Powrót łupków - także na Węgrzech i w Polsce?

Po inwazji Putina na Ukrainę dostawy rosyjskiego gazu do Europy spadły o 75 proc. co spowodowało groźny kryzys energetyczny. Niektórzy politycy europejscy chcą rozpocząć eksploatację zasobów gazu z łupków szacowanych na 14 bln m3. Rząd Wlk. Brytanii pod kierownictwem nowej premier Liz Truss zniósł zakaz szczelinowania hydraulicznego, technologii dzięki której wydobywa się gaz i ropę z łupków.

W kilku innych krajach pojawiły się podobne zamiary. Gaz z łupków pojawia się na horyzoncie Niemiec, Węgier, Bułgarii i Francji. W Polsce sprawa łupków ma praktyczną kontynuację - napisała Teresa Wójcik, z portalu BiznesAlert.pl.

Jak pisze dalej ekspertka, także węgierski rząd Viktora Orbana dał zielone światło dla gazu i ropy z łupków. Wprawdzie organizacje pozarządowe, aktywiści radykalnych ugrupowań ekologicznych i niektórzy naukowcy obawiają się, że może to zaszkodzić środowisku oraz polityce klimatycznej. Pewnie dla tego to zielone światło rząd węgierski dał bardzo dyskretnie.
Latem gabinet Viktora Orbána ogłosił pakiet mający na celu zwiększenie krajowej produkcji gazu i złagodzenie „skutków kryzysu energetycznego spowodowanego przedłużającą się wojną i błędnymi sankcjami Brukseli wobec Rosji” - zaznacza Teresa Wójcik. Pierwszy odwiert handlowy ma być uruchomiony w styczniu 2023 r. na złożu łupkowym w miejscowości Nyékpuszta w komitacie Békés. Odwiert badawczy wykonali Włosi wiosną tego roku uzyskując opłacalny przepływ gazu.

Według Wójcik projekt Nyékpuszta jest inwestycją o wysokim priorytecie państwowym, a Budapeszt ma nadzieję, że produkcja gazu rozpocznie się w styczniu 2023 r. To dopiero początek. Węgry mają bardzo znaczące zasoby łupkowe. W okolicy miasta Makó (południowe Węgry, komitat Csongrád, na wschód od Segedynu, w pobliżu granicy z Rumunią) i w basenie Békési. Są to największe na Węgrzech złoża gazu niekonwencjonalnego, ale poza nimi w tym kraju jest sześć innych. Łącznie zasoby gazu łupkowego na Węgrzech obliczono na ponad 3400 mld m3. Z czego wydobywalne jest przeszło 1500 mld m3. To ogromne zasoby w stosunku do węgierskiego zapotrzebowania. Licząc, że Węgry potrzebują około 10 mld m3 gazu rocznie, wystarczyłyby na około 150 lat. Wobec tego - zwraca dalej uwagę ekspertka - jeżeli węgierski ogromny projekt wypali, to być może najważniejsze dla Polski będą interkonektory ze Słowacją łączące nasz system przesyłu z Węgrami.

Według Wójcik w Polsce szczelinowanie nie jest zabronione. Tymczasem gaz łupkowy ma na Węgrzech zielone światło, w Polsce - co najwyżej żółte. Szczelinowanie nie zostało prawnie zakazane. W Polsce mamy złoża łupkowe, technologia wydobycia jest u nas znana od dość dawna. Pytanie zatem, dlaczego nie staramy się jak Węgrzy, czyżbyśmy nie chcieli sukcesu. Z jednej strony istnieją bowiem pewne obiektywne warunki brzegowe dla sukcesu łupków. Z drugiej - istnieją czynniki administracyjno-prawne, które w nie mniejszym stopniu zadecydują o sukcesie i które mogą postawić pod znakiem zapytania sukces łupków w Polsce. Polska była kilkanaście lat temu najbardziej zaawansowana w prace nad przygotowaniem eksploatacji złóż łupkowych. Wycofaliśmy się z tego, z powodów nie całkiem jasnych, czy raczej zupełnie niejasnych.

- Obawiam się, że gdzieś głęboko praprzyczyną była orientacja pewnej grupy polityków na gaz z Rosji - podkreśla ekspertka. - Gdy dokładnie przypomnimy skandaliczne koleje kontraktu gazowego z Gazpromem i pomysł, aby ten kontrakt przedłużyć do 2038 r. - wiele można zrozumieć. Choć nie wszystko.

Wydobycie gazu łupkowego niewątpliwie wymaga wsparcia ze strony państwa. Może ono wyglądać różnie. Przede wszystkim jednak państwo musi zapewnić odpowiednią regulację prawną stanowiącą ramy dla branży wydobycia gazu i ropy z łupków.

W naszym kraju cały obszar na Pomorzu na zachód od aglomeracji trójmiejskiej ponownie jest przedmiotem starań inwestorów o koncesje na poszukiwania i wydobycie łupków. Na razie cztery koncesje na tym obszarze ma polska spółka Baltic Shale. Są szanse, że będzie miała zagraniczne źródła finansowania - podkreśla Wójcik.

Pewnym problemem przy pozyskiwaniu partnerów finansowych jest fakt, że europejskie instytucje finansowe są coraz bardziej niechętne do kredytowania/finansowania projektów paliw kopalnych. Zainteresowanych inwestorów z USA obecnie wstrzymuje od współpracy z Polską ryzyko związane z wojną Rosji przeciw Ukrainie. O miedzę od Polski. Jednak amerykańscy eksperci z instytucji finansowych uważają, że w obecnej sytuacji energetycznej wartość polskich łupków będzie rosła. Zwłaszcza, kiedy po wysadzeniu Nord Stream i Nord Stream 2 jest jasne, że gazociągi, szczególnie podmorskie nie są całkiem bezpieczne. Najbardziej bezpieczny jest własny gaz. Także ten z łupków. Dlatego sukces polskich łupków może się okazać bezcenny - stwierdza na zakończenie ekspertka.

Skomentuj artykuł: