Myślę, że wyrobiliśmy przeświadczenie, że przedsiębiorcy w wyjątkowych sytuacjach, jak pandemia, mogą liczyć na pomoc państwa - powiedział we wtorek w Ciechocinku (Kujawsko-Pomorskie) wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Wiceminister podkreślił, że pomoc udzielona przedsiębiorcom przez Polskę w okresie pandemii jest w stosunku do PKB jedną z największych w Europie.
"Kiedy przyszedł 2020 r., przedsiębiorcy byli zaskoczeni tak samo, jak my wszyscy. Powstało oczekiwanie, czy państwo jest w stanie im pomóc, czy jesteśmy w stanie ratować miejsca pracy. Myślę, że były wątpliwości, bo mieliśmy w historii sytuacje, jak kryzys w 2008 i 2009 r., problemy w latach 90. z inflacją i kapitałem, kiedy ta pomoc nie przyszła"
Buda przyznał, że gdy premier ogłosił założenia tarczy finansowej, początkowo wydawało się, że jest to zadanie nie do zrealizowania.
"Decyzja była prosta. Po pierwsze całe postępowanie ma być elektroniczne przez internet, po drugie ma odbyć się w cyklach - wniosek, decyzja, wypłata dzień o dniu, a po trzecie to wszystko ma się odbyć na zasadzie bez wychodzenia z domu. I to się udało zrobić. Mieliśmy dwa tygodnie na przygotowanie całego systemu i ruszenia z tarczą finansową PFR. To było ogromne przedsięwzięcie, bardzo trudne"
Wiceminister podkreślił, że zarówno tarcza PFR 1.0, jak i 2.0 były ewenementem. Zaznaczył, że w związku z epidemią i wprowadzonymi obostrzeniami zagrożone było 6,7 mln miejsc pracy, co groziło gigantycznym problemem społecznym. Dodał, że we Włoszech, w Hiszpanii i Grecji, gdzie reakcja państwa była spóźniona, powstało dwucyfrowe bezrobocie.
"Myślę, że wyrobiliśmy przeświadczenie, że przedsiębiorcy w wyjątkowych sytuacjach, jak pandemia, mogą liczyć na pomoc państwa. Mam nadzieję, że jest powszechne poczucie, że stanęliśmy na wysokości zadania. Stało się to dzięki świetnym osobom, które organizowały tę pomoc, bo organizowanie tego systemu nie było łatwe"
Konferencja prasowa odbyła się w Klinice Uzdrowiskowej "Pod Tężniami", działającej na zasadach komercyjnych. Prezes kliniki Wiktor Kolbowicz podkreślił, że dzięki własnym zasobom finansowym i pomocy państwa w wysokości 7,5 mln zł udało się przetrwać i utrzymać zatrudnienie, chociaż płace ograniczono do 80 proc. i 50 proc. Klinika od 12 lutego rozpoczęła działalność hotelową i ma 10 proc. klientów w stosunku do sytuacji sprzed pandemii.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz podkreślił, że przedsiębiorcy z województwa kujawsko-pomorskiego otrzymali wsparcie państwa w wysokości ponad 7 mld zł, czyli tyle, ile trafiło do regionu w latach 2016-2020 w ramach programu Rodzina 500 plus.