Spowolnienie widoczne w handlu międzynarodowym ominie polską gospodarkę - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny w opublikowanym miesięczniku makroekonomicznym.
- Uważamy, że spowolnienie widoczne w handlu międzynarodowym ominie polską gospodarkę. Produkcja dóbr konsumpcyjnych wyraźnie odbiła, a osłabienie sektora motoryzacyjnego na razie ma umiarkowane efekty. Dodatkowo import obniży spadek popytu na surowce energetyczne - napisano w publikacji.
Ekonomiści PIE zauważyli, że począwszy od wybuchu pandemii Polska notuje systematyczną nadwyżkę obrotów bieżących. Szacują, że 2020 r. zamknie się znacznie lepszym wynikiem (3,4 proc. PKB) niż sugerowały kwietniowe prognozy instytucji międzynarodowych (ok. 1 proc.). W 2021 r. wielkość nadwyżki jednak spadnie.
"W II kwartale 12-miesięczna nadwyżka bilansu obrotów bieżących osiągnęła 2,3 proc. PKB. Był to efekt niskiego deficytu dochodów oraz wysokich nadwyżek w handlu towarami i usługami. Polski eksport do strefy euro stosunkowo szybko powrócił na poziomy bliskie 2019 r., np. w lipcu Polska była jedynym krajem w regionie, który odnotował wzrost eksportu do Niemiec. Równolegle spadki importu dalej utrzymują się na prawie dwucyfrowych poziomach" - czytamy.
Według PIE podobna sytuacja będzie widoczna w drugiej połowie roku. Instytut prognozuje, że miesięczna nadwyżka w handlu towarami będzie przekraczać 4,5 mld zł. Zaznaczono, że bezpośrednim skutkiem pandemii jest spadek importu ropy naftowej i pozostałych paliw, co oznacza, że w całym 2020 r. wolumen obniży się o 20 mld zł (ok. 1 proc. PKB).
"Dodatkowo załamanie inwestycji oznacza mniejszy import dóbr kapitałowych – maszyn i urządzeń transportowych. Szacujemy, że roczna nadwyżka w tej grupie może być większa o 10 mld zł niż w 2019 r." - informuje PIE.
Zdaniem ekonomistów Instytutu, Polska dalej będzie odnotowywać również wysokie nadwyżki w handlu usługami – średnio ponad 6 mld zł miesięcznie, choć to wciąż wartości niższe niż przed wybuchem pandemii, kiedy sięgały 9-10 mld zł. Słabsze wyniki związane są z niższą aktywnością sektora transportowego.
Równolegle spodziewamy się wzrostu deficytu dochodów wraz z poprawą wyników finansowych przedsiębiorstw.
"Nadwyżka obrotów bieżących najprawdopodobniej skurczy się w 2021 r. wraz z poprawą wyników finansowych spółek z kapitałem zagranicznym, odbudową inwestycji i wzrostem cen surowców – wstępnie szacujemy, że zmiany te obniżą nadwyżkę o ponad połowę (do ok. 1,6 proc. PKB)"
Niemniej, jak podkreślono, w odróżnieniu od poprzednich kryzysów, Polska dalej będzie eksporterem netto kapitału. Oznacza to redukcję deficytu w międzynarodowej pozycji netto.
"Po I kwartale 2020 r. wynosił ponad 45 proc. PKB, podczas gdy KE zaleca nieprzekraczanie 30 proc. Wspomniana nierównowaga jest ważnym elementem wstrzymującym decyzje o podwyższaniu ratingu Polsce" - podsumowano.
PIE zwraca uwagę na bardziej optymistyczne prognozy dla światowej gospodarki.
"Aktywność gospodarcza w III kwartale pozytywnie zaskoczyła we wszystkich gospodarkach rozwiniętych. Główne banki centralne (Fed i EBC), instytucje międzynarodowe (OECD) oraz czołowe think tanki (niemieckie Instytuty DIW i IFO) zrewidowały w górę całoroczne szacunki" - napisano. Zauważono, że poprawie aktywności towarzyszy umiarkowane odbicie handlu międzynarodowego.
Ekonomistów PIE niepokoi jednak sytuacja epidemiologiczna w Europie. W ostatnich tygodniach większość krajów odnotowała rekordy zakażeń COVID-19 – we Francji czy Hiszpanii dzienny przyrost nowych chorych przekracza 10 tys. osób dziennie.