Czasami niewiele potrzeba, by zarobić fortunę. Wystarczy np. spojrzeć do portfela i zobaczyć, czy posiadamy dziesięciozłotówkę. Okazuje się, że papierowy banknot może być wart o wiele więcej, niż wskazywałby na to jego nominał.
„Masz taki banknot 10 zł? Możesz zarobić gigantyczną fortunę” – podaje serwis warszawa.naszemiasto.pl. O co chodzi? By być wielkim szczęściarzem wystarczy sprawdzić numer seryjny banknotu. I tylko tyle.
Chodzi o ciąg cyfr, który znajduje się po prawej stronie banknotu lub na dole, obok podobizny króla lub w przypadku dziesięciozłotówki – księcia Mieszka I. Numer seryjny może zdecydować o znacznym wzroście jego wartości. Warunek jest jeden – ten ciąg liczb musi być specyficzny, dla przykładu wszystkie cyfry muszą być takie same, np. 5555555.
Wtedy zwiększa się jego wartość kolekcjonerska
Wartość banknotu jest taka, ile będą chcieli za niego zapłacić kolekcjonerzy. Niektórzy twierdzą, że za taki banknot można otrzymać na aukcji nawet i milion złotych. Inni twierdzą, że to przesada.
Numizmatycy z Torunia twierdzą, że banknot o jednolitym numerze seryjnym może być wart dla kolekcjonera najwyżej kilkanaście razy więcej niż wskazywałby na to jego nominał.
Jeden taki banknot z charakterystycznym numerem brał udział w aukcji i osiągnął właśnie taką cenę. Wiec dziesięciozłotówkę można sprzedać za 150 czy 160 złotych.
Toruńscy numizmatycy podali aukcji z Wrocławia z 2019 roku, gdzie sprzedano najdroższy polski banknot. Było to 500 złotych z 1794 roku, który wydano w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej w 500 egzemplarzach. Został on sprzedany za 220 tys. zł.
Jakie numery seryjne mogą zwiększyć wartość banknotów? Nie chodzi tylko o ciąg wszystkich takich samych cyfr. Droższe mogą być również te, z numerami radarowymi, gdzie występują ciągi liczb: 1234321, 1134311, 8175718. Kolekcjonerzy mogą zainteresować się również banknotami z numerami 1234567 czy 8765432.