Nowa rzeczywistość w dobie pandemii koronawirusa na dobre zmieniła zwyczaje finansowe konsumentów na całym świecie. Niemalże z dnia na dzień cały świat przeszedł na tryb zdalny - nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym, a zakupy online to już chleb powszedni. Zgodnie z danymi McKinsey, w pierwszym półroczu 2020 roku amerykańscy konsumenci wydali ponad 347 miliardów dolarów na zakupy online, co stanowi wzrost o ponad 30 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2019 roku.Taka sytuacja stawia coraz to nowsze wyzwania przed branżą bankową i usługodawcami branży technologii finansowych.
Płynne przejście do sieci
Polski e-commerce nie pozostaje w tyle za zachodnimi sąsiadami - w pierwszym półroczu 2020 roku przybyło ponad 3 tysiące sklepów internetowych, a sam polski rynek e-handlu wzrósł o ponad 30 proc. Warto również zwrócić uwagę na znaczące zmniejszenie różnic demograficznych w poszczególnych społeczeństwach. Można zaobserwować znaczny zwrot osób starszych ku zakupom w sieci, co w znaczny sposób przyczyniło się zrównania ich poziomu udziału w rynku e-commerce z pozostałymi grupami konsumenckimi.
Przejście do online’u to także całkowita zmiana nawyków w zakresie metod płatności. Według raportu banku Santander, zakupy w kanałach cyfrowych robi już ponad połowa Polek i 40 proc. Polaków, a liczba aktywnych użytkowników BLIK w drugim kwartale 2020 roku wyniosła blisko 16 milionów. Coraz większą popularność zyskują także usługi BNPL. Obecnie w naszym kraju dostępne jest 8 firm oferujących usługi odroczonych płatności, a ich udział w ogóle transakcji około 7 proc. Prognozy na najbliższe lata przewidują skok o minimum 15 proc.
Open banking zmienia zasady funkcjonowania rynku
Zauważalny skok zainteresowania technologiami finansowymi stawia przed open bankingiem coraz to większe wyzwania. Otwarta bankowość bez wątpienia posiada potencjał, aby zredefiniować zasady finansowania i przebiegu transakcji finansowych, dając tym samym zarówno przedsiębiorcom jak i konsumentom większą możliwość wyboru i swobodę w podejmowaniu decyzji konsumenckich. Nowe sposoby płacenia i aplikacje do obsługi finansów zostały masowo przyjęte na całym świecie, a konsumenci nieustannie domagają się rozwiązań jeszcze bardziej dostosowanych do ich potrzeb.
Statystyki pokazują, że ponad ⅓ konsumentów jest w stanie zrezygnować z transakcji, jeśli dany sklep nie oferuje preferowanej przez klienta, formy płatności. To bez wątpienia wywiera sporą presję na sprzedawcach i zmusza ich do stałego dostosowywania się do potrzeb lokalnego rynku. Wszystkie te dynamiczne zmiany stwarzają ogromną szansę dla otwartej bankowości, ponieważ konsumenci nieustannie będą poszukiwać coraz to nowszych sposobów wygodnego i bezpiecznego płacenia
Otwarta bankowość to korzyści nie tylko dla konsumentów, ale także szereg nowych możliwości i zabezpieczeń dla sprzedawców online. Pozwala ona m.in. uniknąć opłat sieciowych związanych z płatnościami kartą oraz w znaczny sposób ogranicza nieuczciwe transakcje.
Jeśli płatność w ramach otwartej bankowości nie powiedzie się, może to oznaczać, że konsument nie ma wystarczających środków na transakcję. Sprzedawca może zatem wykorzystać tę informację i zaoferować inną formę płatności, np. płatność odroczoną. Jest to sytuacja korzystną zarówno dla sprzedawcy, który utrzymuje przychody oraz dla klienta, któremu została zaoferowana spersonalizowana usługa, która sprzyja jego przyszłej lojalności
Czy pożyczki czeka odbicie?
Jedną z branż, która dotkliwie odczuła skutki trwającej pandemii są bez wątpienia pożyczki. Od kwietnia zeszłego roku instytucje oferujące finansowanie pozabankowe obserwują nieznaczną poprawę sytuacji, choć jak sami podkreślają - do powrotu do stanu sprzed pandemii jeszcze sporo brakuje. W tym okresie co trzecia pożyczka opiewała na kwotę powyżej 5 tys. zł. Przeważającą część stanowiły natomiast pożyczki do 1 tys. zł, ( ok. 41 proc. liczby udzielonego finansowania). Zgodnie z danymi BIK, w okresie od stycznia do listopada 2020 roku, firmy pożyczkowe współpracujące z BIK udzieliły 1 872,6 tys. pożyczek na łączną kwotę 4,305 mld zł.
Należy podkreślić, że wciąż panujące obostrzenia prawne jak i niepewna przyszłość znacząco ograniczają działalność pożyczkodawców. Z miesiąca na miesiąc dostrzegamy jednak coraz większe zainteresowanie produktami pożyczkowymi. Przeważająca część wniosków dotyczy niewielkich kwot w granicach 1000-1500 zł. Przewidujemy, że w nowym roku zarówno ilość składanych zapytań jak i średnia kwota finansowania nieznacznie wzrosną