Podczas pandemii koronawirusa w 2020 r. amerykańskie rodziny wzbogaciły się o 13,5 biliona dolarów i jest to największy wzrost od ostatnich trzech dekad.
Wielu Amerykanów w czasie koronakryzysu spłacało zadłużenie na kartach kredytowych, więcej oszczędzało i refinansowało tańsze kredyty hipoteczne. Dzięki temu zamiast liczyć straty, pomnożyli kapitał, w przeciwieństwie do kryzysu z 2008 roku, kiedy amerykańskie gospodarstwa straciły niemal 8 bilionów dolarów. Pod pewnymi względami wyjątkowość recesji wywołanej przez Covid-19 i ożywienia gospodarczego nie powinna zaskakiwać. Zakres pandemii był bezprecedensowy w erze nowożytnej. Ale i bezprecedensowa była pomoc rządu. Stany Zjednoczone pożyczały i wydawały biliony dolarów, aby uchronić gospodarkę przed dalszym pogrążaniem się w kryzysie. Działania te przyczyniły się do ożywienia gospodarczego i niespodziewanej hossy na giełdzie, bo niskie stopy procentowe skłoniły inwestorów do kupowania akcji.
Również w pierwszym kwartale 2021 r. wzrósł majątek amerykańskich gospodarstw domowych. Według danych Rezerwy Federalnej w czerwcu 2021 roku, wartość netto gospodarstw domowych i organizacji non-profit wzrosła w tym czasie do 136,9 bln dolarów, co stanowi wzrost o 3,8% w porównaniu z końcem 2020 roku. Ale te zyski nie były rozdzielone równo, zauważa Agencja Reutera. Najbogatszy 1% Amerykanów kontrolował w pierwszym kwartale 2021 r. około 41,52 bilionów dolarów, natomiast najuboższe 50% Amerykanów jedynie około 2,62 biliona dolarów, czyli 16 razy mniej niż niewielka grupa bogaczy.