Energia geotermalna zyskuje na świecie coraz większe znaczenie. W ten sposób ogrzewa się baseny, budynki, szklarnie. Geotermia zasila również miejskie sieci ciepłownicze. Zdaniem wielu ekspertów może być także tanią i ekologiczną alternatywą dla gazu.
Temperatura jądra Ziemi wynosi ok. 6 tys. stopni Celsjusza. To tyle, co temperatura Słońca. Ok. 2 do 5 tys. metrów pod powierzchnią temperatura wynosi od 60 do 200 stopni, a w rejonach wulkanicznych blisko powierzchni – nawet 400 stopni Celsjusza.
Z odwiertów o głębokości do 5 tys. metrów wypompowuje się wodę o temperaturze do 200 stopni Celsjusza, wykorzystuje się to ciepło, a następnie schłodzoną wodę wpompowuje się z powrotem przez drugi odwiert, aby doszło do ponownego jej ogrzania.
Takie pozyskiwanie ciepła jest możliwe na całym świecie, tanie i coraz częściej stosowane także w krajach, gdzie nie notuje się aktywności wulkanicznych. Program Środowiskowy ONZ w raporcie na temat stanu energii odnawialnych szacuje, że moc geotermalnych elektrowni cieplnych wynosi obecnie 38 GW na całym świecie. To ponad dwa razy więcej niż moc elektrowni geotermalnych do produkcji energii elektrycznej.
Szczególnie Chiny (14 GW), Turcja (3 GW), Islandia (2 GW) i Japonia (2 GW) z wielką determinacją dążą do rozbudowy głębokiej geotermii i wykorzystują ją do ogrzewania coraz większej liczby dzielnic miast i szklarni. W Niemczech szczególnie Monachium wykorzystuje do celów grzewczych tanią energią geotermalną. Stolica Bawarii chce, by dzięki tej technologii, do 2035 jej sektor grzewczy był neutralny klimatycznie.
Również rząd niemiecki koncentruje się na rozbudowie głębokiej geotermii w celu zapewnienia neutralnego klimatycznie zaopatrzenia w ciepło do 2045 roku. Berlin chce wspierać rozwój głębokich źródeł ciepła za pomocą licznych środków. Według badań głęboka geotermia mogłaby przy mocy 70 GW wytworzyć w Niemczech około 300 terawatogodzin ciepła rocznie, co stanowiłoby ponad połowę przyszłego zapotrzebowania na ciepło wszystkich budynków.
Coraz częściej sięga się również po płytką geotermię, do której używa się pomp ciepła. W odwiertach o głębokości od 50 do 400 metrów woda przepływa w zamkniętym systemie rur, z góry na dół i z powrotem. W tym procesie ogrzewa się od 10 do 20 stopni. Pompa ciepła wykorzystuje następnie tę energię do produkcji wody o temperaturze od 30 do 70 stopni, którą ogrzewa się budynki.
Naukowcy widzą w geotermii płytkiej podobnie duży potencjał cieplny, co w geotermii głębokiej. W Niemczech wyłącznie te dwie technologie mogłyby w przyszłości pokryć całe zapotrzebowanie na ogrzanie budynków. Według analizy przeprowadzonej przez sześć niemieckich instytutów badawczych wytwarzanie ciepła za pomocą głębokiej geotermii kosztuje mniej niż trzy eurocenty (ok. 14 groszy) za kilowatogodzinę (kWh).
Jednak przed rosyjską inwazją na Ukrainę wytwarzanie ciepła przy użyciu gazu było dla wielu europejskich przedsiębiorstw komunalnych tańsze. Inwestowanie w budowę zakładów bazujących na technologii geotermii głębokiej nie wydawało się więc atrakcyjne.
Sytuacja zmieniła się całkowicie z powodu wojny i gwałtownego wzrostu cen gazu w Europie do ponad 12 eurocentów za kWh (ok. 56 groszy). Przedsiębiorstwa komunalne wykazują obecnie duże zainteresowanie geotermią w zakresie dostarczenia ciepła w mieście.
Eksperci wskazują, że potencjał energii geotermalnej jest niemal nieograniczony, a zarówno głęboka, jak i płytka technologia mogą pokryć zapotrzebowanie na ciepło niezbędne do ogrzania budynków w dowolnym miejscu na świecie. Inaczej wygląda to jednak w przemyśle. W wybranych fabrykach wymagane jest ciepło o temperaturze przekraczającej 200 stopni Celsjusza, co na razie nie jest osiągalne za pomocą energii geotermalnej i pomp ciepła. Ekologiczną alternatywą jest ogrzewanie prądem, biogazem, biomasą lub zielonym wodorem.