Wojna za naszą wschodnią granicą i związany z nią kryzys sprawiły, że większość Polaków podchodzi do ostrożnie do wydatków, np. oszczędnie wybierając przystępne i proste posiłki, a także nie decydując się na jedzenie poza domem.
Największe kwoty Polacy przeznaczają na regulowanie kosztów związanych z potrzebami mieszkaniowymi – wynika z najnowszej edycji badania Global State of the Consumer Tracker, opracowanego przez firmę doradczą Deloitte. Jednocześnie, w ostatnim kwartale aż 81 proc. badanych pozwoliło sobie na zakup produktów dla przyjemności – najczęściej były to towary z kategorii żywność i alkohole. Eksperci Deloitte sprawdzili w ankiecie m.in. podejście konsumentów do kwestii jedzenia. Zdecydowana większość (39 proc.) deklaruje nastawienie oszczędnościowe, wybierając przystępne i proste posiłki. 26 proc. kieruje się w swoich preferencjach motywami zdrowotnymi, a 15 proc. – wygodą szybkich i prostych dań. 14 proc. uważa się za entuzjastów bardziej wyrafinowanego jedzenia. Zaledwie 4 proc. skupia się na kwestii świadomego wyboru ekologicznych i zrównoważonych produktów spożywczych.
Kto napełnia kosze do pełna?
W ciągu dwóch tygodni poprzedzających badanie 45 proc. jego uczestników w ogóle nie jadała poza domem. Zaledwie 35 proc. skorzystało z takiej możliwości 1-2 razy, a 16 proc. – 3 do 5 razy. Jednocześnie, aż 26 proc. pytanych zadeklarowało, że tak komponowało swoje posiłki, aby w jak największym stopniu wykorzystać już posiadane produkty. - Najwięcej, bo aż 33 proc. respondentów badania Deloitte robiło zakupy 3-4 razy, a co czwarty 5-6 razy. Przy czym, co warte odnotowania, niemal połowa ankietowanych, 48 proc., w ogóle nie korzystała z możliwości ich dostawy do domu, a co trzeci kupował przede wszystkim produkty świeże, nieprzetworzone. Ponad jedna piąta nie ograniczała wielkości swoich koszyków zakupowych, wkładając do nich tyle jedzenia, na ile miała ochotę – tak wskazało 21 proc. pytanych – mówi Bartosz Bobczyński, partner, lider Consumer Industry Deloitte w Polsce i Europie Centralnej.
Jedynie 7 proc. kupujących decydowało się na składniki z kategorii premium, a co dziesiąty wybierał przede wszystkim produkty znanych i popularnych marek.
Ogólny poziom nastrojów deklarowanych przez polskich respondentów badania Deloitte nie zmienił się znacząco w porównaniu z jego poprzednią edycją. Nadal najczęstszym powodem do niepokoju jest osobista sytuacja finansowa – tak odpowiedziało 52 proc. ankietowanych (wzrost o 1 p.p.). Drugie w tym zestawieniu ponownie są kwestie zdrowotne, na które wskazało 40 proc. pytanych (spadek o 3 p.p.). O 2 p.p. odpowiedzi mniej niż w ubiegłym miesiącu (39 proc.) dotyczy troski o sytuację geopolityczną, a o 1 p.p. o stan gospodarki (33 proc.). Wyniki ankiety Deloitte wskazują, że od września o 4 p.p. wzrósł jednak odsetek Polaków oceniających, że ich sytuacja finansowa uległa w ciągu ostatniego roku pogorszeniu. - Na świecie ogólnie 43 proc. respondentów naszego badania doświadcza pogorszenia się ich kondycji finansowej w ciągu ostatniego roku. Na tym tle odpowiedzi ankietowanych z Polski wyraźnie wskazują, że obecna sytuacja ma zdecydowanie większy wpływ na ich poczucie ekonomicznego dobrostanu – aż 60 proc. twierdzi, że pod tym względem wiedzie im się gorzej niż jeszcze 12 miesięcy temu. Jednocześnie, tylko co trzeci uważa, że może sobie pozwolić na przyjemności, podczas gdy na świecie środki na takie wydatki znajduje 40 proc. pytanych. To też dobitnie dowodzi, że polscy konsumenci bardzo mocno doświadczają trudnych warunków gospodarczych – mówi Bartosz Bobczyński.
