Promocją w koronawirusa

Czy czeka nas załamanie rynku nieruchomości – podobnie jak targowego, konferencyjnego oraz turystycznego – z powodu epidemii koronawirusa? Eksperci twierdzą, że nie. Banki nie zakręciły bowiem kurków z kredytami, zapotrzebowanie na mieszkania jest wciąż wielkie, a deweloperzy – wyczuwając problemy – już ogłaszają promocje.

W przypadku jednej z takich wiosennych promocji średnia wysokość rabatu na mieszkanie wynosi 29,3 tys. zł. Deweloper kusi też rozwiązaniami zwiększającymi bezpieczeństwo mieszkańców – oferuje ochronę przed zanieczyszczeniami smogiem, pyłkami, kurzem, grzybami oraz monitoringiem z funkcją wysyłania wiadomości alarmowych. Zapewnia jednocześnie, że mieszkanie można kupić nie wychodząc z domu – po prostu poprzez wideo-rozmowę z doradcą, który poprowadzi klienta przez cały proces rezerwacji wybranego lokalu, zarówno z puli objętej promocją, jak i spoza niej.

Takich ofert będzie coraz więcej, bo marzec i kwiecień to najlepszy sezon dla deweloperów – wtedy co roku na rynku zaczynał się większy ruch. Teraz klienci boją się bezpośrednich kontaktów, więc sprzedaż on-line powinna się szybko rozwijać

uważa Adrian Ostrowski, analityk finansowy.

Deweloperów skłaniają do zmiany oferty i sposobu sprzedaży zapewne również niepokojące wieści z rynku wynajmu krótkoterminowego, który załamał się w ostatnich tygodniach.

Większość hoteli zdecydowała się zamknąć działalność w najbliższych tygodniach z powodów bezpieczeństwa, jak i po prostu ze względu na brak gości

podkreśla Andrzej Szymczyk z firmy Walter Herz.

Przy czym, właścicielom apartamentów na wynajem krótkoterminowy, czy restauratorom i placówkom gastronomicznym przyszedł z pomocą rząd poprzez wydanie oficjalnych zakazów

zaznacza.

Dodaje jednak, że na rynku nie ma paniki.

Pomimo braku codziennej działalności operacyjnej, wiele obiektów skupia się dziś na obsłudze rezerwacji i dokonywaniu w nich zmian oraz podtrzymaniu relacji z klientami, by móc sprawnie wrócić do ich obsługi po odwołaniu zagrożenia epidemiologicznego. Restauracje i inne punkty gastronomiczne wydają natomiast posiłki na wynos lub realizują zamówienia z dostawą, starając się w ten sposób zarabiać na swoje utrzymanie

podkreśla.

Jego zdaniem, kluczem do minimalizacji strat w najbliższych tygodniach czy miesiącach może okazać się wcześniejsze dobre zarządzanie obiektem poprzez utrzymywanie rentowności usług i przepływów pieniężnych, odkładanie środków na fundusz remontowy, inwestycyjny itp.

Pozwalają one nie tylko stworzyć poduszkę finansową w trudnej chwili, ale również wskazują, że właściciel czy zarządzający obiektem działa nie tylko w płaskim horyzoncie, ale myśli perspektywicznie. Obawiam się jednak, że wiele obiektów, nie tylko tych mniejszych, zlokalizowanych na rynkach regionalnych, które nie były wystarczająco dobrze zarządzane, nie generowały co roku odpowiedniej ilości środków i walczyły o przetrwanie w normalnych warunkach w sytuacji kryzysowej będzie zmuszonych do zakończenia działalności. Mam na myśli przede wszystkim takie placówki, dla których na przykład wyzwaniem była już niesprzyjająca wypoczynkowi pogoda w sezonach, nie mówiąc już o poważniejszych utrudnieniach w działalności

zaznacza Szymczyk.

Kłopoty mogą mieć też mniejsze firmy budowlane, które nie mają odpowiednich zasobów finansowych, żeby przeżyć kryzys.

Tu mogą być zwolnienia, jak w branży targowej i wystawienniczej, nawet do 60 proc.

uważa Ostrowski.

Dodaje jednak, że dobra pogoda generalnie sprzyja budowlańcom i jeśli nie staną duże inwestycje państwowe oraz prywatne, to rynek tych usług pozostanie stabilny. Bardzo ważny jest również dostęp do kredytów. Z banków dochodzą jednak optymistyczne wieści.

Oferty hipoteczne pozostają w mocy – wynika z naszej ankiety przeprowadzonej wśród banków. Banki deklarują ponadto, że nie stronią od udzielania nowych kredytów mieszkaniowych

informuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Nie zmienia to faktu, że transakcji będzie w najbliższym czasie mniej, a wzrost cen nieruchomości powinien wyhamować. Nie ma co jednak liczyć na nadmierne przeceny

dodaje.

Jego zdaniem działania Rady Polityki Pieniężnej, Narodowego Banku Polskiego czy Komisji Stabilności Finansowej stanowią wyraźne wsparcie dla polskiego sektora bankowego.

Dzięki temu obecni kredytobiorcy mogą liczyć na wsparcie w trudniejszym dla siebie okresie

uważa Turek.

Oczywiście szczególnie dziś nabywcy powinni podchodzić do zadłużania się z racjonalną dozą ostrożności – nie wykorzystywać w pełni posiadanej zdolności kredytowej, posiadać odpowiedni wkład własny oraz zachować część posiadanej gotówki jako poduszkę finansową

radzi.
Źródło

Skomentuj artykuł: