Rosję niepokoi chaos w tym afrykańskim państwie

Rosję niepokoi przewrót wojskowy w Gwinei i ma nadzieję, że wydarzenia te nie zmienią relacji gospodarczych - pisze we wtorek dziennik "Izwiestija". Przypomina, że w Gwinei działa koncern aluminiowy Rusal należący do rosyjskiego miliardera Olega Deripaski.

"Izwiestija" przypominają, powołując się na MSZ Rosji, że jeszcze w czasach ZSRR przy udziale Moskwy powstały w Gwinei zakłady wydobycia boksytów.

"Rosję, jak i inne wielkie państwa, przyciągają w Gwinei przede wszystkim jej zasoby surowców mineralnych"

wskazuje dziennik.

Relacjonuje, że koncern Deripaski "solidnie umocował się w Gwinei". Do Rusalu należy m.in. kompleks boksytowo-glinowy Friguia, a firma operuje w największym na świecie złożu boksytów Dian Dian.

Deripaska, oligarcha objęty sankcjami amerykańskimi, oświadczył po doniesieniach o przewrocie, że na rynku aluminium dojdzie do "poważnego wstrząsu".

Eksperci cytowani przez "Izwiestija" oceniają, że firmy rosyjskie działają w Gwinei od dość dawna i w tym czasie przewroty nie wpłynęły na ich sytuację. Tatiana Denisowa z Instytutu Afryki Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN) powiedziała gazecie, że należy określić, jakie są cele autorów przewrotu.

"Jeśli przewrót był reakcją na niestabilność polityczną i gospodarczą", to zwykle sytuacja potem się uspokaja i pozostaje bez wpływu na relacje z innymi krajami.

 "Jeśli zaś za przewrotem stoją siły zewnętrzne, to kontakty między Rosją i Gwineą mogą zostać osłabione"

powiedziała badaczka.

Jednostki specjalne gwinejskiego wojska zatrzymały w niedzielę 83-letniego prezydenta Alphę Conde po wielogodzinnych starciach w dzielnicy rządowej stolicy kraju, Konakry. Wojskowi po zajęciu państwowej telewizji nadali komunikat, w którym poinformowano, że szef państwa został aresztowany, rząd pozbawiony władzy, konstytucja unieważniona, a granice państwa zamknięte.

Źródło

Skomentuj artykuł: