Polską energetykę czeka gazowa rewolucja

Mimo presji ze strony zielonych radykałów udało się utrzymać finansowanie infrastruktury gazowej w ramach unijnego instrumentu „Łącząc Europę”. To zwycięstwo Polski, która nie tylko inwestuje w gazociąg Baltic Pipe, ale i planuje budowę nowych elektrowni gazowych.

Duże inwestycje w instalacje na gaz ziemny planują liczne polskie spółki: PGE, PGNiG, PKN Orlen, Energa, czy Lotos. Jak poinformował Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, do 2028 r. mogą powstać w Polsce energetyczne bloki gazowe o łącznej mocy ok. 10 gigawatów (GW). To ogromny postęp - gdy te inwestycje startowały pod koniec 2019 r. było to tylko 2,8 GW. Optymistyczne są też prognozy Gaz-Systemu, dotyczące zapotrzebowania na przesyłanie gazu krajową siecią. Szacuje się tu wzrost z 18,5 mld m sześc. do 32,6 mld m sześc. za dziesięć lat. Polska energetyka ma zwiększyć w tym czasie popyt na dostawy tego surowca z 3 mld m sześc. do 10,8 mld m sześc.

Podczas niedawnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego odbyła się debata na temat instrumentu „Łącząc Europę”. Radykalni ekolodzy atakowali jak zwykle wszystkie paliwa kopalne. Jednak nie udało im się zablokować inwestycji gazowych. Europosłanka PiS Izabela Kloc uznała, że w tej sytuacji instrument „Łącząc Europę” jest doskonałym przykładem właściwej i pożądanej europejskiej współpracy. Jak zaznaczyła, zajmuje się on rzeczywistymi, a nie ideologicznymi problemami i oferuje bardzo konkretne rozwiązania w zakresie spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej. – To jest właśnie ta Unia Europejska, do której powinniśmy dążyć. To są cele polityczne, które warto sobie stawiać i realizować – podkreśliła. Jak dodała, to były trudne i nieraz emocjonalne rozmowy, a w debacie na ten temat bardzo często padały słowa krytyki, niechęci, a wręcz nienawiści wobec gazu. – Nasi adwersarze powinni jednak pamiętać, że bez gazu jako paliwa przejściowego nigdy nie osiągniemy neutralności klimatycznej. Bez gazu nie będzie Zielonego Ładu, ale wręcz czarna rozpacz, kiedy zaczną się rwać dostawy energii, poszybują rachunki za prąd, a sparaliżowany unijny przemysł trafi na margines globalnej gospodarki. Do tego odpowiedzialni politycy europejscy nie mogą dopuścić – apelowała.

Przypomnijmy, że niedawno Grupa Orlen poinformowała o budowie ważnej dla regionu północnego elektrowni gazowej w Ostrołęce. Aneks do dotychczasowej umowy, zakładający zmianę technologii z węglowej na gazowo-parową, podpisała CCGT Ostrołęka, spółka celowa Energi z Grupy Orlen z Generalnym Wykonawcą budowy elektrowni – firmą GE Power. Wartość aneksu dotyczącego budowy elektrowni gazowej szacowana jest na ok. 2,5 mld zł i będzie o połowę niższa niż kontaktu na budowę elektrowni węglowej. Rozwój nowoczesnych technologii gazowych wpisuje się w strategię Orlen 2030 zakładającą wzrost znaczenia nisko- i zeroemisyjnych źródeł energii. – Od budowy elektrowni gazowej w Ostrołęce nie ma odwrotu. Decyzja zapadła. Ta inwestycja istotnie wesprze transformację energetyczną Polski. W strategii Orlen 2030 zakładamy nie tylko wzrost mocy odnawialnych źródeł energii do poziomu przeszło 2,5 GW, ale także osiągnięcie 2 GW mocy w elektrowniach gazowych. Pozwoli to stworzyć silny, a przede wszystkim bilansujący się pion energetyczny koncernu. Będzie to również znaczący krok w kierunku wzmocnienia energetyki konwencjonalnej w Polsce przy stopniowym zastępowaniu bloków węglowych źródłami niskoemisyjnymi. Ta zmiana technologii wytwarzania energii elektrycznej wpisuje się w światowe trendy, które preferują rozwiązania przyjazne środowisku. Tylko w Stanach Zjednoczonych, w ciągu ostatniej dekady, w ponad 100 elektrowniach nastąpiła zmiana zasilania z węgla na gaz. Co istotne, ta inwestycja będzie opłacalna biznesowo i przyczyni się do ustabilizowania cen energii elektrycznej na krajowym rynku – mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN Orlen.

Projekty gazowe rozwija też PGE. „Portfel projektów gazowych grupy PGE obejmuje kilkanaście inwestycji, poczynając od budowy nowych kotłowni szczytowo-rezerwowych opalanych gazem w elektrociepłowniach po budowę nowych bloków gazowo-parowych w Elektrowni Dolna Odra. Projekty te są na różnym stopniu zaawansowania" – informuje biuro prasowe spółki. Kluczowa inwestycja o wartości 3,7 mld zł dotyczy budowy bloków nr 9 i 10 w Elektrowni Dolna Odra. Ich łączna moc elektryczna wyniesie 1,4 GW. Obecnie projekt jest na etapie realizacji prac ziemnych na potrzeby wykonania fundamentów głównych budynków. Inwestycja ma być zrealizowana do 2023 r. Bardzo duże środki w energetykę gazową planuje inwestować też grupa PGNiG. To przede wszystkim blok gazowo-parowy w EC Żerań. Inwestycja w instalacje o mocy elektrycznej 0,5 GW powinna zamknąć się kwotą 1,6 mld zł. Za kilka lat podobny obiekt ma powstać w stołecznej EC Siekierki. Koncern planuje też po kilka inwestycji w kotłownie i silniki na gaz w innych obiektach. Jeśli zrealizuje wszystkie plany, jego moce elektryczne wzrosną o ponad 1 GW, a cieplne o 2,1 GW.

Źródło

Skomentuj artykuł: