Prognozowana w Niemczech recesja spowodowana koronawirusem będzie mieć duży wpływ na polską gospodarkę - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Może w tym roku obniżyć nasz wzrost gospodarczy nawet o ok. 2 pkt. proc. i zmniejszyć liczbę pracujących o 280 tys. osób.
Jak podkreślili eksperci PIE, Niemcy czeka w tym roku głęboka recesja - o tym, jaka będzie jej wielkość, zdecyduje przede wszystkim rozwój sytuacji epidemicznej za Odrą.
Istotny, jak zaznaczyli analitycy PIE, będzie nie tylko czas trwania przestoju w gospodarce wywołany ograniczeniami przemieszczania się mieszkańców, ale też to, jak szybko uda się powrócić do normalnej aktywności gospodarczej.
"Wychodzenie z recesji może przebiegać szybko (recesja V-kształtna) lub być stopniowe i rozciągnięte w czasie (recesja L-kształtna)" - czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
W scenariuszu najbardziej optymistycznym (1 miesiąc przestoju, mały spadek produkcji oraz szybki powrót na ścieżkę wzrostu) wartość dodana wytworzona w 2020 r. w niemieckiej gospodarce byłaby niższa o 152 mld euro niż rok wcześniej, co oznaczałoby tempo wzrostu PKB mniejsze o 4,3 pkt. proc., czyli spadek PKB o 3,7 proc. - wskazał PIE, powołując się na analizy instytutu Ifo. Jeden ze scenariuszy umiarkowanych (2 miesiące przestoju, duże zmniejszenie produkcji oraz szybkie wyjście z recesji) zakłada natomiast spadek wartości dodanej o 357 mld euro, co przełożyłoby się na niższe o 10,1 pkt. proc. tempo wzrostu.
W scenariuszu najbardziej pesymistycznym (3 miesiące przestoju, duży spadek produkcji oraz powrót do aktywności gospodarcze sprzed epidemii w okresie 4 miesięcy) należałoby się - według ekspertów - liczyć ze spadkiem wartości dodanej o 729 mld euro, czyli zmniejszeniem w 2020 r. tempa wzrostu PKB o 20,6 pkt. proc.
"Recesja będzie oznaczać także wyraźne pogorszenie sytuacji na rynku pracy w Niemczech" - zaznaczyli analitycy PIE. Firmy zmniejszą zatrudnienie lub – by zachować obecny jego poziom – wprowadzą na czas dekoniunktury skrócony czas pracy (tzw. kurzarbeit) - dodali. W scenariuszu najbardziej optymistycznym pracę może stracić 190 tys. zatrudnionych oraz 290 tys. świadczących pracę na tzw. małym etacie (Minijob) - wynika z analizy Ifo. Z kolei w scenariuszu najbardziej pesymistycznym należy liczyć się z redukcją zatrudnienia o – odpowiednio 1,8 mln i 0,8 mln osób. Efektem załamania gospodarczego będzie też skrócenie czasu pracy, które dotknąć może od 2,1 mln do 6,6 mln osób.
Z kolei według przytoczonych prognoz Instytutu Gospodarki Światowej z Kilonii (IfW), niemiecka gospodarka skurczy się w 2020 r. o 4,5 proc. (przy 6-tygodniowym przestoju i szybkim powrocie na ścieżkę wzrostu) lub nawet o 9 proc. (3 miesiące przestoju i powolne, kilkumiesięczne wychodzenie z recesji). Kryzys gospodarczy i związane z nim pakiety stymulujące gospodarkę znacząco pogorszą sytuację finansów publicznych, a w efekcie przyczynią się do nienotowanego od kilku lat deficytu budżetowego - oceniono.
Zdaniem ekspertów PIE prognozowana w Niemczech recesja będzie mieć duży wpływ na polską gospodarkę ze względu na skalę powiązań handlowych między naszymi krajami. "Ucierpieć może zarówno polski eksport dóbr konsumpcyjnych, jak też części i podzespołów do produkcji, a także eksport usług" - prognozują.
Jak wynika z badań PIE, gdyby niemiecka gospodarka szybko wyszła z kryzysu po jednomiesięcznym przestoju, to taka recesja oznaczałaby zmniejszenie tempa wzrostu gospodarczego Polski w 2020 r. o ok. 0,5 pkt. proc., a liczby pracujących o około 70 tys. osób. Gdyby ziścił się najbardziej pesymistyczny scenariusz tempo wzrostu PKB byłoby niższe o ok. 2 pkt. proc., a liczba pracujących w Polsce mogłaby się zmniejszyć nawet o 280 tys. osób - ocenili.