Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe wyższe ceny sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej. Będą one obowiązywać od 1 stycznia 2022 r.
Poszczególne firmy energetyczne już skomentowały te zmiany. Jak zauważa PGE w komunikacie, zatwierdzone taryfy dla statystycznego polskiego gospodarstwa domowego zużywającego ok. 1,8 MWh energii elektrycznej rocznie, będą oznaczać wzrost netto na rachunku średnio o ok. 21 zł miesięcznie (gospodarstwo domowe rozliczające się w taryfie G11, przy zasilaniu jednofazowym i sześciomiesięcznym okresie rozliczeniowym, rodzina 2+2). Oznacza to średnioroczny wzrost rachunku klienta o ok. 23,5 proc. "Jednocześnie PGE przygotowuje się do wprowadzenia Tarczy antyinflacyjnej, która zakłada m.in. zwolnienie gospodarstw domowych z akcyzy na energię do końca maja 2022 r., a także obniżenie stawki VAT na dostawy energii elektrycznej z 23 proc. do 5 proc. do końca marca 2022 r. Dzięki takiej osłonie antyinflacyjnej klienci PGE w pierwszym kwartale 2022 r. odnotują średni wzrost brutto na rachunkach o ok. 6 zł miesięcznie zamiast 21 zł" - wyjaśnia PGE. PGE razem z pierwszymi fakturami obejmującymi nowe stawki skieruje do klientów szczegółową komunikację pokazującą, jak działają rządowe mechanizmy wsparcia w zakresie Tarczy antyinflacyjnej.
Spółka zwraca uwagę, że wzrosty uśrednionych stawek spowodowane są głównie gwałtownymi skokami cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla (CO2). 70 proc. wytwarzanej w Polsce energii pochodzi z elektrowni węglowych. Elektrownie te kupują uprawnienia do emisji CO2, które w tym roku drastycznie wzrosły. W ciągu ostatniego roku koszt emisji wzrósł prawie trzykrotnie od ok. 30 euro do blisko 90 euro za tonę. W konsekwencji koszt wytworzenia energii elektrycznej składa się w większości z kosztu CO2. Patrząc na rachunek za prąd nie zdajemy sobie sprawy, że aż 59 proc. średniej ceny energii to ceny uprawnień do emisji CO2 wynikające z polityki klimatycznej Unii Europejskiej; 25 proc. to pozostałe koszty związane z produkcją energii; 8 proc. stanowią koszty OZE i efektywności energetycznej wynikające z polityki klimatycznej UE; 6 proc. to koszty własne sprzedawców energii (obsługa klienta, zatrudnienie); 1 proc. to akcyza i zaledwie 1 proc to marża sprzedawców energii.
PGE podkreśla, ze wyższe stawki za energię elektryczną odnotowywane są nie tylko w Polsce, ale również w krajach należących do Unii Europejskiej oraz w innych regionach świata, niezależnie od dominującej technologii wytwarzania energii elektrycznej (gaz, atom, węgiel).
