Blisko 80-procentowe zainteresowanie edukacją ze strony instytucji finansowych wśród młodych dorosłych - to ogromny kapitał, z którego chce zrobić użytek Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE). W opinii prezes Izby Małgorzaty Rusewicz „jeśli nasze instytucje będą miały coś ciekawego do zaoferowania, to ludzie będą mogli z tego skorzystać”. Ważna jest też dobra komunikacja - IGTE promuje właśnie odpowiedzialne oszczędzanie na emeryturę.
Badanie przeprowadziła dr Katarzyna Sekścińska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego na reprezentatywnej grupie młodych dorosłych w przedziale wiekowym 18-30. Stały się one podstawą debaty Europejskiego Kongresu Finansowego „Wierzchołek góry lodowej, czyli młodzi o finansowaniu starości”.
- Największym zaskoczeniem był fakt, iż połowa osób badanych uważa, że ich emerytura będzie wynosiła ponad 68 proc. ostatniego wynagrodzenia. Tymczasem będzie to ok. 30 proc. – mówi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Większość młodych Polaków nie interesuje się tematem emerytury, ponieważ według 74 proc. to trudny temat, a ponad 50 proc. - nudny.
- A jeśli coś jest trudne, zazwyczaj to od siebie odsuwamy – komentuje wyniki badania prezes Izby. Poza tym ludzie młodzi mają inne potrzeby, muszą kupić dom czy mieszkanie, samochód, wysłać dzieci do przedszkola.
Jednocześnie 79 proc. badanych oczekuje edukacji od instytucji finansowych.
- To ogromna przestrzeń. Pokazuje, że jeśli instytucje będą miały coś ciekawego do zaoferowania, ludzie będą z tego skorzystać
– przekonuje Małgorzata Rusewicz.
W badaniu poruszono również kwestie instrumentów finansowych, takich jak otwarte fundusze emerytalne, PPK, IKZE czy IKE. „W zamyśle twórców polskiego systemu emerytalnego chodziło o to, by mieć świadczenia nie tylko w ZUS-ie, ale dodatkowo oszczędzać w różnych instytucjach np. w PPK, które są najtańszym produktem długoterminowego oszczędzania, tańszym u nas niż w krajach zachodnich” – mówi prezes IGTE.
Okazuje się, że młodzi odbiorcy nie rozumieją produktów związanych z oszczędzaniem na przyszłą emeryturę, z czego wynika konieczność poprawy komunikacji w tym zakresie.
- W wielu instytucjach finansowych pracują osoby po 30. roku życia, które pewne realia znają z domu od swoich dzieci, ale nie przekładają tej wiedzy na język komunikacji z młodymi. Pęd, ruch, w którym żyją osoby przed 30-tką sprawia, że musimy zmienić sposób komunikacji i nadążyć za ich oczekiwaniami
Przedstawiciele Towarzystw Emerytalnych zdają sobie sprawę, że efektywne oszczędzanie na emeryturę zgodnie z deklaracją badanych rozpocznie się po 30-tce.
- Ale im wcześniej będziemy edukować i mówić o tej potrzebie, tym wcześniej ona w głowie zostanie. Najgorzej, jak ktoś zainteresuje się tematem tuż przed 60-tym rokiem życia, bo wtedy za wiele nie da się już zrobić – mówi prezes IGTE.
Wychodząc naprzeciw potrzebom młodych Izba przygotowała kurs, który uczy, w jaki sposób zarządzać finansami, budować ścieżkę kariery zawodowej.
Porady w formie krótkich filmów wideo (#zadbanaprzyszlosc) oraz tekstów - są dostępne w internecie, np. na stronie https://zadbanefinanse.pl/, czy w mediach społecznościowych. Z kolei na stronie IGTE.pl można znaleźć praktyczny „Przewodnik emerytalny”, który traktuje o możliwościach oszczędzania na przyszłość.
- To nie są treści, które od razu przełożą się na działania młodych. Zapadają jednak w pamięć. Po 40-tce, kiedy dzisiejsi dwudziestoparolatkowie dorobią się już kredytu mieszkaniowego i samochodu, inwestycje w emeryturę staną się następnym etapem ich działania – podsumowuje Małgorzata Rusewicz.