Putin chce trzymać Rosję w izolacji. Gospodarka powoli tonie

Mimo tego, że rosyjska gospodarka, uzależniona w dużej mierze od importu, znacząco słabnie, prezydent Rosji, Władimir Putin, chce utrzymywać kraj przez długi czas w izolacji. Polega w sprawach ekonomicznych na "spec-biurze", w skład którego wchodzą przedstawiciele administracji i oligarchowie.

Rosyjska gospodarka coraz trudniej znosi obciążenia wynikające z sankcji oraz izolacji. Według oficjalnych danych dotyczących maja 2022 r., PKB Rosji spadło rdr o 4,3 proc., co w porównaniu do kwietnia 2022 oznacza dalszy spadek. Zachodni eksperci są przekonani, że wprowadzane ograniczenia mocno uderzają w najbogatszych Rosjan i rosyjską „miejską klasę średnią”.

Niezależny rosyjski portal Meduza ujawnia, że rząd Rosji nie był gotowy na sankcyjne uderzenie, które Zachód rozpoczął już od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Powodem miało być pewnego rodzaju izolowanie od kluczowych decyzji premiera Michaiła Miszustina. Środowisko skupione wokół prezydenta Rosji, Władimira Putina, uważało z kolei, że sankcje przybiorą o wiele łagodniejszy charakter i dotkną tylko poszczególnych urzędników i niektóre firmy z branży zbrojeniowej. W tej kwestii – mimo problemów rosyjskiej gospodarki i kolejnych pakietów sankcji – Putin woli żyć „w bańce”.

- On nie chce słyszeć o trudnościach. Uważa, że kraj może żyć przez długi czas z dala od reszty świata, który prędzej czy później przyjdzie złożyć mu pokłon – uważa jeden z informatorów Meduzy w Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Meduza wskazuje, że Putin w kwestiach ekonomicznych polega na „gospodarczym biurze politycznym”, złożonym z szefowej rosyjskiego banku centralnego Elwiry Nabiulliny, ministra finansów Antona Siluanowa, prezydenckiego doradcy Maksyma Orieszkina, szefa banku WTB, Andrieja Kostina oraz szefa Rosnieftu, Igora Sieczina. 

Portal zaznaczył również, że władze Rosji w lutym 2022 r. nie były przygotowane na scenariusz długiego konfliktu na Ukrainie i zdecydowanej reakcji Zachodu.

„W przeciwnym razie zrobiono by przynajmniej częściowe zapasy części zamiennych” - wskazało źródło w rządzie. Tymczasem Rosja boryka się z licznymi niedoborami, a – jak podaje Moscow Times – w połowie czerwca dostawy z zagranicy spadły o 40 proc. 

Ponadto, już na początku wojny Zachód zamroził gigantyczne rosyjskie rezerwy złotowe i walutowe o wartości ok. 300 mld USD. Sankcje dotyczące przepływów finansowych dość skutecznie odłączyły Rosję od napływu zachodniej waluty, choć jak szacuje szefowa rosyjskiego banku centralnego, obywatele Rosji mogą posiadać ok. 85 mld dolarów w walucie obcej. Od kilkunastu tygodni administracja rosyjska zapowiada wejście na ścieżkę prawną w związku z zamrożeniem rezerw. Wśród części rosyjskich ekspertów, szanse na odmrożenie są nikłe, a jedną z większych obaw Kremla jest to, by rezerwy nie trafiły na cel np. odbudowy Ukrainy.

W fatalnej kondycji znalazł się również rosyjski przemysł. Według danych za maj 2022, które przekazuje w „Tygodniku Gospodarczym” Polski Instytut Ekonomiczny, bazujących na Rosstat, w Rosji produkcja samochodów osobowych spadła rdr o 97 proc., blisko 60 proc. spadek odnotowano w produkcji pociągów osobowych, a porównywalny – w branży AGD. O 57 proc. spadła produkcja silników, a o blisko 40 proc. - ciężarówek. 

„Załamanie przemysłu motoryzacyjnego to efekt uzależnienia Rosji od zagranicznych technologii. Sankcje ograniczyły eksport maszyn i technologii, od których rosyjska gospodarka od wielu lat była uzależniona”

ocenił PIE.

Rosyjski ekonomista, Jakow Mirkin, we wpisie zamieszczonym na Facebooku wskazał, że gospodarka Rosji od lat mierzy się z problemem braku innowacyjności. Przytoczył dane, zgodnie z którym, w rankingu innowacyjności Rosja zajmuje 47. miejsce na świecie, 32. pod względem nakładów na badania i rozwój, a 15. - pod względem patentów na wynalazki. Jako dodatkowy problem wskazał fakt, że rankingi i moce produkcyjne nie zmieniły się w Rosji znacząco na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a nawet spadły, zaś przemysł – w różnych działach – bazuje przede wszystkim na imporcie. 

Także istotny dla rosyjskiej gospodarki eksport broni (przez lata była czołowym eksporterem uzbrojenia), został mocno ograniczony. „Foreign Policy” wskazuje, że Moskwa ma problem z realizacją kontraktów, również w Afryce, która pozostaje ważnym elementem w polityce zagranicznej Kremla. Brak rynków zbytu, poza produkcją na potrzeby własne, mocno ogranicza finansowanie prac na rozwój uzbrojenia. 

Na łamach „FP”, Jeffrey Sonnenfeld oraz Steven Tian, wskazują, że problemy gospodarcze Rosji widoczne są m.in. w wybiórczym raportowaniu. Kreml coraz bardziej dozuje dane ekonomiczne, w zamian „popychając” w raportach dane sprzed inwazji na Ukrainę. Opierając się na własnych opracowaniach, eksperci na łamach „Foreign Policy” obalili dziewięć mitów dotyczących działania sankcji i prób ratowania się przez Rosję, w tym o „zbawiennej” roli Azji dla eksportu rosyjskich surowców energetycznych i importu czy mocnej konsumpcji wewnętrznej.

„Nagłówki twierdzące, że rosyjska gospodarka się poprawiła, po prostu nie są oparte na faktach. Fakty są takie, że pod każdym względem i na każdym poziomie, rosyjska gospodarka chwieje się i nie jest teraz czas na wciskanie hamulca”

przekonują Sonnenfeld i Tian. 
Źródło

Skomentuj artykuł: