Trwa niezwykły wyścig, który może stać się milowym krokiem w rozwoju turystyki kosmiczny. Choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, że na czele jest miliarder Jeff Bezos i jego Blue Origin, który planuje lot w przestrzeń pozaziemską 20 lipca, to nastąpił jednak nagły zwrot akcji. Na ostatniej prostej w kosmicznym wyścigu wyprzedzić może go Charles Branson, założyciel Virgin Galactic, który swoją wyprawę zapowiada na 11 lipca.
- Zawsze byłem marzycielem. Moja mama nauczyła mnie, żeby nigdy się nie poddawać i sięgać do gwiazd. 11 lipca nadszedł czas, by zamienić marzenia w rzeczywistość podczas kolejnego lotu w kosmos z Virgin Galactic - napisał w piątek na Twitterze Charles Branson, założyciel Virgin Galactic i jeden z pionierów w zakresie turystyki kosmicznej.
Branson ma zamiar wziąć udział w kolejnym locie testowym statku kosmicznego VSS Unity wraz z kilkuosobową, pełną załogą specjalistów.
"Po udanym locie pod koniec maja i zatwierdzeniu przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) licencji na starty komercyjne, droga do komercyjnego lotu w kosmos jest prosta. Virgin Galactic ma jeszcze przed sobą testy i przyszedł czas na ocenę astronautów" - czytamy na stronach VG. Branson podkreśla, że jego firma "stoi w awangardzie komercyjnego przemysłu kosmicznego" i "wierzy, że przestrzeń kosmiczna należy do wszystkich".
Kosmiczne przedsiębiorstwo zamierza udostępnić w sieci livestream z kosmicznej wyprawy.
Branson zapowiada, że po powrocie "ogłosi coś bardzo ekscytującego, aby dać większej liczbie ludzi szanse na bycie astronautą".
Bezos wyprzedzony
Jeśli brytyjskiemu miliarderowi uda się wyruszyć w kosmiczny lot, wyprzedzi w tym wyścigu Jeffa Bezosa, jednego z najbogatszych ludzi świata, który swoją pozaziemską podróż planuje na 20 lipca.
O locie kosmicznym szef Amazona poinformował na początku czerwca. Na pokładzie statku New Shephard należącej do Bezosa firmy Blue Origin, oprócz miliardera w przestrzeń pozaziemską poleci jego brak Mark.
W opublikowanym na Instagramie poście Bezos stwierdził, że "marzył o podróżowaniu w kosmosie, odkąd skończył 5 lat".
Obok Marka i Jeffa Bezosów, na pokładzie statku kosmicznego firmy Blue Origin znajdą się jeszcze dwie osoby. Jedną z nich jest 82-letnia Wally Funk, pilot, ochotniczka w programie "Kobiety w kosmosie", która w latach 60. XX w. przeszła wszystkie wymagane testy lepiej niż mężczyźni, w tym John Glenn (trzeci Amerykanin w kosmosie), jednak program ostatecznie odwołano. W latach 70. XX w., gdy NASA zaczęła rekrutować kobiety do podróży w przestrzeń kosmiczną, Funk bezskutecznie próbowała aplikować.
Zaproszenie przez Bezosa 82-latki na pokład New Shephard media odczytują jako sprytne zagranie PR-owe, tworzące obraz Bezosa jako "romantycznego zdobywcy kosmosu". Jej marzenie o locie w kosmos wreszcie - po 50 latach od prób uczestnictwa w programie Merkury 13 - może się urzeczywistnić. Wally Funk, gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie najstarszą osobą, która wyruszy w podróż w przestrzeń kosmiczną.
Załogantem nr 4 będzie osoba, której personaliów nie ujawniono, a która za kosmiczną przejażdżkę na pokładzie New Shephard zapłaciła w licytacji ponad 27 mln dolarów.
Dokąd planują w swoim pierwszym locie dotrzeć miliarderzy? Jak informuje „Business Insider”, celem będą okolice tzw. „szarej strefy”. New Shephard ma dotrzeć w pobliże linii Kármána na wysokości ok. 100 km n.p.m., stanowiącą umowną granicę między ziemską atmosferą i przestrzenią kosmiczną. Osiągnięcie linii Kármána pozwala uczestnikom lotów komercyjnych nazywać siebie astronautami. Zgodnie z amerykańską definicją są nimi bowiem osoby, które odbyły lot na wysokość ok. 80 km n.p.m (50 mil). Jako ciekawostkę warto dodać, że Międzynarodowa Federacja Lotnicza (FAI) za loty kosmiczne uznaje te, w których przekroczono wysokość 100 km n.p.m.
Gdzie jest Musk?
Miliarderzy potwierdzili zatem opisywane przez nas w maju plany komercyjnych podróży w przestrzeń pozaziemską. Na firmamencie wciąż jednak - obok Bezosa i Bransona - widoczny jest wyraźnie Elon Musk, założyciel SpaceX. Jego nadrzędnym celem jest jednak wysłanie ludzi na Marsa, co konsekwentnie stara się realizować.
Space X we współpracy z NASA przygotował i wykonał dotychczas misje polegające na wysłaniu kosmonautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W planach na najbliższe lata - Space X w ramach rządowego kontraktu ma wysłać załogową misję na Księżyc w 2024 r.
Na początku roku SpaceX ogłosiło całkowicie "cywilną" (bez udziału specjalistów) misję kosmiczną, w której członkowie załogi statku będą musieli przejść wcześniej specjalne szkolenie. Inspiration 4, bo tak nazywa się misja, która ma rozpocząć się we wrześniu 2021 r., wyniesie na orbitę okołoziemską na pokładzie kapsuły Dragon Jareda Isaacmana, miliardera, szefa firmy Shift4 Payments oraz trzech innych członków załogi. Dla wszystkich będzie to pierwszy lot kosmiczny. Misja ma trwać 3 dni.
Matthew Weinzierl, ekspert w dziedzinie ekonomii kosmosu, ocenia, że przestrzeń pozaziemska jest „ostatecznym przemysłem przyszłości”, jednak pełny potencjał może nie zostać osiągnięty w XXI w.
- Sektor zmienił się bardzo na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, głównie dzięki temu, że pojawiły się podmioty, które - obok rządów - chcą obsługiwać klientów prywatnych