce za kwotę 75 tys. złotych.
Majątek w piwnicy
Niezwykle rzadkie wydanie komiksu „Amazing Fantasy No. 15”, w którym po raz pierwszy pojawił się ikoniczny bohater Spiderman, zostało sprzedane niedawno na aukcji Heritage Auctions za rekordową sumę 3,6 mln dolarów (~14,77 mln złotych)2. Oznacza to, że pierwsze wydanie, które w 1962 roku zadebiutowało w cenie 12 centów, jest aktualnie najdroższym komiksem na świecie. W boju o najcenniejszy komiks na świecie Człowiek-Pająk pokonał Człowieka ze Stali (Superman), który zaledwie kilka miesięcy wcześniej został sprzedany za kwotę 3,24 mln dolarów. To nie koniec superbohaterskich pojedynków. W piwnicach i na strychach wciąż mogą znajdować się warte krocie kopie komiksów przedstawiające losy kolejnych superbohaterów, warte nawet od 4 do 6 mln dolarów.
Jednak fenomen wartych krocie gadżetów z dzieciństwa nie dotyczy wyłącznie wytworów amerykańskiej popkultury. W cenie są także produkty, które powstały oryginalnie po przeciwnej stronie globu, np. w egzotycznej Japonii, gdzie swój początek miała jedna z najbardziej dochodowych franczyz w historii: Pokémon. Tak się składa, że także w tym roku sprzedano kartę kolekcjonerską z popularnym fikcyjnym stworem z tego uniwersum: Charizardem. Cena wyniosła, bagatela, 183 tys. dolarów. Jest to najwyższa znana cena zapłacona za tę konkretną kartę. A nabywca jest równie zaskakujący jak cena, kartę kupił amerykański raper Logic.
Kiedy byłem dzieckiem, absolutnie kochałem Pokémon, ale nie mogłem sobie pozwolić na karty
Pamiętam, że nawet próbowałem handlować znaczkami żywnościowymi, by je zdobyć, a teraz jako dorosły, który zaoszczędził każdy grosz, zrobiłem coś, o czym marzyłem w dzieciństwie, ciesząc się czymś, czego kiedyś nie mogłem mieć, nie chodzi o przedmiot, chodzi o doświadczenie
Hydraulik rekordzista
Po zakupie nośnika z grą Super Mario Bros. dedykowanego konsoli Nintendo NES, za „okazyjną cenę” 140 tys. dolarów, Rally – firma, która nabywa przedmioty kolekcjonerskie, a następnie sprzedaje „akcje” tych przedmiotów inwestorom, którzy następnie otrzymują część zysków przy odsprzedaży – odrzuciła ofertę opiewającą na 300 tys. dolarów, a następnie udała się na aukcję i otrzymała w lipcu 2021 za swojego białego kruka… 2 mln dolarów3. Tym samym kartridż z grą Super Mario Bros. jest aktualnie najdroższą sprzedaną grą wideo w historii.
Czy w takim razie każdy zniechęcony ofertą banków inwestor powinien przerzucić się na przedmioty kolekcjonerskie? Niekoniecznie, inwestycja w przedmioty kolekcjonerskie jest ściśle związana z sentymentem, co czyni ten rynek dosyć nieprzewidywalnym.
Kupując złoto, waluty, akcje czy jednostki funduszu inwestycyjnego, który inwestuje w różne instrumenty, oferowane przez rynek, wykorzystujemy aktywa, które są przedmiotem obrotu na rynkach kapitałowych całego świata, a to sprawia, że ich wartość jest uniwersalna
Jak wskazują eksperci, np. z serwisu Investiopedia4, inwestowanie w przedmioty kolekcjonerskie prawdopodobnie zawsze będzie wymagało połączenia wiary i ryzyka. Z tego powodu warto zachować zimną krew i jednorazowo nie wydawać wszystkich zgromadzonych oszczędności na jeden przedmiot bądź instrument inwestycyjny.
Odpowiedzialne inwestowanie to takie, które koncentruje się na dywersyfikacji ryzyka. Dzieląc zgromadzony kapitał pomiędzy różne produkty, mamy szansę lepiej poradzić sobie z ewentualnym zagrożeniem, związanym np. ze zmianą wartości kursu wyceny i mamy większą kontrolę nad stanem swojego portfela
Wiele osób zastanawia się, czy komiksy, gry, figurki i inne gadżety związane z popkulturą mogą stanowić uniwersalną alternatywę dla niskooprocentowanych produktów bankowych, jak lokaty i rachunki oszczędnościowe?
Tak, ale tylko dla bardzo wąskiej grupy inwestorów. Cała reszta, musi niestety obejść się smakiem. Mamy do czynienia ze zbyt hermetycznym rynkiem, dlatego też nie sądzę, by mógł stanowić on podstawę portfela inwestycyjnego
Osoby szukające alternatywy dla klasycznych produktów bankowych powinny poważnie rozważyć opcję inwestowania np. w fundusze inwestycyjne, które zarządzane są przez zewnętrzne firmy, zatrudniające wykwalifikowanych specjalistów. Oferta jest na tyle szeroka, że każdy znajdzie coś dla siebie. Uwzględniając ewentualne ryzyko oraz możliwe zyski, dokonamy skutecznej selekcji, ostatecznie wybierając produkt najlepiej dopasowany do naszych możliwości