Prawie dwa biliony euro na ratowanie gospodarki UE? „Oszczędna czwórka” zawetowała pomoc

Przewodniczący Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponował budżet długoterminowy oparty na emitowaniu wspólnych długów krajów unijnych w tym tych najbardziej dotkniętych kryzysem. Holandia, Dania, Austria i Szwecja nie zatwierdziły go sprzeciwiając się temu projektowi. Proponowany plan stanowi połączenie wzajemnego zadłużenia, dotacji i pożyczek.

Przywódcy UE stwierdzili, że szybkie porozumienie w sprawie przyszłego długoterminowego budżetu oraz plan odbudowy po pandemii o wartości setek miliardów euro pozostały nadal poza zasięgiem wspólnych uzgodnień. Przypomniano, że w tym czasie koronawirus nadal niszczy unijne gospodarki. Wybuchły też spory o to jak najlepiej rozdzielić fundusze.
Cztery kraje są przeciwne emitowaniu zbyt dużego wspólnego długu, aby wesprzeć kraje, które zostały najbardziej dotknięte kryzysem, i uważają, że pieniądze powinny być rozdzielane w formie pożyczek zamiast dotacji.


Po czterogodzinnym szczycie wideo mającym na celu utorowanie drogi do kompromisu, nie było wątpliwości co do potrzeby szybkiej reakcji, ale nadal utrzymywały się rozbieżności wśród przywódców państw członkowskich UE co do metod pomocy.

„Konieczne jest jak najszybsze podjęcie decyzji”

powiedział przewodniczący Rady UE Charles Michel, ogłaszając, że planuje zwołanie osobistego szczytu dla przywódców bloku 27 państw w połowie lipca.

Spotkanie było pierwszym krokiem w intensywnych dyskusjach na temat planów Komisji Europejskiej dotyczących budżetu siedmioletniego o wartości 1,1 bln euro i funduszu naprawczego o wartości 750 miliardów euro (825 miliardów dolarów).

Pakiet ten, opracowany z myślą o pomocy gospodarkom państw członkowskich w łagodzeniu skutków koronawirusa, nie został przyjęty jednomyślnie i potrzeba więcej czasu na znalezienie porozumienia, być może w lipcu.

Aby poradzić sobie z kryzysem gospodarczym, Ursula von der Leyen zaproponowała zrewidowany długoterminowy budżet na okres 2021-2027, który stanowiłby około 1,1% europejskiego PKB po wyjściu Wielkiej Brytanii, wraz z tymczasowym wzmocnieniem unijnej gospodarki kwotą 750 miliardów euro. Cały pakiet stanowi ogromny bodziec o wartości 1,85 biliona euro dla walczących gospodarek bloku.

Kolejny temat dotyczy sposobu alokacji pieniędzy. Komisja zaproponowała opracowanie tego w oparciu o kryteria, w tym liczbę ludności, produkt krajowy brutto na mieszkańca i bezrobocie.

Zgodnie z planami Komisji fundusz naprawczy powinien zostać włączony do budżetu UE na lata 2021–2027. Dwie trzecie funduszu - pół biliona euro - przyjęłoby formę dotacji.

Plan jest wspierany przez Francję i Niemcy, dwa najpotężniejsze kraje bloku. Wraz ze swoimi sojusznikami muszą one przekonać kraje sprzeciwiające się wzajemnemu zadłużeniu lub zwiększeniu budżetu UE, że dotacje przyniosą korzyści całemu blokowi.

Aby sfinansować plan, Komisja zaproponowała pożyczenie pieniędzy na rynkach finansowych. Komisja Europejska ma potrójny rating kredytowy A, co dawałoby korzystne warunki pożyczki. Spłaty nie zaczną się przed 2028 r., a pełna kwota zostanie spłacona po 30 latach.

Aby ułatwić zwrot kosztów, kilka państw członkowskich naciska na szybki rozwój nowych źródeł finansowania UE, które mogłyby przybrać formę podatków od węgla lub plastiku jednorazowego użytku.

Takie dochody sprawiłyby, że budżet UE byłby mniej zależny od krajowych składek państw członkowskich, które niechętnie płacą więcej.

Źródło

Skomentuj artykuł: