Nissan i Renault zaprzeczają pogłoskom o rozpadzie sojuszu. W tle - afera Ghosna

Nissan i Renault stanowczo zaprzeczają, jakoby ich sojuszowi groził rozpad po aferze Ghosna. Firmy usiłują w ten sposób przeciwdziałać gwałtownemu spadkowi ich cen akcji, oraz coraz głośniejszym pogłoskom, że Nissan przygotowuje się do alternatywnego scenariusza.

Renault i Nissan usiłują w ten sposób zakończyć spekulacje, że ich sojusz z podziałem kosztów osiągnął punkt krytyczny w wyniku katastrofalnej afery z Carlosem Ghosnem.

Firmy, które połączyły siły 20 lat temu razem z Mitsubishi, wydały osobne oświadczenia w związku z doniesieniami Financial Times, że Nissan chciał opuścić sojusz i rozpoczął już planowanie awaryjne.

Carlosa Ghosna, szefa grupy Renault-Nissan aresztowano 19 listopada w Japonii. Prokuratorzy wnieśli przeciwko niemu oskarżenie o fałszowanie raportów rocznych, w których miał ukryć połowę swoich korzyści z zarządzania spółką. Chodzi o 90 mln dol. ukrywanych przed oczyma akcjonariuszy.

Ghosn wydostał się z Japonii na pokładzie prywatnego odrzutowca, ukryty w dużej czarnej skrzyni, zwykle używanej do przenoszenia sprzętu audio. Twierdzi, że uciekł przed „niesprawiedliwością i prześladowaniami politycznymi”.

Podczas konferencji prasowej w Bejrucie powiedział, że padł ofiarą spisku z udziałem Nissana i władz japońskich w celu wykluczenia go z firmy. Zarzuty te strona japońska wyklucza. Jednocześnie Nissan stanowczo odrzucił sugestie Financial Times, które określił mianem „spekulacyjnych międzynarodowych doniesień prasowych”. 
 

„Sojusz jest źródłem konkurencyjności Nissana oraz, że „poprzez sojusz, którego celem jest osiągnięcie zrównoważonego i zyskownego wzrostu, Nissan będzie starał się nadal osiągać korzystne dla wszystkich firm członkowskich wyniki”
 

poinformował koncern w specjalnym oświadczeniu.

Szef Renault, Jean-Philippe Senard, powiedział belgijskiej gazecie L'Echo, że partnerstwo było „solidne, silne, ale nie martwe”. Bruno Le Maire, francuski minister finansów, opisał doniesienia medialne o rozłamie jako „złośliwe”. 

Państwo francuskie ma udziały we wspólnym sojuszu poprzez swój udział w Renault. Sojusz ten nadal działa, umożliwiając firmom dzielenie kosztów badań i rozwoju wraz z częściami pojazdów.
Pomimo napięcia związanego z sprawą Carlosa Ghosna, istnieje silna presja, aby utrzymać porozumienie, ponieważ przemysł samochodowy stoi w obliczu dużych inwestycji w technologię elektryczną w czasach spadku sprzedaży samochodów na całym świecie.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: