Niemcy wracają do atomu?

Rząd Niemiec wycofuje się ze swojego wcześniejszego „nie” dla przedłużenia okresu eksploatacji działających wciąż trzech elektrowni jądrowych.

W debacie na temat przedłużenia pracy elektrowni jądrowych Ministerstwo Gospodarki Niemiec wskazało na zamówiony kolejny test dotyczący bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej zimą. „Na podstawie tych wyników zostanie następnie podjęta decyzja, co należy zrobić” – powiedziała rzeczniczka resortu w odpowiedzi na pytanie o ewentualne przedłużenie okresu eksploatacji ostatnich trzech siłowni atomowych.

Jak podało ministerstwo, wstępna próba obciążeniowa w warunkach skrajnych dla systemu energetycznego przeprowadzona wiosną w okresie od marca do maja wykazała, że przedłużenie terminu dla siłowni atomowych nie jest konieczne. Teraz jednak rząd zwrócił się do operatorów sieci energetycznych z prośbą o przeprowadzenie drugiego testu przy bardziej rygorystycznych warunkach. Wynik powinien być gotowy za kilka tygodni.

„Przeprowadzimy raz jeszcze obliczenia, a następnie na podstawie jednoznacznych danych podejmiemy decyzję” – poinformowała rzeczniczka resortu gospodarki. Dodała, że „elektrownie atomowe nie mogą rozwiązać problemu gazu”. Dzieje się tak dlatego, że nie wytwarzają one „żadnego ciepła”, a więc nie mogą służyć jako alternatywa dla elektrowni gazowych.

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck (Zieloni) jeszcze niedawno w odpowiedzi na pytania przedsiębiorców zaznaczył, że nie widzi powodu, by przedłużać okres eksploatacji elektrowni jądrowych. Zostało to już zbadane na wiosnę i nie pomoże w kryzysie gazowym.

Takie rozwiązanie również kategorycznie odrzuciła minister środowiska i bezpieczeństwa reaktorów atomowych Steffi Lemke, powołując się na ryzyko związane z energią jądrową.
Obecna sytuacja prawna przewiduje wyłączenie elektrowni do końca roku. Również ich operatorzy oświadczyli, że nie są zainteresowani utrzymaniem pracy reaktorów do końca roku.
W ostatnim czasie jednak z szeregów CDU/CSU i FDP pojawiły się głosy ostrzegające przed kryzysem energetycznym i ekstremalnymi cenami energii. Zielonym zarzucono, że odmawiają przedłużenia pracy siłowni atomowych z pobudek czysto ideologicznych.

Źródło

Skomentuj artykuł: