Agencja zarządzająca kanadyjskimi domenami w adresie internetowym we współpracy z kanadyjskim wywiadem elektronicznym zaoferowały bezpłatne narzędzie chroniące przed internetowymi oszustami.
Kanadyjska agencja rejestrująca domeny z ".ca" CIRA, we współpracy z amerykańską Akamai Technologies, zaoferowała Kanadyjczykom bezpłatny firewall.
"Kanadyjczycy masowo przenieśli się z pracą i nauką do domu w związku z pandemią Covid-19, a urządzenia, z których korzystają i domowe sieci, są podatne na cyberataki. Niestety, większość nie ma dostępu do takiej ochrony, jaką duże firmy i instytucje stosują do swoich danych i urządzeń"
- napisała CIRA w komunikacie. Firewall blokujący niebezpieczne połączenia nazwano Canadian Shield; ma wersje dostępnych zabezpieczeń, w tym "rodzinną".
Bazę danych o zagrożeniach zasila Kanadyjskie Centrum Cyberbezpieczeństwa, czyli część kanadyjskiego wywiadu elektronicznego CSE.
Publiczny nadawca CBC cytował szefa Centrum Scotta Jonesa, który podkreślał, że do bazy danych przekazywane są nie tylko informacje związane z Covid-19, ale także o wszelkiej działalności w sieci wymierzonej przeciw instytucjom rządowym czy atakach inicjowanych przez podmioty działające na zlecenie obcych rządów. "W praktyce wszystko to, czego używamy do ochrony rządu Kanady, udostępniamy teraz Kanadyjczykom, żeby mogli sami się chronić" - powiedział.
Jednak udział CSE w projekcie może przez wiele osób być źle odbierany, choć CSE nie może gromadzić informacji o Kanadyjczykach - zauważa CBC. Eksperci wskazywali na konieczność niezależnego audytu oraz monitorowania, jakie dane – nawet tylko statystyczne – trafiają do wywiadu, i czy nawet przypadkiem nie pojawiają się błędy prowadzące do cenzurowania dostępu do internetu. Jones zapewniał, że wywiad będzie miał dostęp tylko do informacji dotyczącej tego, jak często są blokowane adresy z listy współtworzonej przez wywiad. Zaś CIRA podkreśliła w czwartkowym komunikacie, że jest organizacją non profit działającą na rzecz wzmacniania internetu w Kanadzie. "CIRA nie jest zainteresowana dochodami z udostępniania danych na temat tego, co Kanadyjczycy przeglądają w internecie. CIRA nigdy nie sprzeda dostępu do danych osobowych, ani nie użyje ich do ukierunkowania reklam" - podkreślono.
W ostatnich tygodniach, gdy rząd uruchomił programy finansowej pomocy dla Kanadyjczyków, pojawiły się już linki do stron pomagających rzekomo w uzyskaniu tych wypłat. Tymczasem internetowe złożenie wniosku jest możliwe przez stronę kanadyjskich służb skarbowych Canada Revenue Agency lub telefonicznie; w obu przypadkach formalności są wyjątkowo proste.
Aktywni są też oszuści oferujący odzież ochronną czy dezynfekcję pomieszczeń. Na stronach Cyber Security Centre są informacje o cyberzagrożeniach w czasach pandemii, w tym także informacje, jak rozpoznawać phishing (metoda oszustwa, w której przestępca podszywa się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji), linki do fałszywych stron, czy jak zabezpieczać domową sieć, np. wyłączać Wi-Fi, gdy nie jest potrzebne.
O programie hakującym sieci Wi-Fi informowała w swoim piątkowym raporcie SecDev, firma z Ottawy, specjalizująca się w informatyce i bezpieczeństwie. Program CoronaLocker odkryty we wtorek zamraża ekrany komputerów używających Windowsów i informuje o "zarażeniu koronawirusem".
SecDev podkreśliła, że pandemia przyspiesza cyfrowe przekształcenia w miastach, zwiększa zapotrzebowanie na cyfrową infrastrukturę, która wymaga zabezpieczeń przed m.in. inwigilacją. Kilka możliwych trendów już widać: np. zamknięte centra handlowe będą musiały przemyśleć model swojego działania. Można się spodziewać zmian w muzeach, teatrach, kinach czy obiektach sportowych, gdzie popularniejsze stanie się korzystanie z wirtualnej rzeczywistości.
Zwiększone zapotrzebowanie na pracę w domu zwiększy też wykorzystanie pracy w chmurze i bezpiecznych telekonferencji, ale to z kolei zmniejszy zapotrzebowanie na przestrzeń biurową. Raport jednak ostrzega, że takie masowe przejście do przestrzeni wirtualnej oznacza zagrożenia dla demokracji.