Musimy zadbać o to, żeby żywność kupić „za rogiem”

Główne wyzwania dla rolnictwa i przetwórstwa w zakresie ESG, zrównoważony system żywnościowy, transformacja produkcji i konsumpcji żywności w obliczu globalnych wyzwań czy w końcu bezpieczeństwo żywnościowe. To kluczowe zagadnienia, które wyjaśniali uczestnicy webinaru eksperckiego „Od pola do stołu - czyli jak ma wyglądać zrównoważony system żywnościowy?”.

Wydarzenie zorganizował Instytut ESG w ramach I Kongresu ESG. Webinar został objęty patronatem honorowym wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka. Partnerem webinaru był Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

- Zrównoważone rolnictwo to działania, które z jednej strony ograniczają negatywny wpływ na środowisko, z drugiej zaś zachowują opłacalność produkcji. To jeden z priorytetów UE i jej flagowego projektu Europejski Zielony Ład - stwierdził Damian Kuraś, dyr. Instytutu ESG i wiceprezes Fundacji XBW im. Ignacego Krasickiego - instytucji, które zorganizowały debatę.

- Wojna obnażyła inne spojrzenie na rzeczywistość, nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Pokazała, że nie można kupować żywności tylko z zewnątrz, dlatego należy robić wszystko, żeby zabezpieczyć potrzeby żywnościowe we własnym kraju - tłumaczył Jacek Janiszewski, b. minister rolnictwa. Jak podkreślił, jesteśmy szczęśliwym krajem, bo możemy to zrobić, jednak kryterium zysku biznesowego, nie może wtedy wchodzić w grę.

Robert Telus, szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, tłumaczył, że w Europie średnia odległość od „pola do stołu”, wynosi 170 km. - To zbyt duża odległość, a chociażby pandemia pokazała, że musimy zadbać o to, żeby żywność kupić „za rogiem”.

Jednym z najważniejszych elementów polskiego agrobiznesu są gospodarstwa rodzinne, których liczba w strukturze polskiego rolnictwa jest bardzo duża. - Średnia wielkość gospodarstw w Polsce to 11 ha, a są też województwa, w których średnio wynosi nawet 6-7 ha na gospodarstwo - dodał poseł. Jego zdaniem, jeśli dobrze wykorzystamy zapisy Zielonego Europejskiego Ładu, to przyniesie to korzyści polskiemu rolnictwu.

- To jak polski biznes radzi sobie ze zrównoważonym rozwojem dowodzą badania Ernst & Young - powiedział Andrzej Gantner. - 90 proc. wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, w tym oczywiście tych produkujących żywność, deklaruje, że ma cele zrównoważonego rozwoju wpisane w swoje strategie, a  około 60 proc. próbuje jej realizować, lepiej lub gorzej. Jak dodał, problemem jest jednak to, że kiedyś było oczywiste, że inwestując w instalacje gazowe zmniejszamy ślad węglowy o 50 proc. Ale dziś te firmy, które kiedyś zainwestowały w podobną technologie mogą wypaść z rynku, bo nie będą w stanie ponieść kosztów rosnących cen surowców takich jak gaz.

- Potencjał surowców, który może zostać wykorzystany do produkcji biogazu rolniczego jest ogromny, wynosi ok 7-8 mld m3 rocznie - powiedziała Anna Mączka, zastępca dyr. departamentu innowacji Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, która dodała też, że obecnie potencjał ten jest wykorzystywany zaledwie w 5 proc. - Od kilku lat obserwujemy jednak coraz większe zainteresowanie budową mikrobiogazowni w małych gospodarstwach rolnych, które zajmują się produkcją zwierzęcą.

Obecnie w Polsce działają 32 mikrobiogazownie. Eksperci z KOWR prowadzą więc szereg działań o charakterze edukacyjnym: warsztaty, produkcja video czy wydawnictwa, aby przekonać jak największą grupę rolników do budowy takich obiektów.

- Polacy, w porównaniu do innych krajów Europy zachodniej, wykorzystują w rolnictwie dużo mniej tzw. chemii, co stawia nas w dużo lepszym położeniu - przekonywał Telus, dodając, że nie zwalania nas to z edukowania rolników na temat wykorzystywania nawozów czy środków ochrony roślin.

- Wychodząc naprzeciw potrzebom rozwoju obszarów wiejskich wprowadziliśmy w KOWR dwa mechanizmy pomocy, pierwszy dotyczy pożyczek dla rolników indywidualnych, którzy planują działania innowacyjne i rozwojowe, drugi zaś to poręczenia i gwarancje kredytowe dla osób prowadzących działalność rolniczą - tłumaczyła Anna Mączka.

- Producenci żywności są coraz bardziej świadomi tego, że bez pełnej informacji o produkcie żywnościowym, która potwierdzi jej jakość, autentyczność czy bezpieczeństwo, trudno będzie wzmacniać markę produktów - mówiła Mączka. Jak przekonywała, polski sektor rolno-spożywczy potrzebuje narzędzia, które będzie zbierało dane o pełnym procesie produkcyjnym w pełnym łańcuchu dostaw. - Takim narzędziem jest realizowany projekt „Paszportyzacja polskiej żywności”, czyli cyfrowy system, który będzie monitorował i zbierał te wszystkie potrzebne dane. W praktyce będzie wyglądało to tak, że konsument, który będzie chciał zakupić np. antrykot z kurczaka, będzie mógł zeskanować specjalny kod z opakowania, i w ten sposób dowie się, jak ten produkty został wytworzony.
Projekt KOWR daje też szansę rozwoju polskim producentom. - Żywność będzie certyfikowana, będzie zawierała szereg ważnych i sprawdzonych informacji, a dzięki temu producenci będą mogli optymalizować produkcję, a nawet podnosić cenę wytwarzanych produktów - tłumaczyła ekspertka KOWR.

Prelegenci wspólnie stwierdzili też, że Polska, pod względem żywnościowym jest bezpieczna, ale musimy myśleć o bezpieczeństwie całej planety, z myślą o przyszłych pokoleniach. Należy też zrobić wszystko, aby nieprzewidziane sytuacje, takie jak wojna czy pandemia, nie wpływały na zieloną przemianę nas wszystkich. - Nie wolno zapominać o zagrożeniach związanych ze zmianą klimatu, na które musimy być przygotowani już teraz - zakończył Kuraś.

Źródło

Skomentuj artykuł: