W ub.r. w serwisie OLX zamieszczono o 40% więcej unikalnych ofert pracy niż rok wcześniej. W przypadku Pracuj.pl wzrost wyniósł prawie 80%. Z kolei na portalu Praca.pl liczba ogłoszeń zwiększyła się o przeszło 14%. Sporo propozycji związanych było z handlem i ze sprzedażą, sektorem IT, a także z obsługą klienta. Ponadto duże wzrosty zaobserwowano w takich branżach jak e-commerce, HR oraz logistyka.
Więcej ofert
W 2021 roku w serwisie OLX opublikowano 1,4 mln unikalnych ofert pracy. To o 40% więcej niż rok wcześniej, kiedy zamieszczono ich 1 mln. Natomiast w przypadku Pracuj.pl widzimy wzrost rok do roku o prawie 80%, z 542,5 tys. do ponad 974 tys. ogłoszeń. Ostatnio większy wybór mieli też użytkownicy serwisu Praca.pl. W 2020 roku liczba ofert pracy wyniosła tam przeszło 422 tys. W kolejnym roku podskoczyła o ponad 14% i przekroczyła 481 tys.
– Obserwujemy trend intensywnego wzrostu liczby ofert na rynku pracy. Już w drugim kwartale 2021 roku widzieliśmy przyrost o 29,6%. I ta dynamika utrzymuje się. Nie dziwi to w kontekście intensywnego wzrostu produkcji o 21% w ciągu dwóch ostatnich lat. Równocześnie luka demograficzna i odpływ pracowników cudzoziemskich w czasie pandemii nadal są odczuwalne – komentuje Katarzyna Lorenc, ekspert BCC ds. rynku pracy.
Jak zaznacza Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, 2020 rok był okresem bardzo dużej niepewności w odniesieniu do perspektyw na przyszłość. Firmy czasowo wstrzymywały swoje plany związane z rekrutacją. Zrobiły tak z uwagi na zmniejszony obrót w okresie lockdownów, a także potrzebę zabezpieczenia swojej płynności finansowej oraz wypłacalności w obliczu tej sytuacji. Natomiast ub.r. był czasem ożywienia gospodarczego oraz odrabiania strat po najtrudniejszej w wymiarze ekonomicznym fazie pandemii. W związku z tym firmy realizowały odłożone na później dotychczasowe plany rekrutacyjne oraz zwiększały zatrudnienie.
– Urzędy pracy nie mają kandydatów do zaoferowania przy niskim, strukturalnym bezrobociu. Poszukiwania pracowników stają się bardziej nerwowe. W pandemii jeszcze bardziej nabrały znaczenia ogłoszenia w sieci. Jednocześnie należy pamiętać, że pracodawcy często dają ogłoszenia w wielu miejscach, stąd w moim przekonaniu podane przyrosty dot. serwisów internetowych mogą być zawyżone w porównaniu z sytuacją na rynku – dodaje Katarzyna Lorenc.
Branże z pracą
W 2021 roku w Pracuj.pl najpopularniejszymi kategoriami były handel i sprzedaż – ponad 265 tys. ogłoszeń (27% wszystkich ofert), IT – przeszło 218 tys. (22%) i obsługa klienta – 145 tys. (15%). Natomiast rok wcześniej na czele zestawienia znajdowały się również handel i sprzedaż (33%), obsługa klienta (18%) i IT (14%). Z kolei w serwisie Praca.pl odnotowano w ubiegłym roku spory wzrost liczby ofert z obszaru IT – ok. 85 tys. (2020 rok – 49,7 tys.). Ostatnio na kolejnych miejscach znalazły się sprzedaż i obsługa klienta – 70 tys. (2020 rok – 67,5 tys.), a także praca fizyczna – 44 tys. (2020 rok – 17,9 tys.). Patrząc na ubiegłoroczne dane z OLX, widać, że trzycyfrowe wzrosty nastąpiły w takich kategoriach, jak e-commerce, HR i logistyka. Silny wzrost zapotrzebowania widoczny jest także w przypadku specjalistów z obszaru obsługi klienta i sprzedaży.
– Znaczna liczba ofert w branżach związanych z handlem i ze sprzedażą oraz z obsługą klienta ma związek z odbudową popytu konsumenckiego w 2021 roku. Dodatkowym czynnikiem była konieczność zwiększenia obsady kadrowej w wielu firmach. Przesądził o tym rosnący odsetek osób, które nie wykonywały pracy w danym czasie na skutek przebywania na kwarantannie, izolacji lub sprawowania opieki nad dziećmi w okresie nauki zdalnej w szkołach. Z kolei IT dynamicznie się rozwija, a znaczna liczba ofert adresowanych do specjalistów z tej branży świadczy również o niedoborze potencjalnych kandydatów do pracy – analizuje główny ekonomista FPP.
Jak przekonuje Katarzyna Lorenc, logistyków potrzebujemy więcej z powodu zerwanych łańcuchów dostaw i zmian w ich obszarze oraz rosnącej produkcji. Pandemia nałożyła się na megatrend technologiczny. Brak dalszych lockdownów w Polsce dał nam sporą przewagę nad krajami UE, które odnotowały niewielki wzrost produkcji. Według eksperta BCC, gdyby nie rosnąca inflacja i wzrosty cen głównych mediów oraz zmiany podatkowe moglibyśmy patrzeć z dużym optymizmem na rynek.
– Wiele wskazuje na to, że pomimo ochłodzenia koniunktury w 2022 roku, aktywność rekrutacyjna firm nadal pozostanie ożywiona. Wynika to z występujących w dalszym ciągu niedoborów kadrowych oraz nadal silnego popytu na rynkach krajowym i zagranicznym. Ponadto firmy, dostrzegając problemy z pozyskaniem pracowników, stale są aktywne w sferze rekrutacji. Chcą być bowiem gotowe na zaspokojenie popytu, kiedy koniunktura ponownie zacznie się poprawiać. Dynamika wzrostu liczby ofert prawdopodobnie będzie znacznie niższa niż w ub.r. Jednak spodziewam się, że w dalszym ciągu będzie przybywać propozycji – stwierdza Łukasz Kozłowski.
Rynek pracy w pozyskaniu właściwych kandydatów był bardzo trudny już od 2018 roku, co zaznacza Katarzyna Lorenc. I dodaje, że portale stanowią dziś jedynie wsparcie dla rekrutacji oraz miejsce spływu CV. Nabór jest mocno wspomagany mediami społecznościowymi oraz działaniami lojalnościowymi pracowników organizacji. Jak stwierdza ekspert BCC, w najbliższych miesiącach wiele firm na nowo przeliczy koszty i rentowność działalności po zmianach prawnych i podwyżkach. O wyraźnych trendach będziemy mogli mówić dopiero w drugim i trzecim kwartale.