Tauron w swoim komunikacie też zaznacza, że Polacy wciąż będą mieli jedne z najniższych rachunków za prąd w Europie - i to pomimo podwyżek. – Wzrost cen energii elektrycznej wynika przede wszystkim z realizacji polityki klimatycznej Unii Europejskiej. 70 proc. wytwarzanej w Polsce energii pochodzi z elektrowni węglowych. Elektrownie te muszą kupować uprawnienia do emisji CO2, które w tym roku drastycznie wzrosły, o ponad 80 proc., i dziś jednostkowy koszt uprawnień to prawie 90 euro za tonę. W konsekwencji koszt wytworzenia energii elektrycznej składa się aż w połowie z kosztu zakupu uprawnień do emisji CO2, a tylko jego druga część to faktyczny koszt jej produkcji. Koszt takiej polityki klimatycznej Unii Europejskiej obciążają statystycznego klienta w naszej części Europy – mówi Rafał Soja, prezes zarządu Tauron Sprzedaż. Zaznacza jednak, że rozwiązania przygotowane w rządowej tarczy antyinflacyjnej zakładającej obniżenie stawki VAT na dostawy prądu do 5 proc. do końca marca 2022 r. i zwolnienie gospodarstw domowych z akcyzy na energię do końca maja 2022 r. spowodują, że realnie od 1 stycznia klienci Taurona zapłacą za energię elektryczną o około 6 złotych więcej. – Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wzrost cen energii jest sytuacja na rynku gazu. Jest ona w dużej mierze wywołana czynnikami politycznymi. Szczególnie chodzi tu o ograniczanie dostaw przez rosyjski Gazprom. Drastyczny wzrost cen gazu, który przekracza obecnie 700 proc. w stosunku do poprzedniego roku doprowadził do ogromnego wzrostu cen energii elektrycznej w państwach UE, takich jak Niemcy, Włochy czy Hiszpania, które opierają swoją energetykę na gazie – wyjaśnia Karol Manys, rzecznik prasowy Ministerstwa Aktywów Państwowych. Regulacje unijne prowadzące do stworzenia wspólnego europejskiego rynku energii prowadzą w konsekwencji do przeniesienia wysokich cen z państw zachodniej Europy do Polski.
Rachunek za prąd składa się z części sprzedażowej oraz dystrybucyjnej. Od 1 stycznia 2022 r. zmienia się również stawka opłat za świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej. Według Taurona, wynika to przede wszystkim ze wzrostu stawek opłaty mocowej, stawki opłaty kogeneracyjnej oraz stawek opłat sieciowych, tj. wzrostu kosztów zakupu energii elektrycznej na pokrycie różnicy bilansowej i kosztów zakupu usług obcych. – Inwestycje w obszarze dystrybucji są szczególnie istotne ze względu na rozwijający się w ostatnich latach tak intensywnie rynek OZE. Sieć elektroenergetyczna, w przypadku zmiany charakteru jej wykorzystania poprzez zainstalowanie dużej ilości rozproszonych źródeł odnawialnych, wymaga modernizacji, która jest procesem długotrwałym i wymaga nakładów. Tauron tylko w tym roku przyłączył już ponad 100 tysięcy mikroinstalacji. Dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego konieczne jest szerokie doinwestowanie rozwoju sieci elektroenergetycznych a inwestycje te muszą być zrównoważane wraz z powstawaniem nowych źródeł wytwórczych. W innym przypadku cały system elektroenergetyczny nie będzie realizował poprawnie swojej funkcji, ponieważ problemy w działaniu któregokolwiek obszaru odbijają się na całości – wyjaśnia Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja. W ostatnich latach Tauron Dystrybucja przeznacza na ten cel nawet 2 mld rocznie.
Natomiast z komunikatu Enei wynika, że rachunki jej klientów wzrosną średnio od 2022 r. o ok. 24 proc. Składają się na to cena prądu w grupie taryfowej G dla gospodarstw domowych, która wzrośnie średnio o ok. 37 proc. oraz taryfa dystrybucyjna, wyższa o ok. 10 proc. Enea w swoim komunikacie też podkreśla, że procentowa zmiana ceny za energię elektryczną (jednego z wielu składników rachunku za prąd) nie przekłada się jeden do jednego na wysokość rachunku płaconego przez odbiorców indywidualnych. - Koszt energii elektrycznej stanowi około połowy opłat. Pozostałe to koszty związane m.in. z dostarczaniem energii.
Przykładowo dla gospodarstwa domowego zużywającego średnio ok. 1800 kWh/rok (przy zasilaniu jednofazowym, 3-osobowa rodzina) miesięczny wzrost wszystkich kosztów (wraz z taryfą dystrybucyjną) za energię elektryczną wyniesie ok. 21 zł netto - wyjaśnia Piotr Ludwiczak, szef Biura Prasowego Grupy Enea.