Wartość zakupu zużytej energii to tylko część wysokości rachunku za energię elektryczną. Na łączną kwotę do zapłaty składają się także opłaty dystrybucyjne i podatki. Rachunek dla gospodarstwa domowego może zawierać nawet kilkanaście pozycji, z których każda ma wpływ na tę najważniejszą – kwotę do zapłaty.
Rachunki za energię wystawiane przez poszczególnych sprzedawców różnią się od siebie, wszystkie jednak zawierają wyszczególnienie pozycji kosztowych i informację, ile powinniśmy zapłacić.
Rozliczenie i prognozy
Poza numerem faktury, danymi sprzedawcy i płatnika pierwszym elementem na rachunku jest rozliczenie sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej. Podana jest tam wartość prognozowana. Wbrew nazwie to nasze dotychczasowe zużycie, które zostało oszacowane (zaprognozowane) na poprzednim rachunku. Jest to więc kwota, którą – jeżeli na bieżąco regulujemy rachunki – już zapłaciliśmy. Od niej odejmowana jest należność za faktyczne zużycie w okresie rozliczeniowym. To kluczowa wartość dla naszego rachunku, której składowe są dokładnie rozpisane na jego kolejnej stronie. Jeżeli po odjęciu należności za faktyczne zużycie od wartości prognozowanej wynik jest ujemny, oznacza to, że mamy niedopłatę. Jeżeli dodatni – dopłatę, która zostanie odliczana od kwoty do zapłaty, która widnieje poniżej.
UWAGA: w rachunkach za 2021 i 2022 rok niektóre pozycje występują dwa razy. Wynika to z rządowej Tarczy Antyinflacyjnej polegającej na obniżeniu podatku VAT i rezygnacji z akcyzy. Część należności (za 2021 rok) objęta jest podatkiem VAT w wysokości 23%, część za 2022 rok objęta jest podatkiem VAT w wysokości 5%, dlatego są one wyszczególnione osobno.
Kluczowym elementem jest prognoza zużycia energii elektrycznej. Tym razem to przewidywania sprzedawcy na kolejny okres rozliczeniowy. Na podstawie dotychczasowego zużycia wylicza on, jaka będzie wartość energii, którą pobierzemy. Do tej kwoty dodawana jest niedopłata z poprzedniego rachunku, lub odejmowana jest nasza nadpłata. Jeżeli więc oszczędzamy energię, możemy liczyć na oszczędność pieniędzy, która przełoży się na wysokość rachunku w kolejnym okresie rozliczeniowym.
Grupa taryfowa
Na wysokość rachunku możemy wpłynąć nie tylko zmniejszając zużycie energii, ale również wybierając odpowiednią grupę taryfową. Grupa taryfowa widoczna jest na rachunku, zwykle w górnej jego części. To, jaka ona jest, zależy od naszej decyzji. Warto świadomie ją podjąć analizując swój tryb życia i ilość energii pobieranej o poszczególnych porach. Wybór odpowiedniej taryfy może pozwolić zaoszczędzać nawet kilkanaście procent wysokości rachunku.
- G11 to standardowa taryfa dla gospodarstw domowych; polega na tym, że niezależnie od dnia tygodnia i godziny za każdą zużytą kilowatogodzinę (kWh) płacimy dokładnie tyle samo, według średniej stawki.
- G12 to taryfa godzinowa; w godzinach nocnych energia elektryczna jest znacznie tańsza (nawet o kilkadziesiąt procent) niż w taryfie G11, a w ciągu dnia znacznie droższa.
- G12w to taryfa godzinowa i weekendowa – działa jak taryfa godzinowa z tą różnicą, że stawka „nocna” obowiązuje również w sobotę i niedzielę w ciągu dnia.
Szczegóły dotyczące wysokości i warunków poszczególnych taryf można naleźć na stronach internetowych sprzedawców energii.
Szczegóły rozliczenia
Druga strona rachunku zawiera szczegóły rozliczenia. Podawane są na niej wskazania licznika, wg których obliczane jest nasze zużycie. Poza faktycznym zużyciem widzimy tam, czy odczyt został dokonany przez kontrolera, przez nas, czyli przez klienta, odczyt był zdalny, czy tylko szacowany. Podane zużycie jest podstawą do wyliczania poszczególnych opłat.