Konsumenci pozwalają sobie na przyjemności
Jak wynika z ankiety, w porównaniu z obecną sytuacją w większość kategorii produktów konsumenci nadal spodziewają się pewnego bądź znaczącego wzrostu cen. Na poziomie zbliżonym do deklarowanego w poprzednim badaniu utrzymują się wskazania dotyczące domowych mediów (88 proc.), produktów spożywczych (87 proc.), usług restauracyjnych (82 proc.), odzieży i obuwia (73 proc.) oraz alkoholi i wyrobów tytoniowych (72 proc.). Wyjątkiem są ceny paliw – tutaj odsetek deklaracji o spodziewanych podwyżkach wzrósł bardzo wyraźnie z 73 proc. do 82 proc. Te obawy dotyczące niekorzystnie zmieniających się cen towarów i usług nie powstrzymały jednak znacznej części konsumentów przed wydatkami na przyjemności. W ostatnim miesiącu pozwoliło sobie na to 81 proc. respondentów badania Deloitte. Niemal w jednej trzeciej przypadków dotyczyły one zakupów spożywczych bądź alkoholowych, a zdecydowanie mniej pytanych wskazywało w tym przypadku odzież, obuwie i akcesoria oraz artykuły kosmetyczne (po 19 proc.). Mniej niż co dziesiąty respondent na poprawę nastroju kupił sobie gadżet elektroniczny (9 proc.) lub produkt z kategorii zabawek i towarów hobbystycznych, takich jak książki, gry wideo czy planszowe (8 proc.). Co ciekawe, wydatki ponoszone dla przyjemności najczęściej nadal miały jednak użytkowy lub praktyczny charakter – tak oceniło 36 proc. ankietowanych. Wyraźnie mniej odpowiedzi dotyczy produktów bądź usług pozwalających na chwilową ucieczkę od codzienności (26 proc.), relaksujących (25 proc.) lub mających wytrzymać próbę czasu (23 proc.).
Utrzymanie mieszkania to spory wydatek
Jak wynika z badania Deloitte, w ciągu najbliższego miesiąca Polacy największe kwoty przeznaczą na regulowanie kosztów związanych z potrzebami mieszkaniowymi – zawierają się tutaj zarówno spłaty rat kredytów hipotecznych, jak i opłaty za media. Wydatki w tej kategorii przekraczające 600 zł deklaruje łącznie niemal dwie trzecie respondentów – co trzeci zapłaci do tysiąca zł, jedna czwarta od 1 do 2 tys. zł, a 7 proc. – od 2 do 4 tys. zł. To ostatnie wskazanie jest jednocześnie najwyższym odsetkiem w tym zakresie kwotowym spośród wszystkich kategorii wydatków. W zakresie kwot 200-600 zł wydatki najczęściej będą dotyczyły kosztów transportu, na co wskazało 32 proc. pytanych. Mniejsze sumy najwięcej ankietowanych przeznaczy na usługi internetowe, komunikacyjne i streamingowe (39 proc. – od 101 do 200 zł, a 41 proc. – do 100 zł), a także koszty zdrowotne (odpowiednio 31 i 30 proc.). Wśród kategorii, za które konsumenci w ogóle nie planują płacić w najbliższym czasie najczęściej wymieniane są te związane z opieką nad dziećmi (72 proc.), umeblowaniem i wyposażeniem mieszkań (71 proc.), edukacją (66 proc.) oraz wyjazdami turystycznymi (63 proc.).
- Nasze ostatnie badanie pokazuje, że najwięcej ankietowanych najwyższe kwoty przeznacza na cele mieszkaniowe. Z drugiej strony, jest to też kategoria, w której najmniej pytanych ocenia, że w ogóle nie zamierza ponosić wydatków. Drugą taką grupą są koszty związane z komunikacją i usługami internetowymi. Widać więc wyraźnie, że mimo niesprzyjających warunków gospodarczych konsumenci uważają opłaty związane z tymi dwiema kwestiami za konieczne
– mówi Anna Rączkowska, partner, liderka Consumer Industry Deloitte w Polsce.
Z drugiej strony, w perspektywie dwutygodniowej respondenci odpowiadali, że zerowe koszty będą najczęściej dotyczyć takich obszarów jak rekreacja i rozrywka (54 proc.) oraz gastronomia (51 proc.). W przypadku niewielkich kwot (do 100 zł) spodziewane wydatki najpowszechniej dotyczą produktów chemii gospodarczej (65 proc.) oraz osobistych artykułów higienicznych (59 proc.). Wyższe koszty dotyczą w dominującym zakresie produktów spożywczych – 43 proc. ankietowanych w ciągu dwóch tygodni wyda na nie od 201 do 600 zł, 18 proc. – od 601 do 1000 zł, a 7 proc. od 1001 do 2000 zł.