Według wstępnych danych, w okresie styczeń-maj 2021 r. oddano do użytkowania 87,1 tys. mieszkań, tj. o 8,9% więcej niż przed rokiem. Deweloperzy przekazali do eksploatacji 49,8 tys. mieszkań – o 4,0% mniej niż w analogicznym okresie 2020 r., natomiast inwestorzy indywidualni – 35,5 tys. mieszkań, tj. o 32,6% więcej. - poinformował GUS.
- Niemal trzykrotny wzrost liczby rozpoczynanych inwestycji przez deweloperów - aż tak dobre dane zaprezentował GUS. Boom budowlany to pokłosie potężnego popytu na mieszkania. Duża liczba inwestycji ma przyhamować presję na wzrost cen lokali - uważa forma doradcza HRE Investments.
Maj przyniósł kolejne rekordy w obszarze budownictwa mieszkaniowego. Najbardziej imponująca jest liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Sami deweloperzy mogą się tu pochwalić wynikiem na poziomie prawie 17,6 tys. To niemal najwyższy wynik w historii.
Budowę aż tylu nowych mieszkań zaczęli oni w samym tylko maju br. Jest to wynik niemal trzy razy wyższy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Tak wysoka dynamika jest więc po części efektem niskiej bazy. Chodzi po prostu o to, że w pierwszej fazie epidemii deweloperzy na dwa miesiące (kwiecień i maj) zahamowali nowe inwestycje. Jeśli więc porównujemy dobre dziś dane do tych sprzed roku, to otrzymujemy potężną dynamikę wzrostu.
Jest to jednak tylko część prawdy. Aż tak szybkiego przyrostu nowych budów nie otrzymalibyśmy, gdyby deweloperzy nie dążyli do budowania jak największej liczby mieszkań. Firmy, widząc napór chętnych do zakupu, starają się dostarczyć na rynek tyle lokali, aby zaspokoić popyt.