Na dokładne zestawienie opłat składa się łącznie kilkanaście pozycji. Łączą się one w dwie podstawowe grupy – opłaty za sprzedaż energii elektrycznej i opłaty za dystrybucję, czyli dostarczenie energii elektrycznej. Suma obu opłat to należność za faktyczne zużycie w okresie rozliczeniowym, która jest podana na pierwszej stronie i od której zależy ewentualna dopłata lub niedopłata.
Sprzedaż energii elektrycznej
Główną i najważniejszą pozycją naszego rachunku jest energia czynna. To opłata za zakup energii, którą zużyliśmy w danym okresie. Przy każdej pozycji widnieje liczba zużytych kWh, cena netto za kWh (zależy ona od wybranej przez nas taryfy), wartość netto (iloczyn zużytej energii i ceny netto), stawka VAT, wysokość podatku i wartość brutto, czyli wartość netto plus podatek.
W przypadku instalacji prosumenckiej tu także podawane są informacje o ilości energii wprowadzonej do systemu. Jest ona przemnażana przez współczynnik 0,8
(w przypadku instalacji oddanych do użytku przed końcem marca 2022 r.) i ta wartość jest odejmowana od ilości pobranej energii czynnej. Jeżeli wynik jest poniżej zera
lub zero, oznacza to, że nie płacimy za pobraną energię czynną i nie musimy pokrywać niektórych zmiennych opłat dystrybucyjnych.
Wysokość stawki za energię czynną w przypadku większości gospodarstw domowych musi być zatwierdzona przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jej wysokość jest związana z niezależnymi od sprzedawców energii czynnikami, takimi jak cena energii na giełdzie, oraz ponoszonymi przez wytwórców coraz wyższymi kosztami związanymi ze wzrostem cen surowców oraz wysokimi cenami uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
Co wpływa na cenę energii?
Drugą pozycją na rachunku jest opłata handlowa. Jest stała i naliczana miesięcznie. Zwykle wynosi kilka złotych i jest kosztem obsługi klienta. W niektórych przypadkach może być nieco wyższa, jeżeli sprzedaż prądu połączona jest np. z dodatkowymi usługami lub gwarantowaną ceną prądu (przy kilkuletnich umowach na czas określony).
Dystrybucja energii elektrycznej
Najwięcej pozycji składa się na opłatę za dystrybucję energii elektrycznej. Ich suma zwykle stanowiła około połowy wysokości całego rachunku. Ostatnio jednak, w związku ze wzrostem kosztów ponoszonych przez producentów energii, a co za tym idzie wzrostem wysokości taryf za sprzedaż energii, dystrybucja stała się mniejszą częścią rachunku. Wysokość opłat nie jest jednak stała i zależy od ilości zużytej energii, ale też miejsca jej dostarczenia, czyli adresu, pod którym pobierana jest energia elektryczna.
Opłaty za dystrybucję możemy podzielić na dwie grupy: opłaty zmienne to te, których wysokość zależna jest od ilości zużytej energii. Podobnie jak w przypadku opłaty za energię czynną mamy tu podaną cenę, ilość zużytej energii, wartość netto i brutto opłaty. Opłaty stałe są z kolei naliczane bez względu na ilość pobieranej energii.
Opłaty zmienne:
- Opłata jakościowa to koszt, jaki płacimy po to, by do naszego domu trafiał prąd określonej jakości. Jej wysokość ustala operator systemu dystrybucyjnego, a pozyskane środki przeznaczane są na modernizacje i rozbudowę sieci elektroenergetycznej.
- Opłata sieciowa zmienna pokrywa z kolei straty, jakie ponosi operator sieci na przesyle energii. Niestety część sieci w Polsce jest przestarzałych i energia jest marnowana zanim dotrze do odbiorcy. Wysokość stawki jest więc uzależniona od miejsca odbioru energii
i tego, jaką drogę musi ona pokonać zanim dotrze do odbiorcy.
- Wysokość opłaty OZE ustala prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Opłata ta jest przeznaczana na rozwój odnawialnych źródeł energii, co z kolei korzystnie w dłuższej perspektywie wpływa na ceny energii.
- Podobną rolę odgrywa opłata kogeneracyjna. Jej celem jest wspieranie kogeneracji,
czyli jednoczesnej produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Elektrociepłownie
to najefektywniejszy sposób produkcji energii w jednostkach konwencjonalnych.
Opłaty stałe:
- Opłata sieciowa stała to koszt dostępu do sieci, utrzymanie urządzeń, przyłącza i licznika. Jej wysokość uzależniona jest m.in. od rodzaju przyłącza – jedno lub trójfazowego.
