Polacy wydadzą na swoje zwierzęta ponad 5,5 mld zł

Wraz z wkraczaniem na rynek zakupowy przedstawicieli nowych pokoleń coraz silniej umacnia się trend humanizacji zwierząt. Konsumenci coraz częściej sięgają po karmy specjalistyczne, artykuły pielęgnacyjne, zabawki i inne produkty, które mają zapewnić dobrostan naszym pupilom.

- Mamy najwięcej zwierząt w Europie, według danych z 2020 r. The European Pet Food Industry, Facts & Figures, European Overview, w naszych domach mieszka 7 850 000 psów (42% gospodarstw domowych ma co najmniej jednego psa), 6 800 000 kotów (33% gospodarstw domowych ma co najmniej jednego kota), 1 220 000 ptaków, 1090 000 małych ssaków, a w 400 000 domów stoją akwaria. Co ważne - po wybuchu pandemii zwiększyła się liczba adopcji, a  zwierzęta są coraz częściej traktowane jak członkowie rodzin. Spędzamy z nimi coraz więcej czasu i chcemy, by ten czas był jak najlepszej jakości - to przekłada się na wartość koszyków zakupowych. Dlatego zmiany następujące na rynku są bardzo wyraźne. (…) Dekadę temu tylko 20% konsumentów kupowało gotowe karmy dla zwierząt, obecnie jest to 50%. Dla porównania - na rynku niemieckim 90% zwierząt jest karmione gotowymi karmami, w Czechach - 70%. Te dane obrazują wyraźnie, że niezbędna jest edukacja polskiego konsumenta na temat wpływu doboru odpowiednich karm na zdrowie i samopoczucie pupila. Pokazują również, że dalszy, szybki rozwój branży jest bardzo prawdopodobny

- mówi Wojciech Kamiński, dyrektor zarządzający Maxi Zoo Polska. 

- Co prawda jeszcze w tej chwili wydajemy na naszego pupila mniej niż w Niemczech, a także rzadziej decydujemy się na zakup przysmaków czy akcesoriów do zabawy, lecz wraz ze wzrostem zamożności ta struktura wydatków będzie się zmieniała. Przewiduje się, że już w tym roku Polacy wydadzą na swoje zwierzęta ponad 5,5 mld zł (tak Euromonitor wycenia nasz rynek w Polsce), a w kolejnych latach 2023-2025 łącznie ponad 18 mld zł. Warto również pamiętać, że rynek produktów dla zwierząt od lat wykazuje tendencję wzrostową

- dodaje Kamiński.
Źródło

Skomentuj artykuł: