Poważny kryzys polityczny i społeczny może popchnąć francuską gospodarkę w recesję

Prezydent Francji Macron stoi w obliczu poważnego kryzysu politycznego i społecznego po przeforsowaniu kontrowersyjnej reformy emerytalnej. Obawiając się, że nie uzyska większości w Zgromadzeniu Narodowym, rząd zdecydował się na uruchomienie art. 49 ust. 3 konstytucji, który pozwala na uchwalanie ustaw bez głosowania. 
 

Partie opozycyjne złożyły następnie dwa wnioski o wotum nieufności, z których jeden został odrzucony zaledwie dziewięcioma głosami. W odpowiedzi na to w całym kraju wybuchają protesty i gwałtowne zamieszki - przypominają eksperci Allianz Trade.
 

W ich przekonaniu napięcia i gniew wykraczają daleko poza odrzucenie reformy emerytalnej. 

Odzwierciedlają one rosnące niezadowolenie - spotęgowane przez obecny kryzys kosztów utrzymania - z klasy politycznej, źle funkcjonującego państwa opiekuńczego i wysokich podatków. Nieufność do przedstawicieli politycznych stale rośnie od czasu referendum w 2005 r., kiedy to rząd (za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego) dwa lata później przepchnął przez parlament projekt europejskiej ustawy konstytucyjnej (przemianowany na „traktat lizboński”), mimo że został on odrzucony w powszechnym głosowaniu. 
 

Od tego czasu nie przeprowadzono ani jednego referendum. Ostatnio powtórzenie impasu między Marine Le Pen a Emmanuelem Macronem w wyborach prezydenckich w 2022 r. rozgniewało część elektoratu. Wielu było również sfrustrowanych postrzeganym brakiem debaty politycznej zarówno podczas kampanii prezydenckiej w 2017, jak i 2022 r. (w 2017 r. z powodu skandalu polityczno-finansowego ogarniającego prawicowego pretendenta François Fillona, a w 2022 r. z powodu wojny na Ukrainie).
 

W opinii Allianz Trade czynniki ekonomiczne w znacznym stopniu przyczyniły się również do wzrostu napięć społecznych i politycznych we Francji. Mimo że Francja jest jednym z największych krajów wydających pieniądze w rozwiniętych gospodarkach (wydatki publiczne stanowią około 56% PKB), wśród obywateli panuje powszechne przekonanie, że państwo francuskie wydaje coraz więcej w sposób nieefektywny, nawet jeśli obciążenia podatkowe pozostają na wysokim poziomie. Jakość podstawowych usług publicznych (szpitale, szkoły, system sądowniczy itp.) szybko się pogarsza.
 

Aby sfinansować duże wydatki, państwo francuskie nakłada wysokie podatki na gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa (co wciąż pozostawia znaczne deficyty publiczne, które mają pokryć pozostałe braki). Francuscy pracownicy mają do czynienia z jednym z najwyższych klinów podatkowych (tj. różnicą między wynagrodzeniem brutto przed opodatkowaniem a wynagrodzeniem na rękę) w krajach OECD. Podsyca to sprzeciw wobec dłuższej pracy (cel reformy emerytalnej). 
 

Protesty „żółtych kamizelek” w 2018 r. zostały początkowo wywołane przez rządowy plan podniesienia podatków od paliw, co zwiększyło presję na dochody gospodarstw domowych. 
 

W opinii Allianz Trade główne reformy strukturalne prawdopodobnie nie zostaną przeforsowane do 2027 r. wobec tego rząd prawdopodobnie skupi się na zmniejszeniu deficytu publicznego poprzez cięcia wydatków uznaniowych i podwyżki podatków. Od czasu nowelizacji konstytucji w 2008 r., stosowanie art. 49.3 jest ograniczone do jednego projektu ustawy na sesję parlamentarną. 
 

Prawicowa partia Les Républicains (LR) będzie mniej skłonna poprzeć niektóre reformy, biorąc pod uwagę niepopularność rządu: kilku deputowanych LR głosowało za wnioskiem o wotum nieufności, występując przeciwko kierownictwu LR. Gdyby prezydent Macron zdecydował się na rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych, parlament stałby się prawdopodobnie jeszcze bardziej podzielony. 
 

W tym kontekście politycznego impasu duże reformy strukturalne są mało prawdopodobne. Zamiast tego rząd będzie dążył do zmniejszenia dużych deficytów publicznych, aby dostosować się do unijnych reguł fiskalnych i uspokoić rynki finansowe. Prezydent Macron zapowiedział wprowadzenie nowego podatku od „super zysków”, a minister finansów Bruno Le Maire zapowiedział znaczne cięcia wydatków na 2024 r. 
Allianz Trade oczekuje, że deficyt publiczny zmniejszy się do -4,9% PKB w przyszłym roku z -5,5% w tym roku.
 

W scenariuszu eskalacji napięć społecznych, uderzenie w gospodarkę może sięgnąć 0,5 pp rocznego PKB w latach 2023-24 i spowodować recesję. Eksperci oczekują, że francuski PKB będzie flirtował z recesją, rosnąc o słabe +0,4% w tym roku i +0,8% w 2024. Przeniesienie wysokich cen spot gazu i energii elektrycznej na rachunki detaliczne przedsiębiorstw, podwyższona inflacja i zaostrzenie warunków finansowych przez EBC coraz bardziej obciążają gospodarkę. 
 

Jeśli w najbliższych tygodniach dojdzie do eskalacji napięć społecznych (prawdopodobieństwo 40%), zdaniem Allianz Trade wpływ na gospodarkę będzie odczuwalny przede wszystkim poprzez obniżenie zaufania konsumentów i zmniejszenie ich wydatków. 
 

Korzystając z prostego modelu statystycznego, szacujemy - piszą dalej eksperci - że spadek zaufania konsumentów w II-IV kw. 2023 r. o wielkości mniej więcej takiej, jaką zaobserwowano podczas protestów „żółtych kamizelek” w 2018 r., spowodowałby spadek konsumpcji o maksymalnie 0,5 pp w ujęciu rocznym na początku 2024 r. (uwzględniając efekty opóźnione), czyli 0,3 pp PKB. 
 

Jednak spodziewamy się również zakłóceń w produkcji przemysłowej i niedoborów produktów naftowych (oraz dalszego spadku zaufania konsumentów), co naszym zdaniem prawdopodobnie zwiększyłoby uderzenie w PKB do co najmniej 0,5 pp W efekcie w drugiej połowie 2023 r. możemy zobaczyć kilka kolejnych kwartałów ujemnego wzrostu – oczekują eksperci.

Źródło

Skomentuj artykuł: