Przy Ministerstwie Rozwoju powstał sztab kryzysowy, z udziałem przedstawicieli branży turystycznej
Jedną z branż, która najbardziej odczuje skutki rozprzestrzeniania się na świecie pandemii koronawirusa jest turystyka. Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO) szacuje, że łączne straty branży turystycznej z powodu koronawirusa sięgną w tym roku 30-50 mld dolarów. I zamiast prognozowanego wcześniej wzrostu branży o 3-4 proc., należy się spodziewać spadku o 1-2 proc.
Kryzys dosięgnie też polskich organizatorów turystyki. Decyzja o ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego i związane z tym czasowe wstrzymanie międzynarodowego ruchu lotniczego oraz zamknięcie granic dla cudzoziemców spowodowała niemal całkowite wygaśnięcie ruchu turystycznego. Organizatorzy turystyki wyjazdowej musieli anulować wszystkie imprezy zagraniczne zaplanowane na najbliższe tygodnie, w nie lepszej sytuacji znalazły się też firmy specjalizujące się w turystyce przyjazdowej, właściciele hoteli, firm transportowych obsługujących turystów. Według Andrzeja Gut-Mostowego, wiceministra rozwoju, straty polskiej branży turystycznej trzeba będzie liczyć w miliardach zł.
Organizatorzy turystyki nie zostaną jednak pozostawieni sami sobie. W związku z nadzwyczajną sytuacją spowodowaną rozprzestrzenianiem się pandemii, przy Ministerstwie Rozwoju powstał sztab kryzysowy z udziałem przedstawicieli branży turystycznej. W jego skład wchodzą przedstawiciele ponad 50 organizacji turystycznych i transportowych.
Branża turystyczna, jako jedna z pierwszych, odczuwa skutki epidemii koronawirusa. Powstanie grupy roboczej ułatwia nam zbieranie postulatów i konsultowanie rozwiązań, które mogą pomóc przedsiębiorcom w zminimalizowaniu ryzyka utraty płynności finansowej.
Sztab kryzysowy działa w podgrupach. Pierwsza z nich zajmuje się tzw. touroperatorami, biurami podróży i agentami turystycznymi. Z kolei druga obejmuje pozostałe segmenty branży: hotelarstwo, turystykę biznesową, szkolną, czy branżę targową. A także przewozy autokarowe, branżę rozrywkową (koncerty, festiwale), czy turystykę przyjazdową, pilotów wycieczek.
Musimy wspólnie wypracować i przygotować instrumenty wsparcia, skutecznie je wdrożyć, żeby w miarę spokojnie przetrwać ten trudny moment.
Zgodnie z przygotowanymi przez resort rozwoju regulacjami, firmy turystyczne będą miały możliwości uzyskania zwrotu wpłaconych składek na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny za imprezy turystyczne, od których odstąpiono lub które zostały rozwiązane z przyczyn bezpośrednio związanych z wybuchem epidemii. Poza tym będą mogły korzystać z pakietu osłonowego dla przedsiębiorców, który zakłada m. in. ulgi w należnościach, w tym udogodnienia w płatnościach podatków i składek ZUS; dopłaty do kredytów itp. Jednym z proponowanych konkretnych rozwiązań, które mają się znaleźć w specustawie jest odroczenie terminu zwrotu pieniędzy wpłaconych za wycieczki biurom podróży. Okres spłaty ma być wydłużony z obecnie obowiązujących 30 do 180 dni. Po tym terminie, albo klient odbierze swoje pieniądze, albo zgodzi się odebrać od touroperatora voucher na inną imprezę lub usługę turystyczną.
Ale nawet te działania mogą nie uratować wielu firm z branży, jeżeli pandemia nie zostanie szybko opanowana i minie strach przed podróżowaniem.