Nissan sprzedał we wtorek wszystkie swoje aktywa w Rosji rosyjskiemu rządowi za jedno euro. Tym samym japoński producent samochodów stracił 687 milionów dolarów w transakcji, tracąc jednocześnie swoją fabrykę w Petersburgu.
Ruch Nissana nastąpił kilka miesięcy po tym, jak w marcu firma zerwała więzi biznesowe z Rosją, zawieszając produkcję w swojej fabryce w Petersburgu. Firma zatrudniała około 2000 pracowników w całym kraju.
Nissan jest jedną z ostatnich dużych firm, która uciekła z Rosji po inwazji rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na Ukrainę w lutym. Transakcja kosztowała Nissana około 687 milionów dolarów, ale firma uważa, że nie wpłynie to na prognozę zysków na rok fiskalny, według Reutersa.
Zawarta z Rosją umowa umożliwia Nissanowi ewentualne odkupienie aktywów w ciągu 6 lat.
Już wcześniej takie firmy jak: Marriott czy McDonald's oraz wiele innych również zdecydowało się wycofać z Rosji i pozostawić aktywa rosyjskiemu rządowi.
Marriott zamknął wszystkie swoje biura w Moskwie w czerwcu, a McDonald's sprzedał wszystkie swoje franczyzy w kraju rosyjskiemu oligarsze Aleksandrowi Govorowi.
Definitywne odejście Nissana z rosyjskiego rynku nastąpiło kilka dni po tym, jak rosyjskie siły przeprowadziły brutalne ataki rakietowe na Kijów i kilkanaście innych miast.
Ataki rakietowe nastąpiły po miesiącach względnego spokoju w większości ukraińskich miast. We wrześniu siły tego kraju odniosły znaczące zwycięstwa, spychając siły rosyjskie z terytoriów, które Putin miał zaanektować.