W tym roku wzrost gospodarczy będzie skromny, około 1 proc.; Polska się będzie rozwijała, unikniemy recesji - powiedziała w poniedziałek w Ząbkach minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Mamy nadzieję, że kolejny rok będzie rokiem bardziej stabilnej sytuacji - dodała.
Minister finansów została zapytana na konferencji prasowej wspólnej z premierem Mateuszem Morawieckim o poniedziałkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące sprzedaży detalicznej. GUS podał, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu 2023 r. spadła o 7,3 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 14 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 4,8 proc. rdr.
Rzeczkowska zwróciła uwagę na tzw. efekt wysokiej bazy. "Zeszły rok to były wysokie poziomy i konsumpcji i szeregu innych danych makroekonomicznych związane z wybuchem wojny w Ukrainie (...) i napływem uchodźców do Polski, którzy też ten element konsumpcji między innymi mocno podbijali" - powiedziała.
W jej ocenie gospodarka nie tylko w Polsce, ale w Europie, na świecie, spowolniła w tym roku. "To też jest efekt wojny w Ukrainie i łącznie ze spowolnieniem gospodarki, ale także i z działaniami przeciwdziałającymi inflacji, czyli podnoszeniem stóp procentowych, takim efektem jest również i spadek konsumpcji" - wskazała.
"Nie ma tutaj powodów do obaw, ponieważ te działania, które my realizujemy, również poprzez politykę budżetową, to jest wspieranie wzrostu gospodarczego, to są inwestycje, chociażby inwestycje samorządowe" - zaznaczyła.
"W tym roku wzrost gospodarczy skromny, około 1 proc., ale jednak w Polsce będzie. Polska się będzie rozwijała, unikniemy recesji. Mamy nadzieję, że kolejny rok to już będzie rok bardziej stabilnej sytuacji, ale oczywiście wszystko zależy od tego, jak będzie się rozwijała ta sytuacja geopolityczna, która nie tylko Polskę, ale wszystkie kraje Europy mocno dotyka" - powiedziała minister finansów.
Rzeczkowska zapytana również została o inflację bazową. Jak wyjaśniła, inflacja, z którą mamy do czynienia nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i w szeregu krajów świata, wynika przede wszystkim z czynników zewnętrznych, czyli cen energii, żywności. "Skutek tych cen przelewa się, czy wywiera też skutek na pozostałe elementy koszyka inflacyjnego"- wskazała.
"Ta inflacja, według prognoz NBP, też niezależnych ekonomistów, konsensusu rynkowego, już spada i będzie spadać w ciągu bieżącego roku, do końca roku osiągając poziom pomiędzy poniżej 10 proc., a 12 proc. - zobaczymy. Też zależy dużo od tego, jak sytuacja zewnętrzna Polski będzie wyglądała" - powiedziała. Przyznała, że poziom inflacji bazowej "będzie spadał odrobinę wolniej". "Dzieje się tak nie tylko w Polsce, także w innych krajach. Ta inflacja podstawowa, główna, spada szybciej niż inflacja bazowa" - dodała.
W ubiegły poniedziałek NBP opublikował komunikat o wskaźnikach inflacji bazowej w marcu 2023 r. Wynika z niego, że w ujęciu rocznym inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 15,7 proc. wobec 18,1 proc. miesiąc wcześniej, inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 16 proc. wobec 15,5 proc. miesiąc wcześniej, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 12,3 proc. wobec 12 proc. miesiąc wcześniej, zaś tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 15,5 proc., wobec 17,0 proc. miesiąc wcześniej.