Premier: musimy postępować bardzo ostrożnie, że nie można pozwolić sobie na szerokie luzowanie
Możemy mówić o co najwyżej pewnego rodzaju kruchej stabilizacji; widać, że musimy postępować bardzo ostrożnie, nie można pozwolić sobie na szerokie luzowanie - mówił podczas piątkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Premier zapowiedział, że w połowie lutego nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych do 50 proc. łóżek oraz otwarcie kin i teatrów do 50 proc. miejsc. Decyzje będą obowiązywać przez dwa tygodnie od przyszłego piątku. Aktywność sportowa będzie możliwa jedynie na powietrzu. Siłownie branża fitness oraz restauracje - nadal pozostaną zamknięte.
"Od dwóch tygodni obserwujemy swego rodzaju stabilizację zachorowań. Mamy sytuację lepszą, jeśli chodzi o poziom zajętości łóżek covidowych, ale także łóżek respiratorowych, z kolei liczba zgonów jest cały czas niepokojąca" - mówił Morawiecki.
"Dlatego możemy mówić o co najwyżej pewnego rodzaju kruchej stabilizacji" - dodał.
Szef rządu wskazywał na trudną sytuację w wielu krajach europejskich, w tym m.in. w Portugalii.
"Widać, że musimy postępować bardzo ostrożnie, że nie można pozwolić sobie na szerokie luzowanie"
Szef rządu oświadczył na piątkowej konferencji prasowej, że dziś pełen powrót do całkowitej normalności gospodarczej byłby "zdecydowanie przedwczesny". "Nie możemy sobie na coś takiego pozwolić" - dodał.
"Stopniowość jest podstawową cechą charakterystyczną naszego postępowania: sprawdzamy jakie są dane pandemiczne. 18 stycznia dzieci z klas I-III poszły do szkoły, patrzymy dzisiaj, jaki jest wpływ tego na poziom zakażeń i liczbę zgonów" - wskazywał Morawiecki.
Zaznaczył, że zakomunikowane w piątek zmiany są "działaniem warunkowym". "Po dwóch tygodniach od wdrożenia nowych zasad mamy punkt sprawdzenia, jak zachowuje się wirus w odniesieniu do podstawowych parametrów, czyli liczba zakażeń, liczba zgonów, zajęte łóżka, zajęte łóżka respiratorowe i tempo szczepień, jako ten dodatkowy, towarzyszący parametr, który jest kluczowy dla szybszego zwalczania wirusa" - podkreślił premier