- Opłata przejściowa jest ustalana przez prezesa URE i stanowi rekompensatę dla elektrowni za wcześniejsze rozwiązania kontraktów terminowych. To kilkadziesiąt groszy miesięcznie.
- Z kolei opłata mocowa jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego. Nie płacimy w niej za zużytą energię, ale za moc, czyli energię, którą moglibyśmy zużyć. To rekompensata dla elektrowni, które w danym momencie nie dostarczają energii do systemu, ale utrzymują gotowość na wypadek większego popytu lub zmniejszonej produkcji z OZE. Do naszych rachunków doliczane jest w ten sposób kilka złotych miesięcznie.
- Opłatę abonamentową ustala dystrybutor. Płacimy za wystawienie rachunku, odczyt i kontrolę licznika, czynności administracyjne. Zwykle to kilkadziesiąt groszy miesięcznie.
Opłaty stałe, ponoszone niezależnie od poziomu zużycia energii, stanowią tylko część rachunku za energię elektryczną. Na wysokość wszystkich pozostałych, zmiennych opłat możemy wpłynąć racjonalnie korzystając z energii elektrycznej i obniżając jej zużycie. O tym, jak to zrobić, można się przekonać wchodząc na stronę www.LiczySieEnergia.pl, na której eksperci Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej przedstawiają sposoby na racjonalne korzystanie z energii elektrycznej oraz mechanizmy rządzące rynkiem energii.
Jak zrozumieć rachunek za prąd?
Na rachunek za energię elektryczną składa się kilkanaście pozycji, z których każda ma znaczenie dla wysokości kwoty do zapłaty. Należność jest wyliczana na podstawie prognozy zużycia, dlatego jednym z pierwszych elementów rachunku jest rozliczenie prognozy dla ostatniego okresu. Powstała w jego wyniku nadpłata lub niedopłata jest odejmowana lub dodawana do prognozy za kolejny okres i tak wyliczana jest kwota do zapłaty - tłumaczy Włodzimierz Cupryszak, ekspert ds. regulacji w Polskim Komitecie Energii Elektrycznej.
Wartość faktycznego zużycia energii elektrycznej składa się z dwóch elementów: kosztów sprzedaży realnie pobranej energii i kosztów jej dystrybucji, czyli dostarczenia prądu do naszego domu. Jeszcze rok temu koszty te rozkładały się mniej więcej po połowie. Obecnie – ze względu na wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie ceny samej energii na rynkach – szala przechyliła się w stronę kosztów sprzedaży, których wartość stanowi coraz większy procent rachunku.
Warto pamiętać, że płacąc za prąd ponosimy koszty nie tylko jego wyprodukowania i dostarczenia. Ekspert zaznacza, że składamy się także na utrzymanie i rozbudowę sieci energetycznych, a także utrzymanie w systemie rezerwy mocy (czyli tych źródeł, które choć nie dostarczają energii elektrycznej na bieżąco, to w przypadku zwiększonego zapotrzebowania, mogą zacząć to robić), a przede wszystkim na transformację energetyczną.
- Opłata OZE i opłata kogeneracyjna to bowiem nic innego jak nasza składka na inwestycje w niskoemisyjne i efektywne źródła energii. Podobną rolę odgrywają zawarte w wartości sprzedaży energii koszty zakupu przez elektrownie uprawnień do emisji CO2 w systemie EU ETS. W zależności od źródła energii stanowią one nawet kilkadziesiąt procent kosztów produkcji prądu. Pozyskane w ten sposób środki trafiają do budżetów państw członkowskich i przynajmniej w połowie powinny być przeznaczane na cele związane z transformacja energetyczną - mówi.
Rozkładając koszty produkcji i sprzedaży na naszym rachunku na czynniki pierwsze widzimy kilkanaście pozycji o bardzo różnej wartości, z których każda wpływa na kwotę do zapłaty. Część z nich to koszty stałe, ale większość to opłaty zmienne, zależne od naszego zużycia energii. Oznacza to, że im mniej prądu zużyjemy, tym kwoty te będą niższe i tym niższa będzie ostateczna wartość rachunku. Warto o tym pamiętać i rozsądnie gospodarować energią elektryczną. Szczególnie, że oprócz realnych oszczędności dla naszych portfeli, przyczyniamy się w ten sposób do zwiększenia stabilności systemu elektroenergetycznego i redukcji wpływu człowieka na klimat - dodaje.